Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Winning Eleven 9 PlayStation 2

O tym jak zabugowany był PES4 przekonywaliśmy się z kolejnymi tygodniami grania. Niestety, wychwycić to wszystko w krótkim czasie przeznaczonym na recenzję jest trudno. Tym razem jednak wspólnie obiecaliśmy sobie, że wystawimy finalny werdykt dopiero po wielu, wielu godzinach grania. Nawet w opisywany właśnie przeze mnie Winning Eleven 9 (czyli japońską wersję PES5 - to dla mniej zorientowanych w temacie) chciałem pograć wystarczająco długo, by uraczyć Was obiektywnym playtestem. Wiadomo, takie pozycje jak najnowsze działo Konami powinno się testować i z pół roku, by móc w pełni poznać wszystkie ich wady i zalety. Mając jednak za sobą dziesiątki godzin w WE9 przyjrzyjmy się wspólnie jaki będzie PES5...

O trybach rozpisywać się nie będę. Na ich szczegółową analizę przyjdzie czas przy okazji recenzji europejskiej wersji. Wspomnę tylko, że intro jest jak zwykle słabe (w tym roku wyjątkowo...), a menu zbyt wiele się nie zmieniło. Oczywiście kosmetyka jest widoczna, jednak nikt nie będzie przywiązywał do tego większej wagi. Uwagę za to od razu zwraca 'Nippon Challenge - Go for 2006', czyli możliwość poprowadzenia reprezentacji Japonii do mistrzostw świata Niemcy 2006. Powołujesz tam zawodników do reprezentacji (no, może "powołujesz" to zbyt wielkie słowo - wybierasz po prostu kadrę na mecz spośród ponad 20 piłkarzy z Kraju Kwitnącej Wiśni) i przechodzisz przez wszystkie etapy, począwszy od meczów towarzyskich, eliminacyjnych (w związku z tym do gry wrzucono kilka drużyn azjatyckich, których wcześniej nie mieliśmy w PES'ach - np. Juran, Laos, Vietnam, Yemen), aż po same finały. Miła to opcja trzeba przyznać, ale przygotowana wybitnie pod kątem Japończyków, gdzie Winning Eleven 9 trafił. Z otwartymi ramionami powitalibyśmy taki sam tryb w wersji europejskiej, ale przystosowany do poprowadzenia reprezentacji już ze Starego Kontynentu. Ciekawe, czy KCET przygotowuje dla nas taką możliwość...

Jeśli chodzi o składy poszczególnych drużyn i ich aktualizację to sprawa wygląda całkiem nieźle, ale (do czego Konami zdążyło nas już przyzwyczaić) rewelacyjnie nie jest. Dla przykładu taki Robinho jest w Realu, Park Ji-sung i van der Sar - w Manchesterze, a van Bommela nie brakuje w Barcelonie... Z kolei braki zauważalne są szczególnie w mniejszych klubach i reprezentacjach. O Borucu i Żurawskim w Celticu na przykład możesz, Drogi Czytelniku, zapomnieć. Duże braki widać za to w reprezentacjach. W polskiej kadrze nie ma choćby nawet Frankowskiego, natomiast dziwnym trafem dla Żurawia, czy Radomskiego miejsce się znalazło... Zidane'a oczywiście również brakuje we Francji, mimo, że niedawno postanowił wrócić do reprezentacji. Dużo większą pomyłką jest jednak dla mnie brak w kadrze Holandii Makaaya... To tylko takie wybiórcze przykłady, ale pokazujące, że KCET dalej nie traktuje sprawy zbyt poważnie. Zastanawia mnie tylko dlaczego... Każda kolejna część WE/PES sprzedaje się w milionach egzemplarzy, a oni nie potrafią wysupłać trochę grosza na licencje i odpowiednią aktualizację składów? Śmieszy mnie trochę sytuacja w lidze angielskiej - Konami bowiem postanowiło wykupić licencje, ale... tylko na dwa kluby: Chelsea i Arsenal. Kpiny jakieś? Prócz tego (jeśli chodzi o nowości) postarano się o licencje dla 4 klubów: FC Porto, Glasgow Rangers, Galatasaray oraz Dynamo Kijów. Mało. Jeśli chodzi o reprezentacje, to doszło ich trochę w związku z 'Nippon Challenge', o którym pisałem wcześniej. Chodzi o drużyny azjatyckie, z którymi Japonia musi się we wspomnianym trybie zmierzyć w eliminacjach do mistrzostw świata. Jednak co "najciekawsze", nie są one grywalne! Po prostu możesz się z nimi tylko zmierzyć, ale nie da się ich samemu wybrać i pokierować :/. Nie wiem, być może da się je jakoś odkryć, ale póki co nie udało mi się to... Ze spraw formalnych muszę jeszcze wspomnieć, że doszło 5 nowych stadionów: Estadio Riazor, Estadio Mestalla, nowiutki Olympiastadion w Berlinie, Newlands St., oraz Saitama Stadium. Łącznie mamy już dość pokaźną liczbę 33 obiektów do wyboru + jeden bonusowy, do kupienia w 'WE Shop'. Z mniejszych zmian wypada jeszcze napisać o dodaniu możliwości grania kilkoma identycznymi zespołami w lidze - użyteczne, jeśli kilku graczy gra tą samą drużyną i nie chce jej zmieniać. Kolejny raz rozbudowano 'Edit Mode' - teraz ten tryb to prawdziwy kolos, i da się w nim zrobić praktycznie wszystko, co tylko dusza zapragnie. Jego szczegółową analizą zajmiemy się w recenzji PES5, teraz przejdźmy do tego co najważniejsze - rozgrywki.

