28 lip 2005, o 17:13
"Britney Dance cośtam...". Widziałem w EMPIKu i na prawdę długo się zastanawiałem, kto mógł zrobić taki syf. Na prawdę, kończę to bo szkoda słów...
Acha, jeszcze słyszałem o "VIPie", tym z Pamelą, też ponoć hardkor, ale wiecie, taki gnój...
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson