Ja mam za sobą dopiero z godzinkę gry, więc nie mogłem się jeszcze za bardzo wczuć (wolne fury dostępne na początku itd...), no ale pierwszymi wrażeniami już można się podzielić
.
Wiele osób nowym Burnoutem się zawiodło, ale tak naprawdę to jest ciągle ten sam wysoki poziom, poniżej którego seria jednak nie schodzi. Każdy pewnie oczekiwał liczby nowości jak w poprzednich odsłonach, a tymczasem okazuje się że Dominator wprowadza tak naprawdę najmniej nowego w serii.
Wywalono tryb Crash - szczerze mówiąc nigdy mnie ten tryb specjalnie nie kręcił (choć wiele innych osób - wręcz przeciwnie), nie rozumiem jednak czemu Criterion (EA?) zdecydowało się na jego usunięcie. Świetny jest patent z łączeniem boosta w combo - fury potrafią teraz praktycznie bez przerwy pracować na pełnych obrotach, prędkość już teraz momentami urywa łeb, strach się bać co będzie później
!
Niemożliwego się nie spodziewałem, Burnout to jednak Burnout i nie jest to zła gra - po prostu nie zaskakuje już tyloma innowacjami co w poprzednich latach. Szkoda tylko, że na razie zapowiada się na dość krótką pozycję - poprzedniczki przechodziło się po kilkadziesiąt godzin nawet, tutaj chyba pójdzie to szybciej (wnioskuję to po coraz szybciej podnoszącym się liczniku "Game Progress")...