Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Assassin's Creed IV: Black Flag - recenzja PlayStation 3Xbox 360

Akcja gry toczy się zarówno na lądzie, jak i na otwartych wodach. W trakcie przygody Edward zwiedza przede wszystkim trzy główne miejscówki: Nassau, Kingston i Hawanę. Nie zabraknie również pomniejszych wiosek oraz bezludnych wysepek. Tereny, jakie przyjdzie Wam zwiedzić pieszo są różnorodne pod względem gabarytowym, ale nie doświadczycie tu kawałka terenu, który można by porównać gabarytowo do miast z trylogii Ezio. To nie żadna wada, bowiem jest po czym biegać, wspinać się i robić wszystkie assassyńskie sztuczki. Graficznie (testowana wersja pochodzi z X360) tytuł wygląda ładnie, ale to nie ta półka co niedawne GTA V. Seria powróciła do pięknych widokówek, jakich trochę brakowało mi w trzeciej części. Szczególnie w pamięć zapada widok statku o zachodzie słońca. Cieszy również ilość szczegółów. Nieźle wypada poza tym sfera dźwiękowa – tutaj zwrócę uwagę na angielski dubbing brzmiący całkiem wiarygodnie oraz dodające klimatu szanty śpiewane przez załogę łajby podczas żeglowania.


Podczas rozgrywki zwiedzicie mnóstwo różnorodnych lokacji. Niektóre z nich potrafią zaimponować pod względem estetycznym.

Jeśli już o żeglowaniu mowa... Rekrutowanie marynarzy działa na podobnej zasadzie jak w Brotherhood -  wystarczy pomóc danemu oprychowi w walce ze strażnikami albo odwiedzić tawernę. Dobrze uzupełniona ekipa przydaje się podczas abordaży, do których swoją drogą będziecie często zmuszani przez względy ekonomoczne. Jeśli obrobicie parę statków, a Wasza sakiewka ciągle będzie świecić pustkami (a będzie na pewno) to warto porozglądać się za zleceniami zabójstw, czy zadaniami od innych Asasynów. W dalszym ciągu są to jednak wariacje na temat schematu zawartego w jednym z poprzednich akapitów. Czego to się nie robi dla pieniędzy...


Bitwy morskie potrafią skutecznie uprzykrzyć życie. Warto przed wyruszeniem na pełne wody odpowiednio dopakować swój statek i uzupełnić pokładową amunicję.

Waszą ciężko zarobioną mamonę możecie wydawać w sklepach, które w tej części zostały ograniczone do niezbędnego minimum – i dobrze. To właśnie w jednym z dwóch sklepów zakupicie ulepszenia samego bohatera (odzienia, bronie etc.) lub jego statku, Kawki. (ang. Jackdaw). W przypadku tego drugiego, upgrade’owanie jest bardzo ważne – często bez odpowiednich wzmocnień burt, czy armat nie mamy szans na pomyślne ukończenie danego wspomnienia. Co prawda można za wszelką cenę starać trzymać się na odległość i umiejętnie podgryzać olbrzymie galeony, jednak wymaga to małpiego refleksu i sporej dozy szczęścia. 

Profity otrzymacie również za umiejętne dowodzenie flotą. Właśnie ona w Assassin's Creed IV: Black Flag jest substytutem gildii znanej ze wcześniejszych gier (bo przecież Edward „nie jest” Assassynem). Flota może składać się maksymalnie z piętnastu łajb (które możecie zwerbować przejmując obce jednostki – im większy statek tym lepiej) i podróżuje szlakiem w kierunku Ameryki Północnej i Południowej, Afryki oraz Europy.


Sztuczna inteligencja czasami zaskakuje. Przeciwnicy zapominają o obecności głównego bohatera parę sekund po tym jak przebiegnie im przed nosem. Czasem wystarczy schować się za rogiem.

Załoga… Jest. Ulepszony statek… Jest. Pora więc byście przestali wysługiwać się innymi i sami złapali jakiś wiatr w żagle. Momenty w jakich wskakujemy za stery statku, to chyba element, w którym wszyscy pokrywali największe nadzieje - w trzeciej części stanowiły one przyjemny przerywnik od misji lądowych i zostały ciepło przyjęte przez krytyków. Czy te nadzieje znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości? To już zależy od Was. Podczas gry w Assassin’s Creed III spędziłem kupę czasu na statku i powoli zaczęło mnie to nudzić. Nie dziwne więc, że żegluga w „czwórce” nie pochłonęła mnie na tyle, na ile bym chciał. Nie jestem również do końca przekonany, czy sekwencje morskie i mechanizmy z nimi związane są w stanie unieść ciężar tak dużej części gameplayu. Możecie mnie nazwać malkontentem, niemniej jednak, po odpowiednim dopakowaniu statku walka z najmocniejszymi okrętami potrafiła wywołać u mnie delikatny gest zwycięstwa i uśmiech na twarzy. 
Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 3978
Okładka/art:
Tytuł:
Assassin's Creed IV: Black Flag - recenzja
Developer: Ubisoft
Gatunek: Akcja
Data wydania:
EUR: 29/11/2013
USA: 29/11/2013
JAP: 29/11/2013
Poziom trudności:
średni (3/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!