Teraz jest 29 mar 2024, o 01:10


Moja muzyka...

Dzień bez muzyki jest dniem straconym? Ulubione zespoły, OSTy z gier...

Moderatorzy: Martinex, gayardo

  • Autor
  • Wiadomość
Offline

dr Zupan

początkujący

  • Posty: 6
  • Dołączył(a): 8 wrz 2006, o 17:17

Moja muzyka...

Post8 wrz 2006, o 17:42

Cześć wszystkim
Jestem nowym członkiem ( :? ) tegoż zacnego forum. Chciałbym więc przedstawić się nieco zaczynając wątek, którego temat jest równie bliski mojemu sercu jak gry. Jest to jak widać muzyka.
Ale ponieważ nie jest to blog, uderzam z konkretnym tematem:
Czy wśród was są jacyś twórcy muzyki?
Czy kiedyś próbowaliście coś zdziałać w tym temacie?
A może chcecie, ale nie wiecie jak?

Sam zajmuję się tworzeniem muzyki zwanej potocznie "elektroniczną", ale jest to raczej sposób w jaki jest ona popełniana. Używam komputera, stacji roboczej m-audio i kilku programów. Postęp...

Tak więc, jeśli są osoby skore do wymiany myśli w tym temacie, gorąco zapraszam.

Życzę miłego dnia.

Gość

Post8 wrz 2006, o 18:49

Ja walę w bębny w kapeli :). Jak widać elektronika z muzyką graną na żywo przez człowieka ma niewiele wspólnego, więc ze mną raczej se nie pogadasz:). Ale skoro zapodałeś taki temat to chciałem się pochwalić:). W ogóle na temat "tworzenia" muzyki elektronicznej mam mocno wyrobione zdanie, ale jeżeli właśnie taka forma muzyki Cię kręci to spox :wink:
Offline
Avatar użytkownika

PS2 BUTCHER

wymiatacz

  • Posty: 228
  • Dołączył(a): 14 sty 2006, o 12:39
  • Lokalizacja: Gdańsk

Post8 wrz 2006, o 23:57

HEhehe to Majonez pokaż jakiś link co tam rzeźbisz na garnkach heheehe , a na dwukopie zapierdalasz ??? Jaką masz perkę i ile grasz ( tylko nie kłam ;) do naszego Dja Bobo stary przeżuć się na Qubasea na tym robią zawodowcy ;)

Gość

Post9 wrz 2006, o 01:12

Mam dwa zestawy bębnów, pierwszy to perkusja firmy "perkusja" (wiesz, coś jak z winem marki "wino", jak najtańsze i oby było ;p). A drugie gary to już z deka lepszy wypas... Tama Rockstar z mocowaniami Starcast, która składa się z centralki (bazy, stopy, jak kto woli) 22' ,naciąg Remo Pinstripe, łatka Evansa. Werbel 14' naciąg Evansa (biały, dziurkowany po obwodzie, zajebiste brzemienie). Tomy 12 i 13 cali naciągi Pinstripe. Kocioł 16' naciąg z Tamy. Standard.
Do tego podwójna stopa z Tamy (model "o jeden stopień" niższy niż kultowa Iron Cobra). Bijaki w stopach też z Tamy z regulacją konta nachylenia względem naciągu (super sprawa).

Hi-hat x2. Pierwszy to Paiste 804, a drugi to jakieś gówno (był wolny to se go wstawaiłem:). Blachy a konkretniej dwa crashe to Staggi 14 i 16 cali? Jakoś tak hehehe, do tego dochodzi całkiem fajna "czajna" i średni jakościowo ride :)

Gram od około czterech lat, niestety tylko na próbach. Nie mam czasu na to aby samemu masterować jakieś ćwiczenia, a szkoda. Nie wymiatam jak Jordison albo inny death metalowy człowiek-automat ehhehehe... na taki skill trzeba ładnych lat ślęczenia nad garami, ale daję sobie ściąc to i owo, że spokojnie zastąpiłbym (czytaj: zagrałbym) każdego bębniarza TYPOWO nu metalowego (<--- nienawidzę tej nazwy), nie mówie, że potrafię więcej od nich hehehehe. Po prostu zagrałbym to co oni na płycie :). Ale to podstawy więc nie ma się czemu dziwić hehehehe ;)

Jak kiedyś odpowednio się schlam to odwalę jakieś "solo";) i zapodam linka :wink:
Offline
Avatar użytkownika

PS2 BUTCHER

wymiatacz

  • Posty: 228
  • Dołączył(a): 14 sty 2006, o 12:39
  • Lokalizacja: Gdańsk

Post9 wrz 2006, o 10:22

Ale mam nadzieję , że ćwiczysz z metronomem ;) wiesz grać równo to najważniejsza rzecz w muzie ;) bez tego nic się nie da zrobić. Jesteś spoko gość , keep practice :D
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post10 wrz 2006, o 20:35

No, Dżesiu, schlaj się i zapodaj linka do jakiejś tęgiej solóweczki. Sonial już drży z niecierpliwością...

A w temacie: skleiłem takie "niewiadomoco" na MTVMMakerze. Syf pełen, 135 BpM same sample z trance'u:), rąbanka pelna. Jak imprezuję to wkręcam biesiadnikom, że to Skóter czy inny "technik". Łykają.

