Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Grand Theft Auto IV - recenzja PlayStation 3Xbox 360

Któż nie zna fenomenu serii Grand Theft Auto? Serii, której kolejnych części najwięksi fani wyczekują już od opublikowania pierwszych, nawet najbardziej szczątkowych informacji? Przyczyn tego fenomenu można upatrywać w kilku różnych czynnikach, ale i tak nie zmieni to faktu, że długo oczekiwana czwarta odsłona pojawiła się na rynku i sprzedaje się rewelacyjnie. Zasługa umiejętnie budowanego hype'u przez speców od marketingu w Rockstar, czy może po prostu naturalna konsekwencja tego, że GTA IV jest warte każdej wydanej złotówki? Zapewne i jedno i drugie ma tu podobne znaczenie, ale czy ktoś w ogóle spodziewał się innego przebiegu wydarzeń?

Nie jest łatwo zabrać się do opisania takiego tytułu jak Grand Theft Auto IV. Wcale nie dlatego, że oczekiwania względem niego są ogromne, ale dlatego, iż sama gra to moloch, w którym zbadanie wszystkich smaczków przygotowanych przez twórców zajmie Wam długie miesiące intensywnej gry, a i pewnie wielu osobom po tym czasie nadal będzie mało. To produkcja, która łączy w sobie najlepsze cechy przedstawicieli różnorakich gatunków, a jednocześnie dodaje wiele zaskakujących pomysłów od siebie. Z pewnością nie raz w czasie zabawy złapiecie się za głowę zastanawiając się, jak Rockstar zdołało zawrzeć tyle różnych szczególików, które same w sobie byłyby może mało istotne, ale gdy zbierze się je w jedną całość, to można pokusić się o stwierdzenie, że ten tytuł naprawdę symuluje prawdziwe życie! Ale zacznijmy od początku, po kolei...



Tym razem główne skrzypce gra Niko Bellic - imigrant ze wschodniej Europy, który do Ameryki trafił kuszony perspektywą idealnego życia przez swojego kuzyna Romana. Nie jest to jednak jedyny powód... Z czasem dowiadujemy się o chęci zemsty za krzywdy odniesione w przeszłości, a kogo Niko chce dopaść, to możecie sprawdzić tylko podążając dalej główną osią fabularną. Zastana przez głównego bohatera rzeczywistość wcale nie była tak idealna, jak się tego spodziewał. Zamiast wielkiej willi i luksusowych samochodów, jakimi rzekomo miał dysponować jego kuzyn, dostaje tylko obskurne, małe mieszkanie, a życie tutaj zdaje się nie różnić od tego dotychczasowego. Właściwie nic nie jest takie, jak sobie wyobrażał, bo i znalezienie poszukiwanej przez niego osoby nie przyjdzie łatwo i zajmie trochę czasu, nim Niko wpadnie na właściwy trop. Przyznać jednak trzeba, że główny bohater "udał się" panom z Rockstar bardzo dobrze - sprawia chyba najlepsze wrażenie spośród wszystkich pozostałych z poprzednich części. Bellic nie daje sobą łatwo sterować, potrafi mieć własne zdanie, swoje spojrzenie na każdą sprawę, a i nie sprawia wrażenia bezdusznego gangstera, który na zawołanie uśmierci każdego, kogo ma za zadanie zlikwidować. To po prostu sympatyczny typek, którego da się polubić i który niekoniecznie lubi być takim, jakim jest.

Dzięki całkiem nieźle opracowanemu portretowi psychologicznemu naszego bohatera, pociągnięcie samej fabuły przyszło łatwiej i jej poznawanie jest po prostu ciekawsze. Opowiadana historia w poprzednich częściach GTA nigdy nie była najmocniejszą stroną i choć nie inaczej jest tym razem, to jednak postęp jest widoczny i można powiedzieć, że pod tym względem jest coraz lepiej. Duża w tym zasługa charakterystycznych postaci, jakie spotkamy na swojej drodze, ale i samych filmików, które bardzo przyjemnie się ogląda. Smutek, wyżalanie się innej osobie, kłótnia dwóch postaci - każda sytuacja jest przedstawiona niezwykle naturalnie, także dzięki mimice i gestykulacji poszczególnych bohaterów. Trzeba to zobaczyć samemu, ale na przykładzie GTA IV widać, jak dużą rolę w obecnych czasach odgrywają właściwie oddane emocje przez poszczególne postacie - dzięki temu kolejne scenki ogląda się z wielką przyjemnością. Zresztą różnorodność osobowości, jakie można napotkać w grze robi wrażenie.



