Ja kilkanaście dni temu pierwszy raz na poważnie zabrałem się za przechodzenie Blacka, a skończyłem... od razu kolejnego dnia
. No tak, gra jest zdecydowanie za krótka, wystarczą dwa dłuższe posiedzenia, a trzeba powiedzieć, że od razu zabrałem się za przechodzenie na Hard.
I muszę przyznać, że już dawno mnie tak jakikolwiek FPS nie wciągnął! Pierwszy raz od dawna grałem bez przerwy kilka godzin, że przy pierwszym posiedzeniu miałem za sobą już 6 misji. Następnego dnia wykończyłem dwie ostatnie i po zabawie... Co do tej ostatniej, którą tak wszyscy "straszyli" na wszelkiego rodzaju forach... Nie powiem, żebym się jakoś mocno spocił, ale na pewno jest to najtrudniejsze starcie w całej grze. Mimo wszystko jednak trzeba rozważnie podejść do całej akcji i nie wdać się w zadymę, niepotrzebną otwartą wymianę ognia - sam gdzieś z kącika eliminowałem pojedynczych wrogów, a na koniec wystarczyło dobić pozostałych, z daleka zniszczyć bunkry zachowanym wcześniej RPG i po sprawie
. Zachować zimną krew i myśleć taktycznie - to najważniejsze rady, jakie bym miał dla innych na tą misję i choć są one oczywiste, to jednak wcale nie takie łatwe do zrealizowania
.
Sam nie wiem, co mi się tak spodobało w Blacku, że automatycznie po przejściu gry, wykonałem od razu dwie pierwsze misje na poziomie trudności Black Ops. Niby rozgrywka nie jest jakoś szczególnie udziwniona, ale klimat miejscówek, oprawa (także dźwiękowa, a o niej wiele osób zapomina) i radocha z destrukcji otoczenia jest nie do opisania
. Fakt, ciągle możliwości zniszczeń są bardzo ograniczone, ale prawdę mówiąc wśród FPS'ów na PS2, Black jest pod tym względem w czołówce i z pewnością własnie tym (oraz ogólną szybką, wartką akcją) się wybija.
Na razie chyba odpuszczę sobie dalsze granie, ale coś mi mówi, że jeszcze do tej gry wrócę - tak aby zaliczyć resztę misji na Black Ops
. Jeszcze nie wiem kiedy to zrobię, ale może okres przed wydaniem sequela będzie odpowiedni
?