Hegemonia Gran Turismo w kwestii wyścigów jest widoczna aż nadto. Dobrze zatem, że przynajmniej jedna firma próbuje stworzyć konkurencję dla produkcji Polyphony. To Sega i jej Sega GT 2002. Pierwsza część ukazała się na Dreamcasta i już wtedy była świetna, choć do Gran Turismo trochę zabrakło. Głównie poprzez model jazdy, który był za bardzo zręcznościowy, jak na grę aspirującą do miana symulatora. Teraz kontynuacja ma ukazać się na Xboxa i to już na dniach.
Nowością względem pierwszej części będzie tryb 'Chronicle Mode', dzięki któremu pograsz klasycznymi furami z lat 60'tych. Developer postarał się o odpowiednie licencje, dzięki czemu w grze ujrzymy modele następujących firm : Toyota, Nissan, Mitsubishi, Audi, Alfa Romeo, Dodge, Fiat, Acura, Honda, Jaguar, Mazda, Opel, Peugeot, Mercedes, Renault, Subaru, Chevrolet, Ford i Lotus. Robi wrażenie! Wszystkich samochodów ma być lekko ponad 100, czyli tylko niewiele mniej od tego, co oferuje Gran Turismo 3.
Powiewa także optymizmem, gdy spojrzy się na ostatnie zdjęcia - samochody wykonane są rewelacyjnie, zbliżone do tych z Gran Turismo 3! Dziwi mnie jednak fakt, że na wszystkich udostępnianych przez developera screenach, jakoś nie można wywnioskować co prezentuje sobą otoczenie wokół trasy... Według mnie wszystko zależy teraz od samej Segi, a dokładniej od tego, jak przygotują model jazdy. Bo jeśli i on będzie zbliżony poziomem do Gran Turismo 3, to szykuje się mała wojenka o tytuł najlepszego racera na konsole. Tym bardziej, że premiera już w październiku.
Baron Ski