Hej, to wcale nie jest tak ze mi sie nudzi i sobie zjeżdżam najgoretsze tytuły. MGS3 był najbardziej przeze mnie oczekiwaną grą w tym roku, a jednak nie do konca tutaj zagrał...
1) maksymalna liniowosc jak juz wspominałem. To ma byc dzungla? Obszary są bardzo ograniczone. Spodziewałem sie czegos duzo wiekszego.
2) Filmiki. Na szczescie dalej sie troche poprawiło (mam za soba ok. 10 godzin gry), ale początek to masakra - wiecej jest scenek niz wlasciwej gry!
3) Fabuła jest "taka sobie". Poszla bardziej w kierunku splintera czyli taka w miare realna, ale bez wiekszych rewelacji. Mam nadzieje ze to sie jeszcze podciągnie przy koncowce.
4) kręcące sie pudełka z nabojami... Boshe, to było dobre 5 lat temu ale teraz? Krew mnie zalewa jak przeszukuje pokoje i znajduje w rogach kręcące sie naboje albo inne przedmioty. To po co cały ten realizm z koniecznoscią jedzenia itd?
Podobają mi sie za to walki z bossami - jak zwykle są świetne. Eh, zeby wszystkie obszary w dżungli były przynajmniej takie jak przy walce z The End to by było naprawde dobrze... Choc troche są schematyczne, bo wszedzie trzeba prawie celowac z widoku FPP...
Na szczescie Konami nie przegieło z tym jedzeniem - nie zrobił sie z tego The Sims czy jakis RPG, wszystko jest dobrze wyważone..
Z ostateczną opinią powstrzymam sie do czasu ukonczenia tytułu, ale pierwsze wrazenie nie jest najlepsze. Bo jesli myslalem nad wystawieniem oceny poniżej 9/10 to jest cos nie tak (a jak na TAKĄ gre to byłaby porażka)... W weekend pewnie na stronie wyląduje recenzja, wiec we will see
.