Tutaj zaszło najwięcej zmian i, co cieszy, w zdecydowanej większości na lepsze w stosunku do PES4, czy WE8. Pierwsze co rzuca się w oczy - gra jest jeszcze trudniejsza niż poprzednie części. Piłka nie klei się już do nogi, odskakuje przy każdej nadarzającej się okazji, a obrońcy nieustannie naciskają... Naprawdę, współczuję osobom, które nie miały styczności z poprzednimi częściami (o ile są takie;), bo będą miały na pewno trudno się w tym wszystkim odnaleźć. W WE9 przejść kogoś zwodem jest tak trudno, że podarujesz sobie prawdopodobnie w ogóle jakiekolwiek próby. Tu liczy się rozgrywanie piłki dokładnymi podaniami i gra z klepki. Z kolei dla przeciwwagi podania wcale nie są już tak proste jak w poprzedniej części - by doszły do celu, muszą być naprawdę dobrze wykonywane. Osłabiono też znane wszystkim one-two (L1+X). Teraz nie jest już tak morderczą bronią jak wcześniej. Zdecydowanie przyjemniej za to wypuszcza się w uliczkę ("trójkątem"). To właśnie w tych podaniach w najnowszej części trzeba widzieć swoją szansę. Tylko umiejętna gra na przedpolu i dokładna prostopadła piłka jest w stanie coś zdziałać przy dobrze zorganizowanej obronie przeciwnika. Górne podanie na dojście (L1+"trójkąt") nie jest już tak skuteczne. Wypuszczając w ten sposób napastników prawie zawsze oddajemy piłkę bramkarzowi przeciwnika... Niestety, są zbyt mocne (choć to też zależy od umiejętności zawodnika podającego). Świetnie za to sprawdzają się przy wypuszczaniu pomocników na skrzydło. Denerwujące za to są side-stepy (zwody, które w PES4 wykonywało się wciskając "góra/dół+R2), które zostały przypisane pod "krzyżak" - teraz bowiem idąc z piłką, zawodnik czasami automatycznie Ci je wykonuje. Moim zdaniem to nienajlepszy pomysł - przecież w poprzedniej części było to lepiej rozwiązane, bo kto chciał, to i tak je wykonywał przy pomocy R2. A tak, jesteśmy na nie skazani, co nie zawsze wychodzi akcjom na plus. Poprawiono wreszcie dośrodkowania przy pomocy "kółka" - w poprzedniej części w ogóle nie opłacało się ich wykonywać (jeśli już to te niższe, czyli dwa razy "kółko"), bo wychodziły z tego piękne "balony", które bez problemu wyłapywali bramkarze, lub obrońcy, którzy w międzyczasie mogli skoczyć na piwo, wrócić i dobrze się ustawić;). Teraz piłki wrzucane w pole karne bite są z należytą siłą.

Na szczęście poprawiono też strzały. W poprzedniej części były rozwiązane wręcz beznadziejnie (to tylko moje zdanie), bo nie leciały w ogóle tam gdzie chcieliśmy. Dla przykładu trzymałem odpowiednie kierunki by strzelić w lewo, a zawodnik celował mi w prawe okienko... Sprawiało to wrażenie jednego wielkiego losu na loterii, gdzie rzadko kiedy miałeś w ogóle na cokolwiek wpływ. Podobnie było w sytuacjach sam na sam, gdzie dziwnym zbiegiem okoliczności napastnicy często strzelali prosto w bramkarza, podczas gdy gracz chciał (i wciskał) coś zupełnie innego. Po prostu nie wchodziło to, co powinno wchodzić. W WE9 na szczęście nie ma już takich problemów. Chcesz puścić szczurka w prawy dolny róg? Puścisz. Chcesz soczyście uderzyć z 30 metrów? Zrobisz to. Powrócono więc do świetnie rozwiązanych strzałów z PES3/WE7. Pytanie tylko, czemu było to tak zepsute w "czwórce"? Czyżby autorzy specjalnie to zrobili, by teraz triumfalnie znowu przywrócić serię na właściwe tory? Nie mnie to osądzać, ale trochę to podejrzane... W najnowszej części bardzo opłacalne są strzały z dystansu. Często można w ten sposób zaskoczyć bramkarza tyle, że... najpierw trzeba w ogóle dojść do dogodnej pozycji! Jak wspomniałem, obrońcy grają tak dobrze w obronie, że trudno uwolnić się choćby na kilka metrów, a gdzie tu jeszcze oddać strzał. Naprawdę, jest trudno (chodzi mi oczywiście o najwyższy poziom trudności). Poprawiono też rzuty wolne, które wreszcie da się efektywnie wykorzystywać. I znowu - powrócono do tego, co mniej więcej mieliśmy w PES3. "Czwórka" również pod tym względem była "zepsuta", bo zawodnicy najczęściej przestrzelali, mimo, że teoretycznie robiłeś wszystko jak należy. WE9 zrywa z tym. Biorąc pod uwagę tak wysoki poziom trudności, często to właśnie rzuty wolne są w stanie przesądzić o wyniku spotkania, więc umiejętne ich wykonywanie bardzo może pomóc w odniesieniu zwycięstwa. Dobrze, że wreszcie da się je wyćwiczyć i odpowiednio wykorzystywać. Aha, doszedł też pasek siły przy podaniach z rzutów wolnych, ale w praktyce niewiele on daje, bo piłka toczy się zawsze z bardzo podobną szybkością, niezależnie od wymierzonej siły podania.

Zdecydowanie poprawiła się też gra bramkarzy. W PES4 zbyt często stali jak wryci, w ogóle nie ruszając do piłki. Tutaj na szczęście takie sytuacje nie mają już miejsca, a sytuacje gdy goalkeeper tylko odprowadza piłkę wzrokiem należą do rzadkości i są naprawdę uzasadnione. Warto dodać, że bramkarze nie są już "pół-bogami" i nie bronią prawie każdej sytuacji "sam na sam", jak zdarzało się to w poprzedniej części. Zachowują się bardzo realnie, a jedynym do czego mógłbym się przyczepić, jest gra na przedpolu. Czasami zdarza im się zostawać na linii, podczas gdy wyjście 5 metrów przed siebie i wyłapanie dośrodkowania wydaje się dużo bardziej korzystne... Ale to z pewnością zależy też od charakterystyki danego goalkeepera.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2465
Okładka/art:
Tytuł:
Winning Eleven 9
Developer: Konami Tokyo
Gatunek: sportowa
Data wydania:
EUR: -
USA: -
JAP: -
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!