Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
The Orange Box - recenzja PlayStation 3Xbox 360PC

Half-Life 2 to legendarna już pozycja. Developer (Valve) tworząc ten tytuł nie chciał zmienić sposobu patrzenia na gry. Twórcy zawarli w swoim dziele po prostu wszystko, co uważali w strzelaninach pierwszoosobowych za najlepsze – rewelacyjną fizykę, urzekającą grafikę, trzymający w napięciu klimat i zapadającą w pamięci muzykę. Mimo, że „dwójka” ukazała się już trzy lata temu, wciąż wywołuje ogromne emocje. Bo, naprawdę, nie ma drugiej takiej pozycji jak Half-Life 2. Po jakimś czasie ukazał się także Episode One – pierwszy oficjalny dodatek, który był zresztą recenzowany u nas. Został już o wiele chłodniej przyjęty od „podstawki”, my oceniliśmy go na 6.9/10. Sama rozgrywka zaskakiwała bardzo pozytywnie, jednak gracze oczekiwali żywotności – a tej nie osiąga się tworząc tytuł na 4–5 godzin. Wiadomo nie od dziś, że miał także powstać Episode Two... I oto jest! Wydawca wpadł na ciekawy pomysł i postanowił wypuścić go w nieco innej formie. Po pewnym niesmaku po Episode One postanowił do nowego add-ona dodać innowacyjną grę Portal i kontynuację wieloosobowej legendy - Team Fortess. Gdyby tak jeszcze dorzucić H-L2 i EO to byłby szczyt marzeń i jeden z najwspanialszych zestawów w historii, prawda? Prawda, bo oto taka paczka została wydana, a jej nazwa to The Orange Box!



Jako, że w jej skład weszło kilka odrębnych pozycji, recenzję zdecydowaliśmy się podzielić na kilka części, w których opiszemy odrębnie każdą składową całości. Zacznijmy od...

Half Life 2 i Episode One

Właściwie nie będę się tu rozwodzić. Half–Life 2 jest wciąż w rewelacyjnej kondycji, nic nie stracił względem starszych wersji na PC czy Xboxa, a nawet jeszcze zyskał (jeśli chcielibyście przypomnieć sobie naszą wcześniejszą recenzję H-L2 na PC, zapraszamy tutaj). Zacznę od różnic w stosunku do wersji na pierwszą konsolę Microsoftu. Przede wszystkim za port nie wzięły się sprzątaczki (odsyłam do recenzji odsłony dedykowanej pierwszemu Xboxowi autorstwa Majoneza), a ludzie doświadczeni. Żeby nie było nieporozumień – jak na standardy Xboxa 360 gra wygląda nędznie, wszak ma już trzy lata. Najpierw rzuca się wprawdzie w oczy bardzo ładnie wyglądający blur pojawiający się przy gwałtownym skoku z dużej wysokości czy rozglądaniu się. Gdy jednak zajrzy się w pewne zakątki, wówczas widać, że tak naprawdę wprowadzono tylko kosmetyczne zmiany. Takie, by gra wyglądała lepiej, z grubsza. Cóż, pozory mylą. To samo tyczy się Episode One. Tutaj też nie poczyniono żadnych istotnych udoskonaleń. Pewną innowację stanowi nowy sposób wybierania broni. W wersji na PC odbywało się to za pomocą klawiszy numerycznych (1, 2, 3 itd.), tutaj używa się do tego „krzyżaka”. Posiada on cztery strzałki, więc wszystkie bronie podzielono także na cztery grupy. Na dole znajdują się bronie z kategorii „melee” – Gravity Gun i łom. Na górze znajdziecie pistolety, po prawej stronie materiały wybuchowe, a po lewej nieco lepsze bronie, np. karabin maszynowy, czy shotgun. Na tym jednak koniec widocznych zmian.



Powiedzieć oczywiście trzeba, że zarówno Half-Life 2, jak i Episode One to tytuły nadal rewelacyjne (zwłaszcza ten pierwszy). Chcę jednak podkreślić, że graficznie nie trzymają jednak next-genowego poziomu... Mimo to, większość obecnie wydawanych gier nie ma tak zaawansowanej fizyki – w tym elemencie do dzisiaj można podziwiać kunszt twórców.