Już po początkowym filmiku jest pierwsza okazja, by po raz pierwszy zapoznać się z lekko przemodelowanym w stosunku do poprzednich odsłon HUD-em. Przede wszystkim liczbę wyświetlanych na ekranie informacji zredukowano do minimum i choć w lewym dolnym rogu nadal znajdziemy znany doskonale radar z lokalizacją najważniejszych miejsc na mapie, a u góry ekranu informację o ilości amunicji do danej broni, to już na przykład zabrakło punktów życia, czy też aktualnego czasu obowiązującego w grze (jest on jednak widoczny po zatrzymaniu zabawy). Co natomiast z energią? Czy zastąpił ją system regeneracji postaci w chwilach względnego spokoju? Niezupełnie, bo wskaźnik energii tym razem jest... obramowaniem radaru, o którym wspominałem przed chwilą. Jedna jego połowa to energia życiowa, a druga - stan noszonej kamizelki kuloodpornej (o ile oczywiście taką posiadacie). Mamy więc do czynienia z kosmetyką - po prostu dokładny, liczbowy wskaźnik energii zastąpił bardziej ogólny pasek przedstawiający jej ilość. Bardziej ciekawe jest rozbudowanie opcji radaru, czy też całej mapy miasta dostępnej po zatrzymaniu gry. Jako że Liberty City jest duże i rozbudowane, z pewnością na początku trudno byłoby samemu przemieszczać się we wskazane miejsca. Dobrze więc, że gra oferuje swoją pomoc – można wreszcie zaznaczyć miejsce docelowe, a program sam obliczy Wam jedną z możliwych dróg, którymi dostaniecie się we wskazane miejsce. Dodatkowo niektóre samochody (bądź wszystkie - zależnie od tego, co ustawicie w opcjach) mają aktywny GPS z głosem informującym o zbliżającym się zakręcie etc. Naprawdę świetna i bardzo użyteczna nowość, która bardzo przyda się początkującym graczom, którzy teraz również bez znajomości miasta bez problemu dostaną się we wskazane miejsce. Zwłaszcza, że wreszcie może Was też przetransportować taksówka - kiedy pojawia się w pobliżu, określonym przyciskiem powodujemy gwizdnięcie głównego bohatera za nią. Taxi się zatrzymuje, gracz wsiada na tylne siedzenie i może wybrać dowolne miejsce, gdzie ma zostać dostarczony. Całą drogę można oczywiście pominąć i krótkim loadingiem przenieść się automatycznie w dane miejsce, ale z pewnością kilka razy sami będziecie chcieli rekreacyjnie przejechać się taryfą – główny bohater siedzi wówczas na tylnym siedzeniu i z widoku FPP może rozglądać się na wszystkie strony, podziwiając żyjące miasto. Oprócz tego można jeszcze poruszać się po mieście koleją, ale tu wiadomo - ograniczają nas tory biegnące tylko w wybranych miejscach miasta.



By nie odchodzić jeszcze od tematu środków transportu, warto wspomnieć o modelu jazdy, który został usprawniony względem poprzednich części. Albo inaczej - zyskał na realizmie i poruszanie się furą nie jest już tak łatwe jak w poprzednich częściach. Samochody są ciężkie i początkowo trudno będzie Wam w ogóle wchodzić nimi w zakręty, czy wykonywać jakiekolwiek manewry. Znacznie wydłużyła się także droga hamowania, samobójstwem będzie więc rozpędzanie się do maksymalnej prędkości i zwalnianie dopiero na ostatnich metrach przed zakrętem. Zwłaszcza, że po silniejszym uderzeniu sterowana przez nas postać potrafi... wylecieć przez przednie okno i przekoziołkować kilka metrów! Także model zniszczeń wygląda bardzo przekonująco i wielokrotnie myślałem sobie, że wiele gier nastawionych wyłącznie na wyścigi może tylko pozazdrościć takiego gięcia się blachy i odpadania wszelkich elementów w aucie (halo, Polyphony!). To już nie jest GTA z poprzedniej generacji, gdzie mieliśmy tylko kilka stref i poziomów zniszczeń, a samochody wybuchały już po kilku strzałach z pistoletu. Tak jest, również ten ostatni feler wyeliminowano i teraz zwykłą amunicją tak łatwo pojazdu nie zniszczycie - co najwyżej pooglądacie sobie dziury na karoserii po dłuższej serii władowanej w auto... Co jeszcze ciekawsze, po mocniejszych stłuczkach samochód może po prostu odmówić posłuszeństwa - silnik się przegrzeje i dalej już nie pojedziecie! Trzeba również uważać na opony. Nie można już bezkarnie palić gumy, gdyż owocuje to pęknięciem opon. Jeśli martwicie się o różnorodność oferowanych w grze pojazdów, to spieszę donieść, że raczej nie ma co narzekać, choć nie uświadczycie tutaj aż takiej różnorodności, jak w GTA: San Andreas. Są różnego rodzaju samochody osobowe, ciężarówki, śmieciarki, helikoptery, czy łodzie, ale już wielbiciele kombajnów, czy takich gadżetów jak jet-pack muszą przygotować się na to, że w GTA IV ich nie ujrzą.



Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 8136
Okładka/art:
Tytuł:
Grand Theft Auto IV
Developer: Rockstar North
Gatunek: akcja / TPP
Data wydania:
EUR: 29/04/08
USA: 29/04/08
JAP: 2008
Poziom trudności:
średni (3/5)
9.5/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!