P.S. Widziałem kiedyś koncercidło Phila Collinsa. Zasiadł se dziadek za garkami i moja szanowna koparka przez dłuższą chwilę leżała na glebie... Tego się nie da opisać, to trzeba usłyszeć... Szacun.
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson
Offline
Avatar użytkownika

PS2 BUTCHER

wymiatacz

  • Posty: 228
  • Dołączył(a): 14 sty 2006, o 12:39
  • Lokalizacja: Gdańsk

Post10 wrz 2006, o 22:26

Ta Phil potrafi zajebać na garnkach :)

Gość

Post14 wrz 2006, o 07:38

E tam, ty to Majonez też głupoty gadasz. Powiem krótko... Kiedy MR. M gra moją ulubioną nutę z jego repertuaru (szerokiego) to momentami nie widać jego rąk! Serio! YOU ROCK. Może nagramy coś razem??:):):)ghehehehehehe
Offline

dr Zupan

początkujący

  • Posty: 6
  • Dołączył(a): 8 wrz 2006, o 17:17

Post22 wrz 2006, o 14:08

Jednym słowem... lipa.

Muzyka elektroniczna nie powinna być kojarzona z disco-techno-hits.
Wychodzac z takiego zalozenia... gitara elektroniczna to tez syf?
Obecnie, chyba każda muzyka powstaje z wykorzystaniem komputera. Mnóstwo artystów korzysta z laptopów, traktując je jako coś w rodzaju notatnika. Mają możliwość wcielać swoje pomysły od razu życie. Mogą komponować gdzie chcą... Komponować. To chyba najważniejsze. Bo prawdziwe instrumenty są nadal nie do zastąpienia (większość).

Generalnie, laptop = mobilne studio. Na kompie da się zrobić prawie każdą muzykę (z wyjątkiem skrajnych przypadków), a możliwości rosną z dnia na dzień.

pozdrawiam
Offline
Avatar użytkownika

PS2 BUTCHER

wymiatacz

  • Posty: 228
  • Dołączył(a): 14 sty 2006, o 12:39
  • Lokalizacja: Gdańsk

Post22 wrz 2006, o 14:45

ale gitara żywiec ( nawet podłączona przez karte do kompa ) to zawsze gitara tak samo gary czy bas , a nie syfiaste sample imitujące instrumenty :)
Offline

dr Zupan

początkujący

  • Posty: 6
  • Dołączył(a): 8 wrz 2006, o 17:17

Post9 paź 2006, o 12:49

PS2 BUTCHER napisał(a):ale gitara żywiec ( nawet podłączona przez karte do kompa ) to zawsze gitara tak samo gary czy bas , a nie syfiaste sample imitujące instrumenty :)


Z całym szacunem, sample nie imitują instrumentów. Są to krótkie frazy nagrane przy pomocy instrumentów (realnych czy wirtualnych), poddane (lub nie) "obróbce". Wiesz, osobiście cieszę się, że mogę zastąpić kilka rodzajów gitar, bębnów, syntezatorów... whatever, bankiem brzmień. Jest to osiągalne na moją kieszeń.
Poza tym, samplowanie (bawienie się próbkami) to dość prosty i na pewno szybki sposób na osiągnięcie ciekawych efektów. Hip-hop od początku swego istnienia kojarzony jest właśnie z samplerami (AKAI).

pozdro

Gość

Post9 paź 2006, o 15:50

powoli przestaje kumać o co biega w tej rozmowie. Jeżeli Ciebie Zupanie kręci składanie sampli lub jakkolwiek to nazwiesz to ok. Kogoś innego kręci łojenie ne wiosełku albo garach. Z tą baaaardzo malutką różnicą, ze to wszystko co prezentują kapele na żywca wychodzi - ogólnie mówiąc - z ich placów. W tej danej konkretnej chwili. jeżli nie zagram dźwięku E to go nie będzie. Kumasz maaaan? Dźwięki nie wychodzą z elekrtonicznej maszyny dzięki której śpiew operowy można zamienic na warkot spychacza, to już nie ma znaczenia.

A zapisywać dźwięki to można nie tylko w kompie, a nawet palcem na pisku z tą baaardzomałą różnicą, że ktoś wie np. czym się różni takt 2/4 od taktu 4/4 nie mówię już np o takich na "pięć" czy "jedenaście". Nie mówię też o znajomości nut. jeżeli mając tą wiedzę zapisujesz swoje pomysły które sobie nuciłeś przez cały dzień to jesteś wielki.

Z całym szacunkiem, ale większe uznanie budzi we mnie pani ucząca w podstawówce muzyki, która śpiewając gra na pianinie (bo to potrafi, a to wielka sztuka) od każdego jednego mistrza "kopiuj-wklej", którzy tak naprawdę o muzyce nie mają zielonego pojęcia, ale fadamaczą na prawo i lewo.

Ktoś lubi jak mu Cygani grają, a ktoś lubi jak mu skarpetki śmierdzą. To kwestia gustu. Ale moim zdaniem istnieje kolosalna przepaść między muzykami w pełni świadomymi od tych, którzy dorwali od kumpla program muzyczny.

A kompy w studio oczywiście, że się przydają, ba są niezbędne. Chociażby po to aby nagrac na wokalu głupie echo. Albo po to, żeby wyszło na to, że Mandaryna potrafi śpiewac, bo chocby nie wiadomo jak źle zaśpiewała to ją "podciągną" na kompie. Widziałem takie coś na własne oczy i z wrażenia zamurowało mnie.

Pełen szacun dla Ciebie Zupanie, powaga. Wolisz coś tworzyć zamiast swój wolny czas spędzać z flaszką albo trwonic go w inny sposób. tylko, że sprawę muzyki widzimy zupełnie inaczej. To co dla mnie jest priorytetem dla Ciebie już chyba niekoniecznie... no i to chyba tylko tyle. Życzę Ci powodzenia w Twoich poczynaniach. Pozdro!
Następna strona

Powrót do Muzyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron