Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
XCOM: Enemy Unknown - recenzja PlayStation 3Xbox 360PC

Bob budowniczy nie jest sam!

Aby zarządzać bazą potrzeba funduszy. By je uzyskać wykonujecie zadania (w których są albo nagrody w postaci pieniędzy, bądź kadry do Waszej bazy), sprzedajecie fragmenty obcych na czarnym rynku, wykonujecie zlecenia produkcyjne dla danych państw i dostajecie comiesięczne dofinansowanie z obszarów, na których stacjonuje Wasz satelita. Za te pieniądze budujecie nowe instancje, które musicie odpowiednio rozplanować – a wcześniej wykopać. Musicie dbać o rozwinięcie technologicznie i systematycznie przeprowadzać badania, bo inaczej – w późniejszym etapie gry po prostu sobie nie poradzicie. Ale badania to nie wszystko - żeby projekty badawcze wcielić w życie, trzeba te wynalazki wyprodukować. I tu z pomocą przychodzi warsztat. Za ogromne pieniądze możecie kupić wypasiony sprzęt dla Waszego żołnierza, co zwiększa szanse na przetrwanie, a gdy stracicie takiego delikwenta – szansę na wygraną maleją. W późniejszym etapie gry pojawia się odlewnia, gdzie można udoskonalać sprzęt. Czytałem zarzuty nt. XCOMa, iż wątek ekonomiczny został bardzo okrojony, ale według mnie nie wyszło to grze na złe – jest bardziej przystępna dla gracza i sprawia wielką frajdę. Każdy trzyma kciuki, aby produkcja lub budowa zdążyła się zakończyć przed jakąś losową inwazją – bo nie znamy dnia ani godziny, gdy obcy znów zaatakują.



Nasza drużyna rozwija się!

Na początku zabawy możecie posiadać do czterech żołnierzy w drużynie, a po wykupieniu odpowiednich modyfikacji liczba ta może się zwiększyć do sześciu. Macie cztery klasy postaci: Szturmowca, Snajpera, Grenadiera i żołnierza wsparcia. Postęp gry decyduje do jakiej klasy będzie należał Wasz żołnierz po awansie na wyższy stopień. Wraz z awansem, zwiększają się statystyki i dodatkowe umiejętności bojownika. Można również (po odpowiednich badaniach i zbudowaniu) nająć do służby roboty mechaniczne (mogą też posłużyć jako mięso armatnie – jak kto woli).

Jak wcześniej wspomniałem, musicie dbać o ekwipunek Waszego żołnierza oraz opancerzenie, bo inaczej w późniejszym etapie gry nie będziecie w stanie poradzić sobie z silniejszym przeciwnikiem i zginiecie po jednym strzale. Ważne jest to, aby odpowiednio dobierać umiejętności i sprzęt dla naszych żołnierzy. Lepiej aby snajper miał ulepszony moduł celowania, niż kamizelkę z nanowłókien zwiększającą pancerz i odwrotnie – Grenadier lepiej by posiadał więcej pancerza, bo on idzie na pierwszy ogień. Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie przynajmniej dwóch snajperów, bo oni zadają największe obrażenia z dużych odległości i wielokrotnie (dzięki umiejętności podwójnego strzału) mogą uratować Wam skórę. Warto również w późniejszym etapie gry zbadać wszystkich członków zespołu względem umiejętności psionicznych –  lecz tutaj musicie to robić stopniowo, bo badania zabierają Wam kompana na okres 10 dni. Gdy walczycie z nowo rekrutowanymi żołnierzami mogą oni podczas walki spanikować w krytycznej sytuacji i uniemożliwić przy tym dawanie im rozkazów, więc lepiej nie stawiać ich na pierwszą linię ognia.

Rozwój bohaterów został zrobiony naprawdę przyzwoicie i nieskomplikowanie. Można było jednak pokusić się o więcej opcji rozwoju żołnierza aniżeli dwa na krzyż, przy każdym awansie. Macie również możliwość zmiany wyglądu każdego z wojaków niczym w ubogich Simsach i oto możecie walczyć u boku ze „Zdzichem”, „Mietkiem” i „Grubym” i dostosować unikalny wygląd kombinezonu, choć brakuje mi kombinezonu N7 – wtedy czułbym się jak w niebie.



Oprawa audiowizualna

Silnik gry napędza Unreal Engine 3. XCOM prezentuje się naprawdę ładnie, lecz bez wodotrysków. Modele postaci, jak i otoczenia są zrobione poprawnie, jednak uważam, że mogłoby być mroczniej – ale mimo wszystko jest okazale. Jedyne, do czego można by się przyczepić, to do efektów. Wybuchy, strzały, destrukcja otoczenia etc. mogłyby być zrobione efektowniej. Po prostu jest sztywno, ale nie odrzuca. Są również drobne niedoróbki graficzne w otoczeniu, bądź czasem powtarzają się mapy na których już byliśmy – ale jak to na losowość przystało – mogą się pojawiać częściej lub w ogóle.

Spodobała mi się za to bardzo ścieżka dźwiękowa gry. Muzyka świetnie odzwierciedla klimat grozy i to co się dzieje na ekranie. Za to dźwięki obcych wzmagają klimat zaszczucia – tak właśnie powinni brzmieć w każdym filmie o inwazji. Miałem przyjemność grać w polską edycję wraz z dubbingiem i muszę przyznać że voice-acting wypadł całkiem przyzwoicie. Jak do większości polskich edycji gier, wolę czytać napisy, tak w XCOM ciężko się do czegokolwiek przyczepić.


Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 4482
Okładka/art:
Tytuł:
XCOM: Enemy Unknown
Developer: 2K Games
Gatunek: Strategia turowa
Data wydania:
EUR: 09-10-12
USA: 09-10-12
JAP:
Poziom trudności:
Wysoki (4/5)
8.6/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!