30 lis 2004, o 18:42
Ha, za mną już 40 percentów* drugiej części "Podziemia" i mogę powiedzieć tylko jedno: Jest świetna, cudowna, długa, efekciarska... Na kilka dni grania. Pierwsza część była niejako innowacyjna, tutaj wykorzystano pomysły z jedynki i nieco je ulepszono - dodano kilka nowych bajerków i to wszystko. Tytuł ten naprawdę szybko się nudzi i już po dwóch zarwanych nockach przed komputerem gra nie jest w stanie niczym nas zaskoczyć.
Strona wizualna w porównaniu z poprzedniczką jest może i lepsza, ale jej "cudowne piękno" ujawnia się dopiero podczas przemalowywania wozu - z jakiego kąta byśmy nie spojrzeli, nasze auto zawsze wyglądać będzie inaczej i za cholerę nie możemy określić czy w wybranym przez nas, z pozoru ładnym i eleganckim kolorku, nasz wózek będzie się dobrze czuł ;P. Do tego dochodzi jeszcze nakładanie winyli na karoserię i ów "wspaniałe" refleksy świetlne graczy gubią - nie wiemy bowiem jak tak naprawdę nasze auto w danej chwili wygląda. Nawet kolory do siebie nie pasują - biały na czarnym wygląda potwornie, a przecież to wyraźny kontrast i wszystko powinno dobrze współgrać :(. W takich chwilach grafika, miast cieszyć, tylko irytuje.
Ściecha dzwiękowa to - w porównaniu z poprzednią częścią - nic specjalnego. Kurde, mimo, iż jestem fanem muzyki metalopodobnej, ten gatunek mi w grach tego typu najzwyczajniej nie leży! Liczyłem na przewagę hip-hopu i techna z ewentualną domieszką rocka. Większość tracków z poprzedniczki powalała (choćby "The Only", "Two Lane Blacktop", czy "Get Low" przygrywające w menu), a tutaj tych z wyższej półki jest tylko kilka. Oczywiście to kwestia gustu, a o tychże się nie dyskutuje. To je ino moje subiektywne, kurde, zdanie.
Drażnią mnie również wymagania sprzętowe! Argh... Strasznie wkurza to zwłaszcza przy dragach, gdzie precyzja przy dokładnej zmianie biegów to połowa drogi do sukcesu. Ułamek sekundy może zdecydować o zwycięstwie, a wszystko dookoła tak zarywa, że nie wiem kiedy przyspieszyć, kiedy wrzucić kolejny bieg... Argh! Niech ktoś sprezentuje mi lepszego kompa, albo PlayStation2, którego zresztą chciałem sobie kupić, ale Ski zapomiał zabrać kiedyś ze sobą komy i nie mogłem się z waflem jednym skonsultować!!! :P
Dobra, nie będę tak się dłużej rozwodził nad pierdołami, bo napiszę listę uwag długością przypominającą recenzję (heh, drugi post na forum OGM i znów mi długi wyszedł :D), a tak naprawdę nie niosącej za sobą niczego co mogłoby zainteresować forumowiczów. Ale to nie, kurna, recka, więc nie doszukujcie się "co i jak w eNeFeSie nowym działa" :P. Ha, pozdro, idę się uczyć**.
* - no dobra, tak naprawdę to 35 percentów, ale jaki chłopak nie zawyża swoich długości, a? ;)
** - żartowałem :P.
"Jestem za, a nawet przeciw!" - Lesiu Wałęsa