Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Final Fantasy XII PlayStation 2

Jest rok 706, historia rozgrywa się w Królestwie Dalmasca (miasto Rabanastre). Miasto tętni życiem i raduje się na wieść o ślubie Lorda Raslera oraz Księżniczki Ashe. Kapłan udziela im ślubu łącząc ich świętym węzłem małżeńskim. Miesiąc miodowy jednak nie trwa zbyt długo, gdyż po chwili do pokoju strategicznego wbiega Generał Basch informując iż Nabudis upadło. Miasto to było ostatnią deską ratunku, bez niego armia wroga może w każdej chwili rozpocząć inwazję. Ostatnią nadzieją jest największa forteca, którą deklaruje bronić Lord Rasler oraz Generał Basch...

Granica królestwa płonie w ogniu walki i starć wojsk. Przez zastępy rycerzy przebija się Basch ujeżdżając Chocobo. Dowiaduje się po chwili iż forteca upadła, pozostaje jednak bariera chroniąca miasto. Rasler w gniewie wykrzykuje słowa: "Wrogowie mojego ojca będą..." po czym jego zbroję przebija strzała raniąc go śmiertelnie. Generał Basch czym prędzej podjeżdża zabierając go na Chocobo i toczony zastępami wroga stara się przebić siłą. Bariera znika i miasto ostatecznie zostaje stracone. Resztki wojsk lojalnych wobec króla, stawiających opór zostały zmiażdżone przez przeważającą siłę najeźdźcy. Król nie ma wyjścia i musi udać się do fortecy, aby podpisać pakt pokojowy, by uchronić swój lud przed niepotrzebnym cierpieniem.

Tu zaczyna się nasza gra. Wcielamy się w postać Reksa, którego powiązania z postaciami gry nie zdradzę, by za dużo nie odkrywać. Siedzę nieprzytomny pod murkiem, gdy to Generał Basch budzi mnie pytając się czy wszystko w porządku. Nie odniosłem żadnych ran, a jedynie straciłem przytomność, więc czym prędzej wstaję na nogi i melduję gotowość do działania za imię ojczyzny. Przejąłem kontrolę nad postacią i postępowałem według poleceń Generała wykonując swoisty tutorial przyzwyczajający mnie do sterowania w grze. Pierwsze co rzuca się w oczy to wspaniała, wprost niewiarygodnie piękna grafika stawiająca FF XII na samym szczycie pozycji uważanych za najlepsze graficznie. Piękne, "wydetalowane" postacie (jak żywe), genialna mimika twarzy, oraz lokacje - mroczne i złowieszcze. Nie da się nie wspomnieć o bardzo, ale to bardzo rzucającym się fakcie, iż najnowsza pozycja SquareEnix jest przesiąknięta klimatem z FF Tactics oraz Vagrant Story. Jeśli kochacie te dwie pozycje i brakuje Wam ich na PS2, to FF XII jest dodatkowym spełnieniem marzeń. Moje się właśnie spełniło! Całość składa się na najpiękniejszą z gier jakie obecnie są dostępne na konsolę Playstation 2. Nadal z szczęką na podłodze wykonywałem coraz to kolejne polecenia pokazujące mi wszelkie nowinki najnowszej fantazji.

Pierwszą widoczną zmianą jest widok pochodzący z FF XI, gdzie to możemy swobodnie obracać kamerą i nie mamy ograniczeń, jak w przypadku FF X. Postacią poruszamy się swobodnie w każdym kierunku. NPC z którym można nawiązać konwersację ma nad głową chmurkę z uśmieszkiem - dzięki temu wiadomo z kim można porozmawiać, a z kim nie. Małe, lecz bardzo przydatne udoskonalenie, które kończy erę ciągłego wciskania przycisku by sprawdzić teren. Sprawa tyczy się również typowych akcji. Gdy znajdujemy się w pobliżu przedmiotu, który możemy użyć, pojawia się nad głową bohatera wykrzyknik dając nam znak, że w pobliżu jest coś co może nas zainteresować. Po tym jakże istotnym tutorialu ruszyłem naprzód przez bramę z kanałów, dostając się do fortecy wraz z oddziałem generała. Wraz z Baschem był również Vossler, który niezbyt optymistycznie był do mnie nastawiony, nie wierząc w moje umiejętności. Przedzierając się przez korytarze i piętra fortecy, pozbywając się po drodze zastępów rycerzy Archadii docieramy do schodów na których Reks decyduje się powstrzymać przeciwnika samemu, dając czas Baschowi na dotarcie do komnaty i powstrzymanie Króla przed podpisaniem traktatu.

Zatrzymam się na chwilę by opisać system walki. Jest to kolejna rzecz zapożyczona z FFXI. Postać i przeciwnicy są na tej samej płaszczyźnie więc nie ma przejścia do walki, jak w poprzednich grach spod znaku FF i nie tylko. Gdy pojawia się wróg, wybieramy komendę i czekamy aż nasz "pasek czynności" napełni się i wykonamy zadaną wcześniej akcję. Możemy się swobodnie poruszać w czasie walki, chowając się za elementami otoczenia lub odwracając uwagę wykorzystywać inne postacie z drużyny. System jak zawsze dzieli się na 'Wait' oraz 'Active' ("Wait" pozwala Wam na spokojne wybranie komendy w czasie walki, gdyż czas staje w miejscu. "Active" jest trybem dla bardziej zaawansowanych graczy gdzie to czas nie staje w miejscu a komendy wybieramy w trybie rzeczywistym). Na początku może Wam być trudno się do niego przyzwyczaić, ale z czasem go pokochacie i nie będziecie mogli bez niego żyć.

Gdy pozbyłem się natrętnych żołnierzy pobiegłem w ślad za generałem, by ostatecznie dotrzeć do komnaty strategicznej, gdzie owy kontrakt miał być odpisany. Wchodząc widziałem jedynie ciała poległych towarzyszy z którymi się tutaj dostałem oraz ciało samego króla. Odwróciłem się słysząc głos i zobaczyłem Basha... Odpowiedział, że nie mógł pozwolić by król sprzedał swój własny kraj i uznał go za zdrajcę, zabijając ostatecznie. Po chwili do pomieszczenia wchodzi Vayne, konsul Archadii, i rozkazuje żołnierzom pojmać Bascha. Reks pada na ziemię z mieczem wbitym w brzuch przez Bascha... Ostatkami sił wypowiada imię swojego brata...

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2583
Okładka/art:
Tytuł:
Final Fantasy XII
Developer: Square Enix
Gatunek: jRPG
Data wydania:
EUR: 23/02/07
USA: 31/10/06
JAP: 16/03/06
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!