Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Proffessor Layton and the Azran Legacy - recenzja 3DS

Proffessor Layton and the Azran Legacy to już szósta odsłona popularnej serii studia Level-5. Serii skoncentrowanej na łamigłówkach i elementach przygodowych, dzięki którym odniosła tak wielki sukces. Sami twórcy chyba nie spodziewali się, że zaproponowana przez nich formuła tak bardzo przypadnie graczom do gustu, ale fani z utęsknieniem czekają co roku na nową część przygód słynnego profesora i jego ucznia.

Mówi się, że Azran Legacy to ostatnia część przygód głównego bohatera, a przynajmniej ostatnia w takiej formie… Nieoficjalna „siódemka” została zapowiedziana jako dziwaczny twór na komórki (i 3DS-a) póki co na japoński rynek, ale czy naprawdę nie dostaniemy już kolejnych klasycznych części? Nie chce mi się wierzyć, ale nawet jeśli to prawda, szóstą odsłonę zapamiętamy jako jedną z najlepszych. Za nową, po części nieliniową historię, nowy pakiet ciekawych zagadek i angażującą podróż po całym świecie.


Lokacje jak zwykle narysowano z największą dbałością o szczegóły. Na małym ekranie 3DS-a prezentuje to się bardzo ładnie.

Jeśli spodziewaliście się „mission packa” do poprzedniej części, po części mieliście rację. Po raz kolejny Hershel Layton i jego ekipa (Luke oraz Emmy) trafiają na dużą zagadkę do rozwiązania. Dostają list od innego profesora, który twierdzi, że odkrył „żywą mumię”. Ile w tym prawdy i jaki związek ma z tym starożytna cywilizacja Azran? Przekonacie się sami, bo nie chcę zdradzać Wam niczego, czego byście się nie dowiedzieli przez pierwsze piętnaście minut.

Gra pod względem gameplayu bardzo, ale to bardzo przypomina poprzednią część z 3DS-a, czyli Proffessor Layton and the Miracle Mask z zeszłego roku. Poziom oprawy graficznej jest porównywalny, system sterowania właściwie identyczny, a napotykane postacie udzielą Wam wskazówek w zamian za rozwiązanie łamigłówki. Wszyscy to znamy i lubimy, choć serii rzeczywiście przydałby się drugi oddech. W sumie, jak chwalą się twórcy, w dotychczasowych pięciu częściach serii dostarczyli nam blisko 800 zagadek do rozwiązania, zatem można było spodziewać się kolejnych przynajmniej dwóch setek w Azran Legacy. Okazuje się jednak, że jest ich aż ponad 500, zatem wszyscy wielbiciele główkowania powinni być wniebowzięci. Problem tylko w tym, że koncept wielokrotnie powtarza się w stosunku do tego, co już widzieliśmy w poprzednich edycjach. Cóż, to było nieuniknione.


Scenki przerywnikowe występują tylko w kluczowych dla fabuły momentach. Nie obrazilibyśmy się, gdyby było ich więcej.

Posuwanie akcji naprzód to niemal kopia tego, co widzieliśmy w Miracle Mask. Główny bohater przemieszcza się po kolejnych pięknie narysowanych lokacjach, które oczywiście można eksplorować. Wystarczy wcisnąć małą lupę na dolnym ekranie konsoli i już przy pomocy stylusa można poruszać kursorem po całej lokacji i szukać elementów interaktywnych. Czasami bohaterowie rzucą tylko luźne komentarze na temat jakiegoś obiektu/osoby, ale oprócz tego znajdują oczywiście kolejne łamigłówki oraz drobne przedmioty i monety. Te ostatnie warto oczywiście zbierać, aby w trudnych momentach mieć dostęp do podpowiedzi – jeśli jakaś zagadka przysporzy Wam trudności, za monety będziecie mogli wykupić koła ratunkowe. W każdej łamigłówce dostępne są w sumie cztery podpowiedzi. O ile pierwsza tylko minimalnie nakierowuje na cel, to czwarta przedstawia rozwiązanie niemalże na tacy. Nie liczcie jednak na to ułatwienie, bo monety trzeba non stop oszczędzać – nie ma ich za wiele.


Wiele zagadek potrafi dać w kość, na szczęście jest system podpowiedzi. Gorzej, gdy zabraknie monet, którymi płaci się za uzyskanie porady.

Same zagadki czy eksplorowanie kolejnych miejscówek przypomina to, co widzieliśmy w poprzednich częściach (a zwłaszcza w ostatniej), ale to co odróżnia Azran Legacy od pozostałych odsłon, to nastawienie na pozorną nieliniowość całej historii. W pewnym momencie uzyskacie po prostu możliwość wyboru w które miejsce się udać. To oczywiście tylko pozorna nieliniowość, bo i tak trzeba wszystkie dostępne poziomy odwiedzić, a poza tym fabuła nie zmienia się w zależności od kolejności zaliczania lokacji, ale i tak pomysł wypada świeżo na tle całkowicie liniowego podejścia z poprzednich części.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2347
Okładka/art:
Tytuł:
Proffessor Layton and the Azran Legacy - recenzja
Developer: Level-5
Gatunek: logiczna / przygodowa
Data wydania:
EUR: 08/11/2013
USA: 28/02/2014
JAP: 28/02/2013
Poziom trudności:
wysoki (4/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!