Siedzi w więzieniu haker komputerowy. Podchodzi do niego inny więzień i mówi: - Ty stary, grypsujesz? Na to haker: - Ja w życiu żadnej gry nie zepsułem.
Premier przechadza się po Warszawie wraz ze swoją żoną. Oglądając wystawy sklepowe mówi do żony: - Popatrz! Spodnie 50zł, koszulka 40zł, futro 150zł. Nie wiem o co ludziom chodzi, że jest tak źle, jest dość tanio. Wszyscy mówią, że nikogo na nic nie stać. Żona popatrzyła na męża z ogromną czułością, jak tylko kobieta potrafi i mówi: - Kochanie. To jest pralnia.
Szedłem wczoraj około pierwszej w nocy przez miasto, gdy zauważyłem swoją sąsiadkę, która uprawiała jogging. - Nie jest czasem za późno, Karolino? - zapytałem. - Nie, ja lubię biegać w nocy - odpowiedziała. - Nie o to mi chodziło, Ty gruba idiotko.
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża: - Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego! - Wzrok masz dalej dobry!
Na komisji wojskowej pytają poborowego: - Do you speak English? - Hęę?! Pytają następnego: - Do you speak English? - Hęę?! I następnego: - Do you speak Eglish? - Yes, I do. - Hęę?!
Sąsiad z dołu do sąsiada z góry: - Ależ w nocy poszaleliście z żoną. Mało mi żyrandol nie zleciał. - Panie sąsiedzie, tak się właśnie rodzą plotki... Mnie w nocy nawet w domu nie było!
Starożytny Egipt. Wchodzi gość do knajpy i pyta: - Można zarezerwować na wieczór stolik na cztery osoby na nazwisko Sakrahotep? - Może pan przeliterować? - Ptaszek, dwa trójkąty, falista linia, słońce, znów ptaszek, psi łeb, skarabeusz.
Jedzie sobie trędowaty pociągiem. - Bilety do kontroli. Trędowaty szuka, szuka i nagle odpadł mu palec. - O, ja przepraszam bardzo! - Nic się nie stało. Rozumiem, proszę szukać dalej. Wyrzucił palca za okno i szuka. Odpadła mu dłoń. - Jezu, przepraszam bardzo pana! - Tak ja rozumiem, że pan jest chory. Prosze szukać dalej. Wyrzucił rękę i szuka dalej drugą i ta druga również mu odpadła. - Ja znowu przepraszam bardzo! - Panie! My tu gadu-gadu a pan powoli spie.rda.la!