Na szczęście gog nieco pomaga - można sobie na spokojnie, bez strachu że coś nie działa, pograć w starsze gry. Uwielbiam ich za to - szkoda, że ceny wygórowane!
Na szczęście gog nieco pomaga - można sobie na spokojnie, bez strachu że coś nie działa, pograć w starsze gry. Uwielbiam ich za to - szkoda, że ceny wygórowane!
Grałem na emulatorach z tego prostego powodu, że z jakichś - chyba po prostu finansowych - ominęły mnie SNESy, NESy i inne, podobne. Więc w Pokemony rżnąłem właśnie na emulatorze. Nie mam ani porównania, ale na pewno to jest ich wielka zaleta.
Emulatory same w sobie są bardzo fajne. Upewnijmy się tylko, że faktycznie posiadamy legalną kopię gry przed jej uruchomieniem - czysto dla własnego sumienia.
Na szczęście dzięki platformom typu GoG nie ma teraz aż takiej potrzeby, żeby pobierać emulatory. Coraz więcej starych gier ma też wersje HD i odnowione.
Ok, przejdźmy do rzeczy. Myślę, że emulatory to bardzo fajna sprawa. Przede wszystkim dają nam one możliwość obcowania z oprogramowaniem przeznaczonym pierwotnie na sprzęty, które są już dziś niedostępne - chodzi tu zarówno o stare, mało popularne konsole jak i automaty.
Emulator to nie ten klimat. Chyba że gramy na emulatorze na konsoli np. emu Snesa na PS2 - wtedy klimat się tak nie zatraca. Emulatory są dobre żeby luknąć z ciekawości jak było dawniej ale na dłuższą metę to nie to.