Słoik napisał(a):Nie wiem czym tak sie majonez podniecasz.; Grałem w to troche u kumpla i raczej mam mieszane uczucia. Grafa tak, rządzi, ale przeciez to jest schemat: bieganie, ukrywanie sie i strzelanie, bieganie, strzelanie i tak w kółko. Co prawda widziałem tylko z pół godziny gry, ale troche sie rozczarowałem. Nie wiem co jest dalej, no ale początek taki sobie.
Bosh, początek (szczególnie intro) kopie zadek z potrójną siłą power rade, że co że to nie ma "sęsu" (najlepiej miętowego) i co z tego? Ta gra WYMIATA, to jest prawdziwy kiler dla którego masz, ty, dziś, kupić, Xboxa 360. Ja na razie jestem na samym początku(granie u kumpla sux!!) i gra rozrywa na strzępy. System coverów to genialna sprawa, a grafika, grafika... No cóż nie ma co mówić bo by trzeba gadać godzinami, powiem że czegoś takiego nigdzie indziej nie znajdziecie, nawet na klonie. Ta gra pokazuje prawdziwe oblicze wojny, nie hurra na wroga, lecz żmudne strzelanie za osłon, bieganie od covera do covera(wiem jak to dziwnie brzmi:)). No i Marcus Fenix to prawdziwy kozak w super zbroi, i bagnet łańcuchowy to po prostu uczta dla takiego maniaka jak ja i dla wielu, wielu innych. No to byle do 24 grudnia kiedy dostanę konsolę razem z grą. Wrum Wrum:D