Długo można by mówić o sukcesach kasowych kolejnych części serii Worms. Właściwie każda z części zdobywała uznanie wśród graczy. Ostatnią z części było Worms Blast, bardzo odbiegające od realiów gry, która zapoczątkowała serię. Na szczęście autorzy (Team 17) w porę się ocknęli i w przygotowaniach jest już gra Worms 3D.
Dotychczas zostało wydanych już kilka edycji Wormsów. O ile to były dotychczas tylko swego rodzaju dodatki czy mutacje, tak Worms 3D może już chyba oscylować do miana pełnoprawnego sequela. Najważniejszą i bardzo kontrowersyjną zmianą jest bez wątpienia przeniesienie akcji gry w środowisko 3D. Poprzednie części były, jak wiadomo, dwuwymiarowe i teraz na pewno trudno się będzie przyzwyczaić, że przenosimy się w trzy wymiary. Czy to dobrze? Okaże się zapewne dopiero podczas premiery gry, jednak trochę szkoda, że prawie wszystkie firmy stawiają sobie za cel przenoszenie swoich dwuwymiarowych hitów w grafikę 3D, zapominając zupełnie o dwuwymiarze... W końcu nie ma to jak ręcznie malowana dwuwymiarowa oprawa, charakterystyczne animacje i kolory... Jednak z drugiej strony, przeniesienie w gry w trzy wymiary może wyjść serii też na dobre. Dlaczego? W końcu to otwiera kilka razy większe możliwości przed twórcami w projektowaniu plansz, a dla graczy mogą z tego wyniknąć jeszcze ciekawsze, bardziej zakręcone walki. Jednak pozostaje zasadnicze pytanie: czy twórcy podołają zadaniu i uda im się zrobić dobrą grę?
Kolejną, choć jeszcze niepewną nowością jest skorzystanie z praw fizyki! Co to oznacza? Doskonale pamiętamy, że jeśli strzeliliśmy bazooką w ziemię, to zrobiła się wtedy wielka dziura, która leżała sztywno, nie zawalała się. Albo most. Strzelamy w sam jego środek - powstaje dziura, ale most po obu stronach się trzyma. W Worms 3D ma być inaczej. Ma być zawarta między innymi grawitacja. Czyli teraz na przykład strzelając w ziemię, powstanie dziura, która zaraz zostanie przysypana piaskiem. Strzelenie w część mostu spowoduje z kolei, że jego reszta się zawali! To na pewno stawia większe wyzwanie przed twórcami, a tym samym oferuje jeszcze bardziej złożoną zabawę. Jednak czy to wypali? Mówię tylko, że to niepewna informacja - samo Team 17 nie może się jeszcze zdecydować, na co postawić:).
Plansze mają być generowane losowo w czterech odmiennych sceneriach. Na razie nie wiadomo w jakich, ale będziemy się poruszać tradycyjnie wśród drzewek, mostów itp. Znowu wielką rolę będzie odgrywać wiatr (zresztą pogoda też) jeśli chodzi o tor lotu pocisków. W związku z występowaniem środowiska 3D, dojdą nowe kamery. Oprócz tradycyjnej, śledzącej wydarzenia będą także inne - z trzeciej i pierwszej osoby. Na razie nic o nowych broniach nie słychać - miejmy nadzieję, że będą równie pomysłowe i przydatne, co większość już dostępnych w poprzednich częściach.
Jeśli to wszystko wypali, a dorzuci się jeszcze znany już humorystyczny akcent do gry, to możemy się spodziewać pełnoprawnego, dobrego sequela. Oby tylko twórcy nie przepuścili takiej okazji, bo grafika 3D stanowi wprawdzie dużą swobodę, ale jednocześnie błędy programistów mogą zaważyć na niepowodzeniu tego przedsięwzięcia. Gra ma zostać wydana na praktycznie wszystkich liczących się obecnie na rynku platformach: PC, PS2, Xbox, GCN. Jest także możliwa wersja na GBA, ale jeśli już by była, to w dużym uproszczeniu (zapewne zwykłe 2D). Premiera jest bliżej nie sprecyzowana - druga połowa 2003 roku.
Sarge
