Strona 2 z 6

PostNapisane: 20 mar 2005, o 13:44
przez Marlon
moja nie gra chociaz za krotko z nią jestem zebym juz ją w to wkrecal :D

PostNapisane: 22 mar 2005, o 17:44
przez damek82
Cały pic polega na tym, że dziewczyny trzeba tak nakręcić, żeby one same chciały spróbować. Poza tym wydaje mi się, że takie wspólne hobby zbliża ludzi. :D

PostNapisane: 5 kwi 2005, o 08:25
przez mdwoods
Moja narzeczona nie gra , ale nie robi z tego powodu jakiś problemów- przynajmnie na razie- zobaczymy co będzie jak się do mnie wprowadzi po ślubie- mam czas do sierpnia.
Poza tym znam kilka dziewczyn które grają- jakieś Simy, Rayman, .
Moja siostra zagrywała się w Mario Party 4 jak miałem GACKA>

PostNapisane: 9 kwi 2005, o 12:56
przez Benny Blanco
moja tez nie gra. jeszcze
ale obiecuje ze bedzie :roll:

dwie sytuacje:

wchodzimy do empiku. biore PSXE. komentarz mojej drugiej polowki: 'moj dzieciaczek' :?

w swojej komorce ma gre FPS. widzialem jak grala ostatnio. moja kochana az podskoczyla (grajac na komorce!!!!) kiedy wyskoczyl na nia jakis potworek :shock:

musi grac :twisted:

PostNapisane: 10 kwi 2005, o 18:38
przez Siebaq
A ja jak jakąś znajdę, to jej nie odpuszczę. Jest z graczem? No to sama musi być graczem :). A co mam później słuchać do końca życia - to ty znowu przy tych gierkach siedzisz??

PostNapisane: 18 kwi 2005, o 08:24
przez damek82
No właśnie. Świadectwo zobowiązuje no nie??

PostNapisane: 18 kwi 2005, o 17:29
przez Sonial13
Kurde, tak sobie ostatnio myślałem, co by było gdyby Moja Ukochana grała tyle co ja. Jest kilka scenariuszy. Żaden nie jest optymistyczny... Pierwszy: toniemy w śmieciach i jemy wiecznie pizzę... eee, straszne. Drugi: ja bez pracy, ona zbiera puszki (ale cioramy w Tekkena np. 7)... I tak dalej, i tak dalej...
Panowie, nie zapominajmy o jednej z najważniejszych zasad w życiu, znanej już ponoć starożytnym: ZASADA ZŁOTEGO ŚRODKA! Ale się kuna rozgadałem, idę na T5... Nowe stroje do odkrycia czekają... He, he...

PostNapisane: 29 paź 2005, o 21:33
przez Sonial13
Normalnie oczęta przecieram ze zdumienia! Moja Ukochana Żona popyla sama w Amplituda! Normalnie sama se zrobiła Freeq'a (raczej "frikownicę") i regularnie naparza!!! Doszło do tego, że nuci mi pod nosem Chrisa Childa! Stwierdziła ostatnio, że ta gra ją wciąga...
Hmmm, pamiętam nie tak odległe czasy jak sama mnie wyśmiewała pod nosem "tyle czasu, co to w ogóle jest, cuda jakieś, itp"...
Może to po części wpływ naszego ostatniego zakupu o nazwie "Onkyo". Powiem Wam szczerze, że kilka(naście) płyt odkryłem na nowo, a z gier to chyba każdą, od strony dźwięku ofkoz... Tego się nie da opisać, to trzeba usłyszeć...

PostNapisane: 29 paź 2005, o 21:50
przez Gość
Moja kochana Madzia równiez lubi pogrywać sobie z leksza :D Do czołówki jej favoritsów należy: Crash, Jak, Eyetoy i Burnout Revenge. Oraz praktycznie wszystkie gry na PSP (co można było zauważyć na PE2). Widać, że PSP ma swój swoisty urok :)

Re: Czy wasze kobiety grają??

PostNapisane: 15 maja 2008, o 18:28
przez Weronka
Ja gram :D Moje ulubione gry to Crash, Lumines, LocoRoco, SingStar, a nawet Ridge Racer :wink: Ogólnie chyba najbardziej pasuje mi PSP. Dosyć tego chwalenia się.. :lol: Tak naprawdę jestem typową kobitą, która potrafi mieć niemałe fochy jak jej chłopak za długo gra :P Mam też dni w których słowo "konsola", "gra" doprowadzają mnie do białej gorączki :roll: No ale czasami można pograć, nie powiem..

Re: Czy wasze kobiety grają??

PostNapisane: 16 maja 2008, o 00:36
przez Kaczy
Witamy panią na forum :). Sam jeszcze nie wypowiadałem się, więc napiszę, że moja sympatia gra od czasu do czasu, ale nie nałogowo. Ot czasem coś włączy, ale to najwyżej z raz na tydzień. Muszę przyznać, że dziewczyny bardzo lubią konsole przenośne. Chyba kojarzą im się trochę z komórkami, z którymi już są oswojone więc nie boją się tak bardzo jak by miały wziąć joypada do ręki ;).

Re: Czy wasze kobiety grają??

PostNapisane: 16 maja 2008, o 11:01
przez Baron Ski
Zgadza się. Wiecie, PSP nie ma dwóch analogowych gałek, czy miliona przycisków. Twórcy najczęściej tak projektują gry na handhelda, by grało się maksymalnie przyjemnie przy jak najbardziej przystępnym i prostym sterowaniem - i to jak widać się sprawdza. Ja powiem tylko, że równie dobrze sprawdza się koncepcja zaproponowana przez Nintendo z Wii - wreszcie sterowanie jest na tyle przystępne, że panie nie boją się wziąć pilota do ręki. Standardowy joypad to jednak min. 8 przycisków, dwie gałki i "krzyżak", a to trochę za dużo jak dla kogoś, kto nie grał do tej pory.