Dziewiętnastego stycznia w Japonii premierę miała gra Rule of Rose, o której zachodnim śmiertelnikom wiadomo niewiele, a która w Kraju Kwitnącej Wiśnie zrobi zapewne furorę. Dlaczego podkreśliłem, iż zachodnim graczom wiadomo niewiele o tym tytule? Sprawa jest dość kuriozalna. Na dzień dzisiejszy pewne jest, że Sony nie wyda tej gry ani w Europie, ani też w USA, krótko mówiąc Rule of Rose nie wyjdzie poza granice Japonii. Zmienić może to (zapewne;) specjalnie wystosowana petycja w wiadomym celu, która to znajduje się pod poniższym linkiem.
http://www.petitiononline.com/rorEUUSA/petition.html
Piszę to, ponieważ od tygodnia posiadam japońską wersje Rule of Rose i po tym co zobaczyłem muszę powiedzieć, iż Sony spłodziło kolejny dobry tytuł na swojego current-gena. W internecie lub też na oficjalnej stronie znaleźć możecie kilka obrazków i filmików. Nie sugerujcie się jednak nimi, ponieważ są to renderowane filmy przerywnikowe i obrazki z nich. Jedynie na stronie głównej w kategorii -"system" znajdziecie prawdziwe obrazki z gry. Dodam, iż jakość na zdjęciach nie pokrywa się z tą w grze. Link do strony poniżej.
http://www.playstation.jp/scej/title/ror/
W kilku zdaniach postaram się wyjaśnić wam, jak prezentuje się Rule of Rose.
1. Warstwa fabularna ...
... jest dość zawiła i pogmatwana. Jest rok 1930.Głowna bohaterka to dziewczyna (młoda;) o imieniu Jennifer. Życie dziewczyny zmienia się podczas przejażdzki autobusem. Pewien "chłopczyk" wręcza jej tajemniczą książkę (której strony zapełniały się będą wraz z postępem w grze), po czym ucieka, a naszym zadaniem jest podążać za nim. Po krótkiej wędrowce dojdziemu do opuszczonej ( w pewnym stopniu ) willi. Podczas wędrówki po domu dowiadujemy się kilku dziwnych rzeczy o jego mieszkańcach itp. Po jakimś czasie zostaniemy "załatwieni" przez jego obecnych lokatorów i... zacznie się prawdziwa gra i prawdziwe zagadki;)
2. Oprawa...
... graficzna jest znakomita! Cieniowanie, barwa świateł, wszystko, patrząc przez pryzmat gier na PS2, nabiera jakby nowego znaczenia. Nie jest to olimp, jednak gra wygląda o niebo lepiej niż Sillent Hill, będący inspiracją dla twórców RoR. Jeszcze lepiej prezentuje się oprawa dźwiękowa. Nuta melodyczna towarzysząca nam przez całą grę podkreśla atmosferę grozy panującej w około.
3. Klimat...
... dość "ostry" i "ciężki", jest odczuwalny w Rule of Rose od samego początku. Wędrując po pustych pomieszczeniach willi czy też innych lokacjach, przy dosć chorej muzyce, można dostać, jak to mówią mocherowe babcie - zawału;)
Warte wspomnienia są liczne inspiracje innymi grami z tego właśnie gatunku. Autorzy nie byli zbyt oryginalni w swych zamysłach wybierając postać młodej dziewczyny i nie trzeba być uczonym by dojść do wniosku, iż to właśnie produkt Konami był jedną z inspiracji dla twórców RoR. Podobnie sprawa wygląda z motywem psa pomocnika w grze:) (Haunting Ground się kłania;)
Na koniec jeszcze raz proszę was o podpisanie wspomnianej petycji, a zapewniam was, iż nie pożałujecie...
http://www.petitiononline.com/rorEUUSA/petition.html
Piszę to, ponieważ od tygodnia posiadam japońską wersje Rule of Rose i po tym co zobaczyłem muszę powiedzieć, iż Sony spłodziło kolejny dobry tytuł na swojego current-gena. W internecie lub też na oficjalnej stronie znaleźć możecie kilka obrazków i filmików. Nie sugerujcie się jednak nimi, ponieważ są to renderowane filmy przerywnikowe i obrazki z nich. Jedynie na stronie głównej w kategorii -"system" znajdziecie prawdziwe obrazki z gry. Dodam, iż jakość na zdjęciach nie pokrywa się z tą w grze. Link do strony poniżej.
http://www.playstation.jp/scej/title/ror/
W kilku zdaniach postaram się wyjaśnić wam, jak prezentuje się Rule of Rose.
1. Warstwa fabularna ...
... jest dość zawiła i pogmatwana. Jest rok 1930.Głowna bohaterka to dziewczyna (młoda;) o imieniu Jennifer. Życie dziewczyny zmienia się podczas przejażdzki autobusem. Pewien "chłopczyk" wręcza jej tajemniczą książkę (której strony zapełniały się będą wraz z postępem w grze), po czym ucieka, a naszym zadaniem jest podążać za nim. Po krótkiej wędrowce dojdziemu do opuszczonej ( w pewnym stopniu ) willi. Podczas wędrówki po domu dowiadujemy się kilku dziwnych rzeczy o jego mieszkańcach itp. Po jakimś czasie zostaniemy "załatwieni" przez jego obecnych lokatorów i... zacznie się prawdziwa gra i prawdziwe zagadki;)
2. Oprawa...
... graficzna jest znakomita! Cieniowanie, barwa świateł, wszystko, patrząc przez pryzmat gier na PS2, nabiera jakby nowego znaczenia. Nie jest to olimp, jednak gra wygląda o niebo lepiej niż Sillent Hill, będący inspiracją dla twórców RoR. Jeszcze lepiej prezentuje się oprawa dźwiękowa. Nuta melodyczna towarzysząca nam przez całą grę podkreśla atmosferę grozy panującej w około.
3. Klimat...
... dość "ostry" i "ciężki", jest odczuwalny w Rule of Rose od samego początku. Wędrując po pustych pomieszczeniach willi czy też innych lokacjach, przy dosć chorej muzyce, można dostać, jak to mówią mocherowe babcie - zawału;)
Warte wspomnienia są liczne inspiracje innymi grami z tego właśnie gatunku. Autorzy nie byli zbyt oryginalni w swych zamysłach wybierając postać młodej dziewczyny i nie trzeba być uczonym by dojść do wniosku, iż to właśnie produkt Konami był jedną z inspiracji dla twórców RoR. Podobnie sprawa wygląda z motywem psa pomocnika w grze:) (Haunting Ground się kłania;)
Na koniec jeszcze raz proszę was o podpisanie wspomnianej petycji, a zapewniam was, iż nie pożałujecie...