3 sie 2005, o 17:41
Sory, ale muszę się Ciebie o coś zapytać, przyjacielu. Jest taka sprawa, która nie daje mi spokoju. Nie powiem, żeby spędzała mi sen z powiek, czy żebym szukał odpowiedzi u swojej wróżki... Nie, nie to... Ale... Powiedz mi, tak szczerze przyjacielu, wiesz - po tej starej, "forumowej" znajomości... Co to jest, to co Ty palisz??? Bo nie jest to tym samym co palę ja, czy Benny, czy inni, którzy się do tego nie przyznają (wiesz, stary, ta hipokryzja)... Ale wracając, no to jak? Co to jest???
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson