Strona 2 z 5

PostNapisane: 27 lip 2005, o 15:05
przez Gunek
Nie mam, po co przerabiać konsoli, bo, po co żeby mieć stertę gier tak jak na PS1 około 90 miałem(i w co tu grać :shock: ) teraz mogę sobie pozwolić na 4gry miesięcznie na PS2 no i mi to starczy i 1miesiac z głowy a jak mi się jakaś gra znudzi albo przejdę to wymieniam na inną… proste :wink: (ale tylko czasami) 8)

PostNapisane: 31 lip 2005, o 20:26
przez Arcadio
Jak mam za dużo gier to nie wiem w co grać i wkońcu w nic nie gram.
A nową grę kupuję jak skończę poprzednią (niekoniecznie co pół roku jak to uparli się zwolennicy piratów)

PostNapisane: 6 sie 2005, o 18:47
przez Zeus-Nelson
ja swojej konsoli nieprzerobiłem i jade cały czas na orginałach 8)

PostNapisane: 29 sie 2005, o 23:24
przez Blok!
Ja jade na piracikach. Moja konsolka (xbox) ma na przednim panelu tatuaż z chipsów z logiem piratów. Dodatkowo stary zniszczony pad bigbena ma góre obmalowaną białą emailą do okien.. O to by było na tyle...

PostNapisane: 30 sie 2005, o 08:12
przez Masamune
Przerobiłem i mimo tego, że musiałem dać raz na laser i raz na czyszczenie, to i tak o niebo lepiej wyszedłem na tym, niż wyszedłbym grając tylko na oryginałach:).

PostNapisane: 22 lip 2006, o 02:45
przez Zimol
Hmmm. przerobiłem swego czasu swojego X-Klocesława oczywiście... a dlaczego?
Możliwość grania na "wersjach zapasowych" - raczej przy mojej kieszeni nawet klasyki za 70 peelenów to i tak OGROMNY wydatek jak na grę... i nie jestem w tym temacie na pewno jedyny... :(
Możliwość ciorania w gry na wersji NTSC (np w moje przewspaniałe HALO), co ma jednak spore nieraz znaczenie.
Odtwarzanie DivX, Mp3 i wszystkich innych syfów :wink: jakie pozwala odpalić Xbox Media Center.
Możliwość wmontowania w przerobionego Xboxa większego dysku (co pozwala uczynić zeń centrum domowej rozrywki - nie tylko do gier :) )

PostNapisane: 22 lip 2006, o 12:03
przez PS2 BUTCHER
Najlepsze do przeróbki jeśli chodzi o PS2 to starsze modele ( najlepiej model przedostatni 50004 ) i Ripper 3 - wszystko na 100 % odpali. To tyle.
Slim jest do dupy bo nie ma wiatraczka i szybko się przegrzewa ogólnie gówno i tyle. Nie ma to jak GRUBAS hehe ;D Sprawa piractwa w ogóle mnie nie przeraża bo proste : Jakby każdy zarabiał na mięko 2500 tysia na miech to by nie było takiego problemu , a tak ... 700 zeta i wez tu kup sobie nojke za 180 zeta , a gdzie reszta rzeczy ???

PostNapisane: 22 lip 2006, o 15:52
przez Artix
Zarówno na PS2, jak i na PSP jadę na oryginałach. Przerobionego miałem tylko PSX-a.

PostNapisane: 23 lip 2006, o 07:00
przez Sonial13
Ja nie przerobiłem. Już taką kupiłem (Ripp 1).
Zero wyrzutów sumienia z tego powodu, a trzeba Wam wiedzieć, że Sonial to bardzo wrażliwy typ jest. Rano to na ten przykład ślimaczki ze ścieżki zbiera, co by ich ludzie nie podeptali...

PostNapisane: 23 lip 2006, o 13:33
przez Marlon
Sonial13 napisał(a): Rano to na ten przykład ślimaczki ze ścieżki zbiera, co by ich ludzie nie podeptali...


ghgheghe :lol: dobre! Ja przerobiłem i wcale tego nie żałuje. Leje na wszystkich moralizatorów - ktos nie chce to niech nie przerabia, proste 8)

PostNapisane: 23 lip 2006, o 15:12
przez Sonial13
Marlon napisał(a):
Sonial13 napisał(a): Rano to na ten przykład ślimaczki ze ścieżki zbiera, co by ich ludzie nie podeptali...


ghgheghe :lol: dobre! (...)

To nie beka, poważnie mówię, teraz to pełna powaga.
A ostatnio to nawet myszkę (taką zwykłą, szarą) uratowałem. Kocur taki wstrętny, duży już ją, biedaczkę, molestował pazurami. Sonial podbiegł, nawrzeszczał, kot spie*dolił i porzucił biedaczkę... Uratowałem jej życie... Słodkie, nie?

PostNapisane: 23 lip 2006, o 15:31
przez orbital
Przez 4 lata bylem posiadaczem PS2 i nigdy nie przerobilem konsoli. Nigdy nie gralem za zadnym piracie. Teraz kupilem X360 i tez nie zamiezam go NIGDY przerabiac.
Gram mniej niz piraci ale nie jest to problemem.
Dla mnie komentarze ktore w tresci sprowadzaja sie do faktu: "nie stac mnie na gry, ale KRADNE bo grać przeciez MUSZE" sa poprostu zenujace. Typowe polskie kombinatorstwo :?
Najgorsze jest jednak to ze wszyscy zatwardziali gracze jadacy na piratach dokaladaja swoja cegielke do tamowania rozwoju tej branzy w naszym kraju :roll: To poprostu sranie do wlasnego gniazda.

Zasada jest prosta: NIE STAC CIE to nie graj a nie kradnij.

PS: Majac malo kasy na gry mozna naprawde sobie radzic. Mozna kupowac gry uzywane, mozna sie wyieniac. Mozna wreszcie kupowac gry po naprawde okazyjnych cenach ( co prawda czesto sprowadzane z Francjii ale jezyk w grze jest zawsze Ang ) Nie trzeba wcale krasc lub dawac zarobic paserom :|