Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
PES 2013 - recenzja PlayStation 3Xbox 360PC

PES od kilku lat błądzi, a Konami utraciło prowadzenie na rzecz Electronic Arts. Można to chyba uznać za fakt dokonany, mimo że przecież Pro Evo cały czas ma wiernych fanów, którzy nigdy się z tym stwierdzeniem nie zgodzą. Tym niemniej najnowsza część pokazuje, że Japończycy wreszcie wychodzą na prostą. Pytanie tylko, czy nie za późno – w końcu za rok PES ma hulać już na nowym FOX Engine. Na razie mamy jednak końcówkę 2012 roku i wszyscy fani serii mają powód do świętowania.

Ostatnie lata nie były dla Konami łatwe. Sam mniej więcej od 1997 roku, czyli pierwszej części ISS na PSone byłem wiernym fanem piłki od ludzi z Kraju Kwitnącej Wiśni. Do końca żywota poprzedniej generacji konsol (PS2, Xbox) seria rządziła i dzieliła, a FIFA mogła jedynie próbować nadgonić stracony dystans. Wszystko zmieniło się od momentu wejścia na rynek PS3 i Xboxa 360. Developerzy z Konami, podobnie zresztą jak niemalże wszyscy japońscy twórcy, mieli duży problem z przestawieniem się na kolejną generację. Na początku proponowali nam jedynie starego PES-a w wyższej rozdzielczości, co ostatecznie nie wyszło im na dobre. Electronic Arts tymczasem od początku nastawiło się na opracowanie nowego silnika, który wykorzysta możliwości najnowszych maszynek. Role się odwróciły – to „Elektronicy” zaczęli dyktować ton i rozwijać gatunek, a Konami kopiować rozwiązania i przestawiać się na nowy styl prowadzenia rozgrywki. O dziwo to PES zaczął być traktowany jako arcade’owa piłka, a największa konkurencja wprost odwrotnie, co kiedyś było nie do pomyślenia. Tegoroczna edycja, choć także kseruje co nieco od pomysłów EA, to jednak dostarcza wreszcie jakość, na którą czekaliśmy w tej generacji od lat. Szkoda, że dopiero teraz.



Japończycy obiecywali mocne skupienie się na gemaplayu w PES 2013 i poprawienie wszystkich kluczowych elementów, na które narzekano w poprzednich edycjach. Efekt jest więcej niż zadowalający. Zacznijmy chociażby od gry obronnej. Jasne, jest to system wyraźnie wzorujący się na propozycji EA z poprzedniego roku, ale opracowano go tak dobrze, że śmiem twierdzić, iż wypada nawet lepiej niż w FIFA 12. Chodzi oczywiście o to, że nie wystarczy już trzymać bezmyślnie jednego przycisku, aby nasz obrońca chodził krok w krok za przeciwnikiem i był w zasadzie nie do przejścia. Teraz wciśnięcie „X” (PS3) lub „A” (X360) powoduje, że obrońca „lockuje” się na rywalu, natomiast trzyma do niego jakiś dystans. To od nas zależy kiedy zareagujemy i spróbujemy przejąć piłkę. Wystarczy po prostu drugi raz wcisnąć ten sam przycisk, a obrońca wystawi nogę i będzie chciał przechwycić gałę. Nie warto bezmyślnie napierać na przeciwnika, bo w większości przypadków skończy się to minięciem naszego zawodnika i otworzeniem drogi do bramki.

Łatwiej więc mają ci, którzy lubią bawić się zwodami i chyba dobrze – gra zyskała na efektowności. Wychodzi to zwłaszcza wtedy, gdy w naszej obronie nie grają zbyt zwrotni zawodnicy, a typowi „drwale” mający przede wszystkim imponować wzrostem i wygrywać górne piłki. Gwiazda z dużymi umiejętnościami, świetnym dryblingiem i dużą zwrotnością może wkręcać w ziemię takich gości bez większego problemu. Łatwiej dryblować też dlatego, że zmniejszono tempo rozgrywania meczów w porównaniu z ubiegłoroczną edycją. Akcje są wolniejsze, ale dzięki temu mamy więcej czasu na przemyślenie ataku, czy odpowiednie ustawienie obrony. Moim zdaniem to zmiana in plus, natomiast jeśli komuś nie przypadnie do gustu, może spokojnie zwiększyć sobie tempo w opcjach.



Podania, strzały i dośrodkowania wreszcie są takie, że trudno się do czegokolwiek przyczepić. Trudno odnieść wrażenie, że coś jest na siłę przyhamowane czy wręcz odwrotnie. Strzały zza pola karnego zostały świetnie wyważone, podobnie zresztą jak podania na dojście. Z początku można odnieść mylne wrażenie, że podania na dobiegnięcie górą wchodzą trochę zbyt łatwo, ale zależy to tak naprawdę od umiejętności przeciwnika i odpowiedniego kierowania grą obronną. Przyczepić można się jedynie momentami do bramkarzy, którzy niestety często zbyt wolno zbierają się po interwencji. Trzeba ich mocno asekurować, bo jeśli odbiją piłkę i napastnik ma szansę do niej dobiec, niemal na pewno zrobi to przed zbierającym się „godzinami” bramkarzem. Jest dobrze, ale na pewno mogło być pod tym względem lepiej.

Nie podoba mi się sędziowanie, bo zbyt często mamy do czynienia z sytuacjami bardzo dyskusyjnymi. W ogóle sama gra ciałem i przepychanki zawodników to element jeszcze do dopracowania. Wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że faul był ewidentny i akcja powinna być przerwana, natomiast sędzia bez mrugnięcia okiem puszczał to dalej. Zwłaszcza zawodnik osaczony przez dwóch przeciwników może być solidnie sponiewierany, ale faulu często nie będzie. Dyskusyjne są też kartki przyznawane za konkretne faule. Ktoś może powiedzieć, że przecież w rzeczywistości sędziowie też się mylą, ale za ewidentne wejście wślizgiem od tyłu w nogi należy się kartonik tylko w jednym możliwym kolorze. W PES 2013 nie jest to natomiast takie oczywiste.



Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 5097
Okładka/art:
Tytuł:
PES 2013
Developer: Konami
Gatunek: sportowa
Data wydania:
EUR: 21/09/12
USA: 25/09/12
JAP: -
Poziom trudności:
średni (3/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!