Grałem już kilka godzin to zdaję relację
.
Gra rzeczywiście strukturalnie mocno przypomina GTA. Poruszasz się po sporych rozmiarów terenie (aczkolwiek do San Andreas oczywiście jeszcze dużo brakuje. Narzekać nie można, bo i tak kilka minut trzeba poświęcić na przejazd z jednego końca mapki na drugi), w prawym górnym rogu mapka (niemal identyczna jak w GTA właśnie!), gdzie w systemie GPS masz zaznaczone wszystkie najważniejsze punkty, a więc przede wszystkim pracodawców. Sam wybierasz, do kogo chcesz pójść najpierw, a wpływa to na kontakty z daną "nacją". Na przykład wykonując jedną misję dla Korei Południowej, musiałem zabić Chińczyka. Po misji wkaźnik kontaktów wzrósł mi przy Koreańczykach, malejąc dla Chin.
Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poruszać się w terenie, nie bacząc na wszelkie zadania. Tutaj trzeba przyznać, że używając "ostrzejszych" broni, typu bazooka, można wywołać ostrą jatkę na ekranie! Pojazdy wybuchając, ładnie wyrzucane są w powietrze (Havok odpowiedzialny za fizykę robi swoje) i najważniejsze - można rozwalać budynki! Nie wiem, zapewne wszystkiego zniszczyć się nie da (co by zostało po mieście
?), ale i tak robi wrażenie zapadający się wielki wieżowiec...
W sumie wrażenia mam raczej pozytywne, choć misje narazie trochę zawodzą - są schematyczne i póki co poziom trudności jest dziecinnie prosty - właściwie wszystko zaliczam "jak leci" za pierwszym razem, podczas gdy zaliczone mam ok. 1/4 gry. Pełna recenzja już niedługo w OGM
.
TheNaturat napisał(a):wiem tyle - wybierasz postać - ja wybrałem brytyjkę (niebrzydką
)
TheNaturat, to jest chinka, nie brytyjka
. Zresztą sam ją wybrałem, ogólnie jakoś wszystkie trzy postacie mi nie przypasiły. A szwed z irokezem na głowie to już przegięcie...