Portal

Oto gwóźdź programu. Nikt sobie nic wielkiego po Portal nie obiecywał. W pierwszych zapowiedziach miała to być po prostu mała mini-gierka dołączona jako bonus dodawany do takich rarytasów jak Half–Life 2 i dodatki do niego. Prawda jest jednak inna - o ile wspomniane przed chwilą tytuły bazują na pewnym schemacie, Portal przechodzi najśmielsze oczekiwania wyróżniając się tym samym na tle innych wydanych do tej pory produkcji. O co w nim właściwie chodzi? Sterujemy kobietą, która przybyła na „drzwi otwarte” do pewnego centrum naukowego. Poddana zostaje eksperymentom z udziałem karabinu pozwalającego tworzyć portale. Z początku można robić tylko jeden ich rodzaj, później jednak w nasze ręce trafia moduł, dzięki któremu możliwe jest tworzenie dwóch rodzajów portalów - dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa.



Mamy tu do czynienia z grą logiczną z widokiem z perspektywy pierwszej osoby – i to właśnie czyni ją tak niezwykłą. Celem jest dotarcie do wyjścia z planszy, wykorzystując do tego– a jakże – wystrzeliwane portale. Oprócz szarych komórek niezbędne są tu także zręczne palce. Często trzeba się naprawdę natrudzić, by odpowiednie portale robić wystarczająco szybko.

Czas nieco wspomnieć o samych zagadkach. Niestety, poziomów jest ledwie 19 i tutaj pojawia się jedyny zgrzyt całego tytułu – zabawy starcza na około 2 godziny. Wynagradzane jest to jednak w pewien sposób poziomem łamigłówek, które są rewelacyjne i intuicyjne. Często by przejść dalej trzeba wykorzystać prawa fizyki, np. by dostać odpowiedni pęd niezbędny do przeskoczenia jakiejś przeszkody, trzeba robić portale pod sobą, by lecąc nabrać jak największej prędkości. Autorzy, by przedłużyć maksymalnie rozgrywkę, wprowadzili dodatkowe wyzwania - po ukończeniu podstawowego trybu odblokowane są stare poziomy w utrudnionych wersjach. Do tych pierwszych dokładane są jeszcze takie dodatki, jak ograniczony czas, ilość kroków i portali do użycia. Dla osób z dużą ilością samozaparcia jest to wręcz rewelacyjne rozwiązanie.



Od początku do końca Portal prezentuje świetny poziom, a samo zakończenie jest kapitalnie wyreżyserowane. Cóż mogę powiedzieć – według mnie jest to najlepsza gra zestawu! Czegoś takiego jeszcze nie było, jest to w chwili obecnej jeden z najbardziej oryginalnych tytułów na rynku. Szkoda jedynie, że jest tak krótki. Od czego jest jednak PS Store czy Xbox Live Marketplace? Nowe poziomy do Portal nie zostały wprawdzie oficjalnie zapowiedziane, jednak przy grze wystarczającej na dwie godziny takie odpłatne dodatki są niemal pewne. Czekamy więc na nowe, wymagające zagadki.

Episode Two

Pomimo, iż to właściwie Portal jest najbardziej interesującą grą zestawu The Orange Box, tak naprawdę najważniejszą produkcją tej komplikacji miał być Half – Life 2: Episode Two. Po średnio udanym Episode One Valve postanowiło wprowadzić małą ewolucję w swoim cyklu. Zacznę jednak od początku, czyli od fabuły. Gordon i Alyx uciekają z City 17 i ponownie lądują bez jakiejkolwiek cięższej broni. Milczący naukowiec po kilku chwilach odnajduje swój Gravity Gun, jego partnerka zaś dzielnie wojuje ze swoim pistoletem znanym z pierwszego dodatku. Całość odbywa się na obrzeżach miasta, a celem gracza jest dotarcie do obozu ruchu oporu w White Forest.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 4188
Okładka/art:
Tytuł:
The Orange Box
Developer: Valve Software
Gatunek: FPS
Data wydania:
EUR: 19/10/07
USA: 10/10/07
JAP: -
Poziom trudności:
Średni (3/5)
9.2/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!