No sorry ale dalej podtrzymuje swoje zdanie - ludzie zachwycają się głównie grafiką a nie rozgrywką. Co tu macie nowego? Chowanie i strzelanie sie było już dawno, tyle że tutaj ładniej to wyglada . Grając z kolegą przeszlismy pierwszy kat (Walka z... już nie pamietam jak ona sie nazywa ) i spoko, nie jest źle, tak na 8 . No coz, nie kupie tego tytułu, nie porwał mnie, pogram z kolegą i starczy
Osobiście GoW mi sie bardzo podoba przeszedlem na wszystkich poziomach trodności i musze powidzieć, że mi sie nie znudził a teraz sztiksam po necie tylko . A co do tego jak kolega powiedział wyżej kolega ciągle strzelasz chowasz sie czy jakos tak a co bys chcial latać? nie rozumiem takich ludzi jak kolega wyzej a co powiesz o grach samochodowych caly czas prowadzisz fure jo i co z tego ;o ? chcalbys plywac fura po wodzie bueheh ?
Gra jest świetna, szczególnie na dwóch graczy. Dobrze że twórcy coraz częsciej nie zazpominają o kooperacji, także o tej na podzielonym ekranie bo to ważne (ostatnio wszyscy lecą tylko w stronę online).
W GOW mam juz ostatnia walke. Sama gra jest po prostu swietna! Obecnie gram na Hardcore i mam nadzieje ze zdolam przejsc gre drugi raz na Insane . Choc pewnie to nie bedzie latwe .
Uuuu sam do insane raczej nie podchodz Trzeba mieć kogoś do pomocy bo komputer jest zbyt głupi, a pomoc jest bardzo porzebna, szczególnie w ostatniej walce.
Racja. Najlepiej do coop podchodzić online - wtedy wszystko widać i nie trzeba męczyć się z podzielonym ekranem. BTW skrzynka piwa dla tego kto przejdzie GOWa sam na insane...
Juz teraz gdy gram na Hardcore glupi komputer ciagle pakuje sie pod bosa i na samym poczatku ginie. Wiec pewnie macie racje ze jesli ktos przejdzie GOW na Insane i oczywiscie mam na mysli przejscie na jednego , to bedzie naprawde prawdziwym wyjadaczem w strzelaninach .
Gość
10 lut 2007, o 02:09
Ja na Insane zaległem na długi czas przed ostatnim bossem. Chłopina był trochu denerwujacy. Odstawiłem GoWa na dzień, później zrobiłem hosta na Livie i przyłączył się do mnie jakiś kolo ze Stanów. Po trzech minutach boss "wysiadł z pociągu" hehee:). W singlu, do czasu ostatniego bossa Insane nie był aż tak bardzo insejnowy.
Znam osobiście jednego kolesia, który ukończył GoWa na singlu na Insane. Jest z mojego miasta i przy okazji należy do polskiej czołówki rzeźników w Halo. Wali headshoty na śpiąco drapiąc się przy tym po głowie. Normalny freak! Skrzynka piwa dla freaka!
Zaczolem przechodzic GOW na Insane i narazie nie jest to wcale trudne (przynajmiej do konca drugiego rozdzialu, ktory wlasnie przeszedlem ). Ciekawi mnie jaki poziom trudnosci bedzie stawial glowny bos, ktorego na Hardcore przeszedlem w miare szybko .
Gość
12 lut 2007, o 12:12
Panowie Gearsy rządzą... Przyznam sie że na początku dosc scepycznie podchodzilem do tego tytułu który wydawał mi sie standardową strzelanką z ładna grafiką i nic pozatym. I wiecie wystarczyło że pograłem 20 min w GOW aby wykrzyczeć "Ta gra jest zajebista!!!" i nie chodzi tutaj nawet o sama grafikę ktora jest wykonana po mistrzowsku ale o grywalnośc. Ta gra jest niesamowicie miodna, zwłaszcza w trybie wielu graczy (pzdr. Majo Hunta i Ax ), na tyle miodna żeby przyciągnąc mnie i Majoneza do tv na 6 godzin ciągłego grania od samego rana bez sniadania ...
Taaa to czy tylko ja mam dość już tej ogólnoswiatowej zajawki na gowa? Ok, gra swietna ale ile mozna o niej trąbić, ciągle ją przypominać i grać po 6 godzin od rana ja nie jestem w stanie tego zrouzmiec. Pograłem, było fajnie, ale ludzie, są też inne ciekawe gry! Już mnie to zaczyna wkurzać bo wszyscy moi znajomi niemal grają tylko w GOWa a gdzie inne gry? Chce zagrać w co innego a tamci tylko Gow gow gow i tak w kołko
Witaj w klubie . Nie to żebym miał coś do GOWa, ale ile można... Inna sprawa że ostatnio w ogóle nie mam czasu na cokolwiek, a jak już mam to nie chce mi się nawet mówić o GOWie...