Słuchajcie panowie. Ja nie mam żadnego kompa w domu, a ten z którego piszę i korzystam jest w robocie. Nie znam się na tym, no może troszkę, ale tak nie za dużo, jestem konsolowcem (konkretnie GRACZEM, lubię grać). Zauważyłem pewną rzecz, otóż tzw. "prawdziwi PCtowcy" (RealPeCetors
), czyli nie- konsoloPeCetowcy lubią się przechwalać parametrami swych maszynek. Nie chodzi mi, że Wy się przechwalacie, nie to. Słyszę gadki >>>zatwardzialych<<< blaszakowców, to mogę śmiało porównać ich do koksiarzy ("...a ja mam, k*rwa pięć zero w łapie przed pakierownią...
...), czy erotomanów - gawędziarzy ("stary, same się pchały, odganiać się musiałem...
). Kumacie łorajmin??? Coś jak wieśniaki przed remizą, oparci kozacko o swe szalone Polonezy i Duże Fiaty (+ Zetor & Ursus included
), bez obrazy, ale zastanawia mnie to... (Jako nie- PCtowca)
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson