Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Winning Eleven 8 - cz. 1 PlayStation 2

W każde wakacje wyznawcy piłki nożnej i dzieła Konami Tokyo czekają tylko na jedno - kolejną część Winning Eleven (japoński odpowiednik Pro Evolution Soccer). Kilka dni temu miała miejsce w Kraju Kwitnącej Wiśni premiera WE8 (czyli japońskiego PES4). Dosłownie na dzień przed zamknięciem numeru (piątek) doleciała do mnie stosowna paczuszka i ten playtest piszę ledwie po kilku godzinach gry, jednak lepsze to niż nic - dzięki temu dostaniecie wrażenia z gry, jako pierwsi w Polsce. Więcej, i druga część sprawozdania w następnym wydaniu... Teraz zobaczmy co WE8 tak naprawdę sobą prezentuje...

Grę rozpoczyna jak zwykle intro. Słabe intro, należałoby dodać. Obejrzysz je raz i nie będziesz chciał do niego wracać. Nudne, nieciekawe i ze słabą muzyką w tle. No nic, to nigdy nie było mocną stroną tej serii. Po zawitaniu do menu lekko się zdziwiłem, gdyż zostało kompletnie przemodelowane. Na początku trzeba poświęcić trochę czasu, żeby się we wszystkim połapać (a japońskie "krzaczki" wcale tego nie ułatwiają. W każdym razie bez problemu można dostrzec nowy tryb. Teraz oprócz 'Master League' jest też zwykłe 'League'. Na pewno czytaliście w zapowiedziach, że WE8/PES4 będzie posiadał licencję na trzy ligi: hiszpańską, włoską oraz holenderską. I właśnie te trzy ligi można rozegrać w trybie 'League'. Oczywiście oprócz tego jest jeszcze czwarta opcja, gdzie można złożyć sobie ligę z obojętnie jakich drużyn klubowych, które występują w grze (a tych jest 138). Nie przedłużając zanadto przechodzimy do ustawień przedmeczowych. Już w tym momencie daje się zauważyć błyskawiczne loadingi, co po doświadczeniach z PES3 na pewno cieszy. W kwestii formacji niewiele na dziś dzień mogę powiedzieć - wszystko zasłaniają japońskie hieroglify. Cały czas czekamy na jakieś patche, czy choćby tłumaczenia w internecie (które pewnie pojawią się w przeciągu kilku tygodni). Drobne "ułatwienie" to możliwość save'owania formacji bezpośrednio w jej menu - nie trzeba już wychodzić do osobnego działu.



Przejdźmy do meczu. Jeszcze na wstępie trzeba pochwalić bardzo szybki loading (dosłownie 2 sekundy). Po pierwsze lekkiej zmianie uległy kamery prezentujące akcję. Wszystkie są położone jakby bardziej płasko niż miało to miejsce w poprzednich częściach. Poza tym wydaje się, że są ustawione bliżej. Ulubiony dla wszystkich widok 'Wide' wcale nie jest już tak daleko położony. Można też włączyć jedną nową opcję (działa to tylko przy meczu z konsolą) - mianowicie kamera może być skoncentrowana tylko i wyłącznie na zawodniku którym sterujesz (1P). Oczywiście jeśli przełączysz się na innego, nastąpi automatyczny "przeskok" na niego. W praktyce jest to opcja niepotrzebna, gdyż wprowadza tylko niepotrzebny chaos na boisku.

Jak się gra? Oczywiście na początku trochę inaczej niż w przypadku poprzednich części. Pierwsze wrażenie - jest szybko. Ruchy piłkarzy, animacje przejęcia... Wszystko wygląda jakby było na podkręconych obrotach. W praktyce szybko okazuje się, że to tylko pierwsze wrażenie. Dodatkowo trzeba dołożyć do tego fakt, że moc biegu z R1 została wydatnie osłabiona. Piłkarze po prostu z piłką biegają dużo wolniej. Miałem wrażenie, jakbym w PES2 biegł z R2 - tak to mniej więcej wygląda. Oczywiście chodzi mi tu tylko i wyłącznie o szybkość biegu, bo wszelkie manewry pozostały takie same. Na początku dość trudno się do tego przyzwyczaić, ale z czasem zaczyna się to coraz bardziej doceniać. Trzeba grać zespołowo, żeby osiągać tu jakiekolwiek sukcesy. A jeszcze mały odskok od głównej myśli - zapowiadano podkręcenie poziomu trudności. Cóż, ja tego zbytnio nie doświadczyłem - na "pięciu gwiazdkach" jest porównywalnie "trudno/prosto" (zależy jak dla kogo :), jak w poprzedniej części. W każdym razie dla mnie ten maksymalny poziom trudności nie jest jakiś wyżyłowany, a z chęcią bym w taki pograł :). Plotki mówią, że można odkryć jeszcze szóstą "gwiazdkę", ale nie wiadomo czy to prawda póki co. Powróćmy jednak do rozgrywki... Drugą rzeczą jaką się dostrzega po osłabieniu biegu z R1 jest dużo więcej fauli. Dosłownie w pierwszym meczu co chwila spotkanie było przerywane. Teraz najmniejsze "zadraśnięcie" kończy się faulem i nawet nie ma co kombinować odbierać piłkę od tyłu, gdy nie ma na to kompletnie żadnych szans - skończy się to faulem, niczym więcej... Z drugiej strony takie drobiazgowe potraktowanie fauli jest bardzo korzystne w grze obronnej. Teraz dopiero "korzystne faule" nabiorą nowego wymiaru. Często po prostu opłaca się faulować, żeby powstrzymać akcję przeciwnika. Niestety, ciągle jest to dość niedopracowane, bo często faul na napastniku wychodzącym na czystą pozycję nie jest kwitowany nawet kartką... Zupełnie jak w poprzedniej części. Aha - dużo częściej trafiają się kontuzje! Jakież było moje zdziwienie, gdy po dwóch meczach miałem na koncie już trzy "zejścia"... Lekko zmienione zostały też wślizgi - są jakby bardziej automatyczne. Ale może to tylko moje wrażenie... Świetnie też wprowadził się nowy system podań. Otóż teraz wszystko zależne jest od tego, jak mocno wciśniesz "X" na padzie. Wyobraź sobie, że biegniesz z piłką i na górze ekranu masz dwóch zawodników ze swojej drużyny. Jeśli wciśniesz lekko X - podanie pójdzie do tego bliższego. Jeśli dłużej przytrzymasz X - piłka poleci do dalszego kolegi. Świetnie się to sprawdza, i aż dziw bierze, że dopiero teraz Konami to wymyśliło :).



