Sprechen Sie Deutsch?

Sprawa sprowadzenia gier z Niemiec jest również ciekawą alternatywą, ale… Niestety raczej nie przez Internet. Wiadomo, warto obserwować rynek – euro czasami spada poniżej średniej ceny i wtedy ceny na Amazon.de wyglądają bardzo przystępnie, jednakże są to specyficzne warunki, a ściąganie z innych sklepów wiąże się niemal zawsze z dubbingiem niemieckim tych „wspanialszych” produkcji. Z Niemiec polecam raczej sprowadzać sprzęt, a nie gry, ale o tym… innym razem.

Zza oceanu…

W Stanach również można znaleźć tańsze gry, choć tutaj polecam szperanie raczej posiadaczom konsoli Sony. Niestety na X360 wciąż wiele tytułów posiada blokadę regionalną.

Przy sprowadzaniu gier znad Atlantyku trzeba się jednak liczyć z cłem i podatkiem VAT. To pierwsze celnicy mogą nałożyć przy wartości przesyłki rzędu 150 euro i wynosi ono 2,5%. Podatek natomiast, w przypadku gier, równy jest 23% - i naliczany może być po przekroczeniu 22 euro. Dlatego ze Stanów zamawiajmy tylko tytuły, które w Polsce (i w Europie) nie wyszły, bądź edycje kolekcjonerskie, których próżno szukać w naszym kraju. Ja na przykład tym sposobem sprowadziłem sobie Demon’s Souls – i szczerze mówiąc, mimo wszelkich echów i achów, żałuję. Gra nie spełniła oczekiwań, a wyniosła mnie ponad 200zł. No cóż, ale czego się nie robi, by zagrać w coś „wyszukanego”.

Dodam jeszcze, że przesyłka z Amazon.com kosztować nas będzie 3,99$, a czas oczekiwania na paczkę wyniesie 15-26 dni roboczych.

Podsumowujących słów kilka..

Jak wynikło z porównania, tak i jest w rzeczywistości – nie zawsze sprowadzona gra jest tańsza od tej kupionej w Polsce. Jednak w większości przypadków wręcz regułą jest to, że zaoszczędzimy przynajmniej 10zł na tytule. Zawsze warto przeanalizować wady i zalety danego zakupu, ja przedstawię je w postaci ogólnej.

Wady sprowadzania gier z zagranicy:

• brak polskiej lokalizacji,
• dłuższy czas oczekiwania na produkt,
• bariera językowa (np. w wypadku kontaktu ze strony sklepu).
• nie zawsze ceny są niższe niż w Polsce…

Zalety sprowadzania gier z zagranicy:

• ...jednak zwykle tak jest,
• możliwość zakupu gry bądź danej jej edycji, która w Polsce nie wyszła,
• tworzy nam to opcję zagrania w tytuł, który u nas ma premierę w wielce oddalonym terminie.

W porównaniach uwzględniłem „bliźniacze sklepy” mimo tego, że w każdym z przypadków gra kosztowała tyle samo. Zrobiłem to celowo, z premedytacją i z pełną świadomością. Po co? Ano po to, byście cenę gry sprawdzali w każdym punkcie – czasami w TheHut.com ogłoszona zostaje promocja, której próżno szukać w Zavvi.com – choćby wspomniane vouchery od tego pierwszego. To samo tyczy się sklepów game.co.uk oraz gameplay.co.uk. To by było na tyle..

Jeśli doświadczyliście kiedyś zakupu z innych sklepów zagranicznych lub po prostu chcecie wyrazić swą opinię odnośnie wymienionych w artykule – zapraszam do dyskusji. 

Piotr "Grabaż" Juchniewicz.