Kojarzycie Arkanoid lub Breakout? Nie wierzę, że nie - te klasyczne pozycje towarzyszą nam od kilkudziesięciu lat. W skrócie: na dole macie kładkę, a po planszy toczy się kula / piłka czy cokolwiek innego. Wasze zadanie polega na tym, by nie dopuścić do tego, aby kula wleciała na sam dół planszy, to znaczy kładką musicie ją odbijać. Idea prosta i skutecznie stosowana przez wiele lat, w których dostawaliśmy setki klonów wspomnianych tytułów. Czy więc kolejna wersja tego samego jest w stanie zaciekawić w 2009 roku?
O dziwo, odpowiedź jest twierdząca. Magic Ball to nic innego jak Arkanoid w HD, dopakowany graficznie i przystosowany do standardów PlayStation 3. Cechą wyróżniającą jest obecność wielu unikalnych power-upów oraz świetnie opracowana fizyka obiektów, które niszczyć ma piłka. Podstawowa wersja gry dostępna za pośrednictwem PS Store i wyceniona na 36 PLN oferuje dwa światy po 24 poziomy każdy. To tak naprawdę świetna sprawa dla casualowych graczy, którzy mają ochotę na chwilę odprężenia. Rozgrywka ma bardzo proste zasady, jest przystępna i natychmiastowa - idealna na krótkie posiedzenia przed konsolą, także z drugą osobą u boku (dostępny jest tryb multiplayerowy).
Króciutki skrót zasad, by nikt już nie miał wątpliwości z czym Magic Ball "się je". Każdy poziom to inne obiekty u góry ekranu, które musicie rozwalić odbijając w kółko piłkę kładką na dole. Elementy wystroju oczywiście różnią się swoją odpornością - niektóre trzeba trafić jedynie raz, inne kilka, a nawet kilkanaście razy. Wszystko jest świetnie zrobione - podobać może się zwłaszcza fizyka. Wieże zamku po uderzeniu w piękny sposób upadają, podobnie zresztą jak po podmuchu wiatru, który jest jednym z power-upów. Po zebraniu z kolei ikony księżyca dzień przemienia się nagle w noc, wchodzi ładnie prezentująca się gra światła i cieni. Właśnie, zatrzymajmy się na chwilę przy power-upach, bo to one tak naprawdę wyróżniają Magic Ball na tle innych klonów Arkanoida.
Bonusów czekających na złapanie przygotowano w sumie kilkadziesiąt i choć wiele z nich to dopałki ograne, takie jakie widzieliśmy już w innych podobnych tytułach (vide np. magnes przyciągający piłkę, powiększanie piłki / kładki, wrzucenie dwóch dodatkowych piłek na pole gry), to wiele jest naprawdę unikalnych dla Magic Ball. Przede wszystkim, można tutaj strzelać. Po zebraniu stosownych dopałek na kładce zostaje zamontowana np. armata, działo laserowe, czy jakiś karabinek. Dzięki temu można przez krótki okres czasu postrzelać do przeszkód i tym samym nieco ułatwić sobie życie. Oprócz tego jest kilka power-upów "atmosferycznych" w rodzaju pioruna, trzęsienia ziemi, czy wspomnianej już wichury, które przewracają / niszczą obiekty. No i co najważniejsze - rzeczy do rozwalania są w 3D i prezentują się bardzo ładnie. Zamiast prostych bloków jak w Arcanoidzie dostajecie ładnie wykonane drzewka, zamki, piratów, rekiny, palmy, czy księżniczkę. W podstawowej wersji gry przygotowano dwie klimatyczne sekcje - piratów oraz scenerie rodem ze średniowiecza. W sumie nie zaszkodziłoby dać więcej takich tematów, bo każdy ma po 24 levele i po przejściu kilkunastu z rzędu zaczyna wkradać się lekka monotonia.
Przejście podstawowych 48 poziomów to jakieś 3-4 godziny grania, a do tego jest jeszcze tryb Multi (kooperacja lub rywalizacja) - online lub offline. Rywalizacja nie przedstawia się szczególne interesująco, bo gra się na tych samych poziomach, tyle że każdy z graczy ma tylko połowę miejsca do dyspozycji. Za dodatkowe 10 złotych możecie zakupić jeszcze dodatek w postaci trzeciego pakietu poziomów w temacie czarownic i tego typu rzeczy, choć prawdę mówiąc trochę za bardzo przypomina on średniowieczną skórkę z podstawowej wersji. Prawdę mówiąc odniosłem wrażenie, że ten trzeci pakiet został na siłę wycięty z pełnej wersji, by zbić na nim jeszcze trochę kasy. Nie oszukujmy się, już 36 złotych za klon Arcanoida pękający w ok. 3,5 godziny to nie jest mało, a tu jeszcze trzeba dołożyć kolejną kasę, by wycisnąć wszystkie Trofea. Co ciekawe, przy odpaleniu gry musiałem pobrać patcha ważącego blisko 200MB, a zakup dodatku wiązał się z pobraniem jedynie pliku odblokowującego ważącego... 200KB. Innymi słowy, tak naprawdę trzeci epizod będziecie mieć już na dysku, a po zakupie tematu czarownic dostaniecie tylko do niego taki jakby kod dostępu.
Magic Ball to niezły tytuł, choć moim zdaniem nieco za drogi jak na tego typu grę. Współczynnik cena/jakość jest średnio korzystny, a wszystko przez trzeci epizod, który twórcy uczynili płatnym. Zagrać można, zwłaszcza jeśli ktoś lubi wyciskać Trofea. Jako casualowy, odstresowujący program, sprawdza się naprawdę dobrze.
Rafał "Baron Ski" Skierski
SPRAWDŹ TAKŻE:
