Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Silent Hill: Downpour - recenzja PlayStation 3Xbox 360

Po pierwsze trzeba zaznaczyć, że samo miasteczko nie ma aleternatywnej wersji. Nie ma przeraźliwego odgłosu syreny zwiastującej najgorsze. Vatra Games wymyślili sobie to tak, że od czasu do czasu w Silent Hill zbiera się na burzę, zaczyna mocno padać, a wtedy wypełzają na ulice miasta maszkary w zdwojonej sile, z którymi trudno jest walczyć i tak naprawdę trzeba ratować się ucieczką albo przycupnąć w jakimś domku. Nie jest to jednak jeszcze ta demoniczna wersja świata, po prostu zmienia się pogoda i przeciwnicy stają się bardziej agresywni. Ze zmienionymi lokacjami mamy do czynienia najczęściej w konkretnym miejscu – niech to będzie szkoła, posterunek policji czy opuszczony dom. Po wykonaniu podstawowych zadań otoczenie się zmienia i włącza się ta alternatywna wersja świata – nie mamy tu jednak do czynienia z pomieszczeniami doskonale znanymi, ale inaczej ukazanymi pod względem graficznym. Twórcy dali nam zupełnie nowe światy, w których… trzeba uciekać przed czymś, co można określić „czarną dziurą”. Ot, coś za nami leci i próbuje nas złapać. Nie ma tu walk z potworami, po prostu trzeba wziąć nogi za pas i biec przed siebie, po drodze przewracając przedmioty, by trochę spowolnić goniące nas zagrożenie. Nie jest to źle pomyślane, chociaż absolutnie nie jest też straszne.



Jak wspomniałem przed chwilą, za oprawę dźwiękową w poprzednich częściach odpowiadał mistrz Akira Yamaoka, który serwował nam tak niepokojące i niestandardowe dźwięki, że autentycznie można było się bać. O ile wielu ostatnim częściom Silenta można było wiele zarzucić, tak za dźwięk zawsze zbierały najwyższe noty. Po prostu Yamaoka poniżej swojego bardzo wysokiego poziomu nigdy nie schodził. Inna sprawa, że najwidoczniej stwierdzono, że także w tym elemencie czas na zmianę. Do pracy został zatrudniony Daniel Licht, znany między innymi z tworzenia muzyki do serialu Dexter. Jak sobie poradził? Całkiem nieźle, chociaż mamy tu do czynienia z zupełnie innym typem muzyki. Powiedziałbym bardziej standardowym dla gier akcji z elementami horroru. Niby utwory są w pewnym stopniu podobne, ale nie ma już tych dziwacznych stuków, jęków czy szorowania ostrzem po metalu. Jeśli mam oceniać całą oprawę dźwiękową to powiem, że stoi na bardzo wysokim poziomie i utalentowany twórca godnie zastępuje Yamaokę, ale jeśli miałbym wybrać co bardziej wstrzela się w moje gusta to bez wahania wybrałbym Japończyka. Po prostu dzięki niemu jest straszniej, bardziej niepokojąco. W Downpour bardzo często panuje cisza, a motywy muzyczne włączają się tylko w wybranych momentach. Ma to swoje plusy i minusy, kwestia gustu.



Czas powoli podsumowywać pierwsze poważne dzieło ludzi z Vatra Games. Cóż, nie wypadli źle, ale też nie jest to nowa jakość w serii. Niestety walka po raz kolejny jest niedorobiona, system sterowania toporny, a cała gra trąci nieco archaizmami. Czesi starali się poruszyć kilka elementów charakterystycznych dla serii, ale o drastycznych zmianach nie ma mowy. Pod względem oprawy graficznej również nie zachwycili – jest poprawnie, ale miejscówki nie grzeszą świetnym designem, podobnie zresztą potwory, a animacji zdarza się od czasu do czasu chrupnąć (zwłaszcza podczas burzy w miasteczku).

Kupić czy nie kupić? Trudno powiedzieć. Tak naprawdę przez archaizmy obecne w systemie walki można się do tej gry łatwo zniechęcić, a brak jakichkolwiek podpowiedzi powoduje, że osoby łatwo poddające się zapewne nie zabrną zbyt daleko w Downpour. To tytuł trochę w starym stylu, domyślam się, że kierowany głównie do fanów serii. Muszę jednak podkreślić, że nie trzeba znać historii poprzednich części, by w najnowszej dobrze się bawić  - to zupełnie nowa, oddzielna historia, choć oczywiście miasteczko pełne jest drobnych nawiązań, które znawcy wychwycą. Podoba mi się nieliniowość w mieście, sporo nieformalnych questów pobocznych oraz zagadki, nad którymi wreszcie trzeba ruszyć głową. Biorąc pod uwagę wszystkie „za” i „przeciw” postanowiłem wystawić 7/10, co oznacza grę bardzo dobrą, której jednak czegoś zabrakło, aby wbić się jeszcze wyżej. Warto sprawdzić, ale na pewno nie jest to megahit, którego nie można przepuścić.

Rafał "Baron Ski" Skierski



 

PLUSY:

  • Poziom zagadek i możliwość ustawienia oddzielnego poziomu trudności dla walki i dla zagadek;
  • Nieliniowe Silent Hill i bardzo dużo opcjonalnych questów pobocznych;
  • Drobne smaczki, które będą prawdziwym skarbem dla fanów serii;
  • Niezła fabuła, chociaż scenek przerywnikowych mogłoby być więcej;
  • Bardzo dobry voice acting, dobra oprawa muzyczna, za którą w końcu nie odpowiada Akira Yamaoka.

MINUSY:

  • Toporny system sterowania;
  • Walka jest po raz kolejny najsłabszym elementem w grze;
  • Słabe projekty potworów, a do tego małe ich zróżnicowanie (ile ich mamy? 5 rodzajów?);
  • Rzadko kiedy straszy;
  • Przydługi, liniowy wstęp do całej opowieści;
  • Niestety są problemy z płynnością animacji.

 

 

6
Oryginalność
Jest tu wiele nowych elementów dla serii, ale o rewolucji nie ma mowy.
6
Grafika
Silnik jest znośny, choć zdarzają mu się chrupnięcia. Minus za design potworów – nie dają rady wystraszyć.
8
Dźwięk
Daniel Lich, który zastąpił Yamaokę, wywiązał się ze swojego zadania całkiem nieźle. Dodatkowy plusik za dobry voice-acting.
7
Grywalność
Nie jest to może najbardziej grywalny tytuł pod słońcem (denerwuje zwłaszcza toporny system walki), ale fanów serii z powodzeniem utrzyma przed ekranem.
8
Źywotność
Jakieś 9-10 godzin na przejście głównego wątku, choć Silent Hill skrywa w sobie wiele tajemnic, które można jeszcze odkryć.
7
Ocena końcowa
Silent Hill: Downpour to tytuł bardzo dobry, ale jednak zabrakło mu ostatnich szlifów. Biorąc pod uwagę jak niewiele survival-horrorów ostatnio ląduje na półkach, chyba nie ma co wybrzydzać.

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 5664
Okładka/art:
Tytuł:
Silent Hill: Downpour
Developer: Vatra Games
Gatunek: survival-horror
Data wydania:
EUR: 30/03/12
USA: 13/03/12
JAP: -
Poziom trudności:
średni (3/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!