W każdej części WE/PES Konami kładło nacisk albo na grę obronną, albo na atak. Teraz zostało to wypośrodkowane. Już nie można powiedzieć, że któraś z formacji ma widoczną przewagę nad drugą. Gra się dość podobnie do poprzedniej części - zarówno w ataku, jak i w obronie. Zawodnicy za to wyraźnie lepiej wystawiają się na czyste pozycje. Trzeba jednak bardzo uważać, gdyż przez to w tej części bardzo łatwo o "spalonego". Gwarantuję, że grając z konsolą nie raz będziecie się łapać za głowę, bo kilkanaście "offside'ów" w pierwszych meczach to normalka. Zapowiadano też wydłużenie manualnych "powtórek" podczas meczu. Nic z tego - ciągle są bardzo ograniczone. Gdy piłka wyjdzie poza końcową linię boiska, nie można włączyć już replay'a. Oczywiście o tym, że sędzia biega po boisku, już wiecie. Ja tylko dodam, że prawdopodobnie nie można go trafić, gdyż czasami w dość dziwnych sytuacjach zawsze dziwnym trafem udawało mu się odskoczyć od piłki w ostatnim momencie :). Na koniec połowy wprowadzono doliczanie kilku minut gry. W lewym górnym rogu pojawia się tablica świetlna z liczbą doliczonych minut, a sędzia naprawdę to respektuje! Również podczas zmiany zawodnika wrzucono nową animację z sędzią technicznym i tablicą świetlną. Niestety, liniowych jakoś nie dojrzałem :(.

Oprawa graficzna niewiele się zmieniła. Zauważalne są tylko kosmetyczne poprawki, oraz podkręcone oświetlenie. Jest to szczególnie widoczne na włosach piłkarzy - błyszczą się niczym samochody w Gran Turismo ;). I jeszcze jedna drażliwa kwestia - gra NIE ZWALNIA podczas meczu, co orzekło kilku osobników po premierze siejąc zamieszanie. Podczas meczu wszystko jest w jak najlepszym porządku - pełne 60 klatek zasuwa jak miło. Zdecydowanie bardziej "rwała" poprzednia część - WE7. Zwolnienia da się dostrzec najwyżej na powtórkach. A'propo tych ostatnich to również w nich kamery zostały jakby spłaszczone - niezbyt mi się to podoba, bo nie ma już teraz tej najlepszej, z nad głowy zawodników... Stadiony niewiele się zmieniły (choć doszły także nowe!) - jest to mniej więcej poziom poprzedniej części. Najbardziej zauważalne są oczywiście nowe animacje, które można często i gęsto oglądać podczas meczu. Wprost rewelacyjnie zachowuje się bramkarz. Maksymalny realizm - czasami, gdy jest maksymalnie zaskoczony, tylko zostaje w bezruchu i obserwuje lot piłki, modląc się by ta nie wpadła. Albo z bliskiej odległości, gdy piłka przelatuje nad jego głową, czasem stara się sięgnąć ją jedną ręką... Po prostu rewelacyjnie to wygląda i jeszcze bardziej podkreśla realizm. Inni zawodnicy także nie odstają. Po wywróceniu (ale bez faulu) i puszczeniu akcji dalej, piłkarz czasami jeszcze ostro gestykuluje do sędziego - akcja oczywiście dawno poszła już dalej, ale kątem oka można wyłapać takie właśnie smaczki. Świetne są także zapowiadane w zapowiedziach "przepychanki" po faulu - prezentuje się to bardzo naturalnie i realistycznie.



Tyle z pierwszych wrażeń. Resztę przedstawimy Wam w następnym numerze OGM, gdzie wypowie się więcej osób. Na koniec jeszcze tylko środkowy palec dla Konami za save! Wyobraźcie sobie, że zachowanie opcji kosztuje tutaj "tylko" 1296kb, byle które puchary to ponad 500kb, ciekawe ile będzie na Master League, bo tego jeszcze nie sprawdzałem... Drobne przegięcie... I jeszcze jedno - niby jest licencja na ligę Holenderską i Holandię w ogóle, ale co znów robi tutaj Davids w żółtych włosach ja się pytam?!?

Baron Ski

Strona artykułu: [1]        

UID: 1035
Okładka/art:
Tytuł:
Winning Eleven 8 - cz. 1
Developer: Konami Tokyo
Gatunek: sportowa
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!