Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Daxter PSP

Jeśli był jakiś posiadacz PSP, który na Daxtera nie czekał, to chciałbym pogratulować mu samozaparcia :). Niemniej jednak w zalewie tych wszystkich konwersji z "dużych" konsol, najnowsza pozycja Naughty Dog (a konkretniej podległego im studia - Ready at Down) miała być wybawieniem, pokazać na co stać handhelda Sony. Nie owijając w bawełnę - wewnętrzne studio japońskiego giganta po raz kolejny spisało się na medal!

Tym razem JAK poszedł w odstawkę. Może to i dobrze, bo przecież najbardziej rozpoznawalną postacią Naughty Dog był właśnie pomarańczowy sierściuch bawiący miliony graczy swoimi tekstami zapuszczanymi w scenkach przerywnikowych. Zasłużył na odrębną grę, więc ją otrzymał.

Zaczyna się charakterystycznie dla Daxtera :). JAK zostaje pojmany przez siły wroga, a jego mały kumpel uciekając co sił w nogach obwieszcza, że uratuje swego przyjaciela. Dwa lata później mała "wiewiór" opowiada zgromadzonej gawiedzi jak to rozprawiał się z 55 żołnierzami wroga, jak to nikt nie mógł dać mu rady... Wszyscy oczywiście pękają ze śmiechu :). Jedną osobę jednak zaciekawia charyzma Daxa i postanawia zaproponować mu współpracę. Wredne czarne robale rozpanoszyły się po wszystkich lokacjach Haven City, więc ktoś musi się z nimi rozprawić. Daxter przyjmuje zlecenie, choć trochę "na siłę"...




Nie to jest jednak najważniejsze, bo fabuła odgrywa tu drugoplanową rolę (choć głównego bohatera zawsze miło posłuchać, bo śmieszny jest jak zawsze). Dla mnie dużo cenniejsze jest to, że PSP otrzymało właśnie genialną platformówkę. Trochę brakowało na razie na konsolce Sony dobrych przedstawicieli gatunku... aż do tej pory. Czy przesadzę pisząc, że oto na półki zawitał jeden z najlepszych platformerów ostatnich lat? Jeśli zagracie, z pewnością stwierdzicie, że NIE! Takiej klasyki brakowało od dawna na PS2, bo developerzy niestety coraz bardziej dążyli do mieszania gatunków. I tak oto najczęściej dostawaliśmy w zasadzie gry akcji z domieszką platformówki, a nie odwrotnie, jak to powinno być... Daxter na szczęście powraca do korzeni, w pełnym tego słowa znaczeniu, przywraca nadzieję, że z ten gatunek można jeszcze uratować!

Tradycyjnie wracamy do Haven City, czego prawdę mówiąc nie przywitałem z otwartymi ramionami. Przejadła mi się już formuła stosowana w Jak & Daxter (no bo ile można?), więc bieganie po futurystycznym mieście nie nastrajało mnie optymistycznie. Na szczęście metropolia jest dość ograniczona i sprowadza się do kilku ulic na krzyż. Trzeba biegać po prostu od drzwi do drzwi w poszukiwaniu kolejnych zadań. Schemat doskonale znany z PS2, ale niech już będzie. Po dotarciu we wskazane miejsce, Dax przenosi się do odrębnych poziomów, dokładnie jak to było np. w J&D2. Tylko tu jedna, mała różnica - lokacje skonstruowano w tak klasyczny, platformówkowy sposób, że od razu na myśl przyszedł mi Crash Bandicoot z początków świetności developera (niektóre levele są liniowe niczym w Crashu właśnie), oraz pierwsza część Jak & Daxter. Krótko mówiąc - biegniesz przed siebie, skaczesz po platformach, omijasz pułapki, zaliczasz proste mini-gierki, zbierasz Orby... Dosłownie 100% klasyki w klasyce!




Masz dość robienia strzelanin z platformówek, które ostatnio uskuteczniają developerzy? To bardzo dobrze, bo w Daxterze żadnych wymyślnych broni nie uświadczysz. Startujesz z czymś przypominającym siatkę na muchy (sic!) i musisz sobie radzić z małymi robalami. Te nie sprawiają większych problemów bo nawalając "kwadrat" zmuszasz Daxtera do wykonywania mini-comba skutecznie załatwiającego co mniejsze robale. Oprócz tego potrafi przejść na cztery łapy (przydaje się do pokonywania szybów wentylacyjnych), wykonywać tradycyjny podwójny skok, czy wspinać się po charakterystycznych ścianach. Żadnych udziwnień, ale z pewnością nie będziesz mieć wrażenia "ubogości" sterowania. Dość szybko bowiem główny bohater dostaje pewien gadżet - miotacz... hmm... gazów :). Dzięki niemu można obezwładniać większych oponentów, by potem dokończyć ich "serią z klapki" ;). Zresztą z czasem sprzęt ten podrasowuje się i Daxter oprócz "gazu", potrafi puścić też płomienie, czy nawet wiązkę energetyczną. A najlepsze jest w tym wszystkim to, że strzelając pod siebie, "wiewiór" może przez chwilę szybować... Wszystko to składa się na bardzo spójną, dobrze przemyślaną platformówkę, w której twórcy doskonale przemyśleli możliwości PSP. Wielu developerów narzeka na brak drugiej gałki w konsolce Sony, że przez to trzeba bardzo ograniczać swoje gry. Naughty pokazało, że wcale nie musi tak być - kamerę obłożono pod "sztabami" na górze handhelda, a reszta jest na tyle "mocna", że spokojnie wystarcza by pociągnąć ten tytuł.




Autorzy prócz etapów stricte platformowych przygotowali również kilka lokacji jakby bonusowych, urozmaicających całą zabawę. I tak przyjdzie Ci zasiąść za sterami pojazdów lewitujących (co ciekawe zawsze etapy z ich udziałem są śliczne!), zjeżdżać na lianach, sunąć w tunelach, czy wziąć udział w licznych mini-gierkach. Pokuszono się nawet o przerywnik w którym Dax wciela się w rolę Neo z Matrixa i w strugach deszczu pokonuje kolejnych "agentów" (wszystko polega na rytmicznym wciskaniu przycisków). Świetna sprawa, a tak fajne nawiązania trafiają się w tej grze nie raz. Nie zabrakło również bossów i trzeba powiedzieć, że nie zawalono ich - może i nie są jakoś wybitnie trudni do pokonania, ale zawsze znalezienie sposobu na każdego z nich wymaga trochę czasu.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 3850
Okładka/art:
Tytuł:
Daxter
Developer: Naughty Dog
Gatunek: platformówka
Data wydania:
EUR: 13/04/06
USA: 14/03/06
JAP: -
Poziom trudności:
średni (3/5)
9.4/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!