21 kwi 2013, o 08:36
1) Gry, które niedawno się ukazały na rynku.
Tu masz rację, wydawca na nich zarobi tylko w przypadku gdy sprzedawane są nowe egzemplarze gry. A nie używane. Od punktu widzenia wydawcy sprzedawanie używanych gier może im obniżać zyski. Ale to nie jest żadna gwarancja, że kupujący jeśli nie kupi używki to poleci kupić pełną wersję. U nas w PL nie każdy może sobie pozwolić na zakup gry za 249pln.
2) Wątpię by ceny gier miały by spaść, wręcz przeciwnie mogą nawet drożeć. Ceny nie będą niższe niż w innych krajach tylko dlatego, że w Polsce się gorzej zarabia. Wtedy sprzedaż u nas by wzrosła, ale zwiększył by się import gier z naszego kraju zagranicę. W efekcie wydawca i tak by na tym stracił. A koszta produkcji gier (kod,grafika, promocja) nieustannie rosną, a sprzedaż na poziomie 4mln sprzedanych egzemplarzy może nie cieszyć (vide: Tomb Raider).
3) Kupowanie używanych gier lub nowych jest jak z samochodami. Nie mogę sobie pozwolić na nowe auto, to kupuję używaka. Jest taniej, ale może być po różnych przejściach (np. wypadku, mieć ukrytą wadę etc.). Producent tutaj też nic na tym nie zarobi. Z tym, że oprogramowanie może kopiować (czy to na domowej drukarce czy też w tłoczni na etapie produkcji gry).
4) W przypadku starych gier nabycie nowej wersji gry jest utrudnione, a w sklepach często już niemożliwe. Wtedy nawet jak kupię nową wersję gry z drugiej ręki to w zasadzie wychodzi na to samo.
5) Windows ma taką licencję (mowa o OEM), że nawet nie możesz zmienić komponentu w PC bez akcji. Uruchomić na innym komputerze czy pożyczyć koledze. Licencja daje takie uprawnienia jakbyś w rzeczywistości ten nie program nie zakupił, a pożyczył od Microsoftu.