Nie będę ukrywał, że MOH : AA był przeze mnie razem z Commandos 2 najbardziej oczekiwaną grą ubiegłej zimy na PC'a. Jestem big fanem tej serii - na PSX grałem w dwie poprzednie części z zapartym tchem. Po wersji na PC oczekiwałem przynajmniej równej dawki grywalności i... nie zawiodłem się !
Już pierwsza misja daje nieźle popalić, ale to dopiero wstęp do późniejszych, coraz lepszych etapów. Już po kilku minutach okazuje się, że nie będziesz działał sam - w wielu misjach pomagać Ci bowiem będą żołnierze kierowani przez komputer. Na początku myślałem, że rozłoży to grę - ile to już razy widziałem pozycje o podobnym pomyśle, gdzie głupie boty nie umiały ominąć kamienia itp. Jednak Medal of Honor : Allied Assault ustanawia nowe standardy - można powiedzieć, że boty nie są głupie i raczej się nie zacinają (zdarzyło mi się to tylko raz - głupek nie mógł wejść do bramy - blokował się o nią. Na szczęście krótka seria z karabinu pomogła :). Już po pierwszej misji widać, że MOH:AA nie jest kolejną bezmyślną strzelanką. Czujesz się jakbyś tam był i walczył z Twoimi kolegami.
Gra stara się być realistyczna. Po trafieniu Niemca (akcja dzieje się w czasach II World War) możesz obserwować jak realistycznie będzie się zwijał z bólu :). Wydaje się, że zastosowano tu technikę montion-capture. Ruchy szwabów wyglądają bardzo naturalnie i, co ważne, jest ich dużo. Oczywiście developerzy nie mogli za bardzo z realizmem przesadzać. Gdyby można było zabijać jednym strzałem gra stała by się zbyt prosta (jeden strzał i po opponentach) lub zbyt trudna (jeden strzał i po Tobie :). (oczywiście ze snajperki, możesz zdejmować wrogów jednym strzałem) Rozwiązano to w inny sposób - wprowadzono trzy poziomy trudności. I o ile poziom Easy dużo wybacza, podrzucając co chwilę apteczki, tak nie znam jeszcze osoby, która przeszłaby wszystkie poziomy na Hard. Jest to ekstremalnie trudne ! Tak więc każdy ma coś dla siebie - wszyscy będą się bawić świetnie grając na Easy/Normal, natomiast hardcore'owcy i fani realizmu odpalą Hard i także będą zadowoleni. Również bronie są wiernymi kopiami rzeczywistych pukawek z tamtego okresu. Nie ma tu żadnych udziwnień jak w RtCW.
Same misje są bardzo ciekawe. Już pierwszy epizod spowoduje, że będziesz sikał z radości, a poczekaj aż dojdziesz do Omaha Beatch (bodajże 3 epizod). Czegoś takiego jeszcze nie było. Brniesz powoli do pasa w wodzie, przed Tobą setki wystrzeliwanych kul, chowasz się za zasiekami, cały czas uważając by nie zginąć. Gdy zostaniesz ranny, poszukaj na tym polu bitwy lekarza - może Cię uleczyć. Realizm w tej misji jest doprawdy niesamowity. Oczywiście nie myśl, że będziesz hasał sobie beztrosko po polu bitwy poszukując medyka. Włącz poziom hard i poczuj się jakbyś był tam naprawdę. Jeden zły ruch i jesteś po tamtej stronie. Dzięki tej grze można zrozumieć jak czuli się żołnierze podczas drugiej wojny światowej.
Oprócz tego, że sama formuła gry jest doskonale przemyślana, cieszy oko także grafika. Mówię Wam - czegoś takiego jeszcze w grach na PC nie było ! Śmiem twierdzić, że jest to w tej chwili najpiękniejsza gra na kompa ! Żołnierze są zbudowani doskonale, polygonów im nie brakuje. Dodatkowo są świetnie animowani i poruszają się jak żywi. No, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić (patrz Return to Castle Wolfenstein). Jednak to co mnie kompletnie powaliło, to otoczenie. God damnit, można się rozpłynąć. Same tekstury są bardzo dobre, choć muszę przyznać, że widziałem już gry z teksturami bardziej szczegółowymi. Jednak na PC jest to absolutna czołówka. Wszelkie obiekty - czołgi, budynki czy też latające w niektórych misjach nad głowami samoloty, nie pozostawiają wiele do życzenia. Jednak jest jeden czynnik, bez którego nie zachwycałbym się tak tą oprawą. To drzewa ! Tak tak, nie są to już płaskie, ohydne bitmapy, ale świetne modele, niemal w pełni w 3D. Jeśli chodzi o gry PC'owe są to bezdyskusyjnie najlepiej wykonane drzewa ze wszystkich gier, jakie miałem okazję widzieć. Krótko mówiąc, jeśli chodzi o PC'y, jest to jak dla mnie najpiękniejsza gra FPP jaka istnieje ! Nie ma jednak lekko - aby to wszystko odpalić na full detalach, trzeba mieć sprzęt bardzo mocny. I od razu mówię, że jeśli chcesz pograć ze wszystkimi szczegółami, bez Ge-force się nie obejdzie. Niestety, gra nie została zoptymalizowana pod wszystkie akceleratory i na niektórych albo w ogóle nie chodzi, albo chodzi, ale fatalnie. Za to odejmuję 1 pkt. od oceny za grafikę. Nie można dopuszczać do takich rzeczy - już lepiej było przesunąć termin premiery o miesiąc i poprawić wszystkie niedociągnięcia. Prawdopodobnie pojawi się jakiś path likwidujący przynajmniej część usterek, ale nie zmienia to faktu, że grę należy zoptymalizować doskonale. Niestety w przypadku gier na PC często spotykamy się z takim olewaniem graczy. "Chcesz grać w naszą nową super, hiper, świetną grę ? Kup se nowy akcelerator". Czy gracze będą to w nieskończoność akceptować ? Odpowiedz sobie sam. W każdym razie na końcu recenzji znajduje się lista akceleratorów z którymi gra ma problemy. Jeśli Twój znajduje się na tej liście, najpierw przetestuj jakieś demo, ewentualnie pożycz grę od kolegi i odpal path - może będzie już wszystko poprawione ?
|
