Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Winning Eleven 7 PlayStation 2

Japoński odpowiednik Pro Evolution Soccer 3 jest już od blisko dwóch miesięcy dostępny. Cóż, nie namyślając się długo (komu by się chciało czekać 3 miesiące, aż PES3 dotrze do Europy... ;), zaopatrzyliśmy się czym prędzej w swoje egzemplarze. Niektórzy (hi Ski! ;) brali nawet po dwie kopie, żeby coś przypadkiem nie było uszkodzone/zepsute :). Dlaczego tyle tu emocji? Hmm... Choćby dlatego, że dla nas kolejne części PES to praktycznie co sezon najważniejsze gry roku. Konami zdołało stworzyć grę wielką. Zapraszamy do mega-playtestu, napisanego zresztą wspólnymi siłami. A dlaczego nie recenzji? To proste - Winning Eleven 7 nigdy do Europy nie dotrze. Na recenzję przyjdzie czas przy okazji premiery europejskiego PES3, czyli prawdopodobnie już w następnym numerze... I jeszcze jedno - od jakiegoś czasu po "stadionach" krąży także PES3 - nie jest to jednak nic innego, jak beta. W pełni ukończona wersja ma się pojawić prawdopodobnie pod koniec października. Nie ma jeszcze kilku sponsorów, także składy mogą zostać zaktualizowane - 2 miesiące to przecież szmat czasu. Dlatego nie zdecydowaliśmy się jeszcze na recenzję - na nią przyjdzie pora w następnym wydaniu OGM. A teraz o tym, co przynosi ze sobą WE7, czy też beta PES3 jak kto woli...

Nowości jest naprawdę dużo. Tak bardzo, że właściwie nie wiadomo od czego zacząć. Na początek intro. Niestety, rozczarowuje. Jest po prostu słabe, znowu Konami nie postarało się o wykupienie licencji na jakiś ciekawy kawałek i znowu jest to jakieś "japońskie brzdąkanie" jako określił je mój znajomy. No ale przecież nie intro decyduje o świetności gry. Szybko lądujemy w opcjach. Uwagę zwraca praktycznie całkowicie zmieniony wystrój - teraz wszystko jest bardziej nowoczesne i zwyczajnie cieszy oko. Niestety, oprócz menu głównego, reszta jest w "krzaczkach", toteż na początku trudno się w tym wszystkim połapać. Z pomocą pośrednio przychodzi patch, który pojawił się bardzo szybko po premierze. A pośrednio dlatego, że nie wszystko zostało niestety przetłumaczone. Jednak to co jest w zupełności wystarcza. W opcjach szybko znajdujemy sporą nowość w skali serii - WE Shop. Jak sama nazwa wskazuje jest to sklepik, w którym będzie można kupić za zarobioną wcześniej kasę ("WEN") różnego rodzaju dodatki. Mogą to być na przykład nowe rodzaje fryzur w Edit Mode, nowy stadion, piłka, nowe zadanie w treningu, nowe drużyny czy zmiana szybkości gry. A skąd brać na to wszystko kasę? Oczywiście dostajemy ją za wygrywanie kolejnych meczów. Niestety, za pojedyncze spotkanie inkasuje się przeważnie tylko 50WEN - chyba, że wygrałeś w jakiś niecodziennych okolicznościach - np. w doliczonym czasie gry itp. Jednak już na przykład za wygranie pucharu dostaje się 2000WEN, więc nie jest tak źle.

Dochodzimy do słabego punktu tej serii - aktualności i realności składów. Cóż, i tym razem nie jest z tym najlepiej. Nasza drużyna jest w miarę aktualna, jednak nie obeszło się bez kilku pomyłek. Najlepszym obrońcą jest u nas.. Stolarczyk (!) mający 80 w 'Defence'. J. Bąk, powszechnie przecież uznawany za naszego najlepszego defensora ma słabiutkie statystyki (69 'Defence' to jak na niego spore przegięcie moim zdaniem). Całkowicie zabrakło  za to Głowackiego i Żurawskiego co nienajlepiej świadczy o developerze. No i Zając jako napastnik to też niezła pomyłka... Oczywiście, jeśli chodzi o "bardziej poważne" drużyny, jak choćby Francja, Włochy, Holandia itd. - wszystko jest na swoim miejscu. Największą pomyłką są chyba blond włosy dla Davidsa (tak, tak...), ale wynika to prawdopodobnie z braku licencji - federacja holenderska cały czas robi cyrk... Nie wiem, czego oni oczekują, ale znowu prawdopodobnie żadna gra piłkarska w tym roku nie będzie miała licencji na Holandię. Wszystkie ostatnie transfery, jak można było się spodziewać - nie załapały się... Beckham i Veron nadal są w Manchesterze na przykład. Być może zostanie to jeszcze zmienione w "naszej" (europejskiej) wersji... (oby!).

Na opis trybów przyjdzie pora przy okazji recenzji, jednak już teraz mogę napisać, że wiele się w tej sprawie nie zmieniło. Oczywiście, Master League została kolejny raz zmodyfikowana, ale dalej opiera się na podobnych zasadach. Cieszą natomiast nowe opcje przedmeczowe - można wybrać na przykład ile kibiców ma siedzieć na stadionie (ma to zresztą swoje przełożenie także podczas rozgrywania meczów ligowych - jeśli źle Ci idzie i przegrywasz, na Twoje mecze przychodzi konsekwentnie mniej osób!), sędziego (kilkunastu do wyboru), czy też rodzaj piłki (oczywiście Fevernova rox:). Lądujemy w ustawianiu formacji przedmeczowej - także wszystko wygląda znajomo. Nowych rzeczy jest mało. W zasadzie jedyną większą zmianą (w stosunku do PES2) jest możliwość ustawienia popularnych "strzałeczek" (Attack Attitude) także w obronie. No i prościej też wybrać dobrego zawodnika, np. spośród dwóch różnych - gra stawia strzałki przy atrybutach, które są lepsze niż u drugiego zawodnika. Oprócz tego - raczej bez większych zmian. Zapisujemy formację, włączamy Start i czekamy... I czekamy... Właśnie, w WE7 występuje aż nadto długi 'Loading' przedmeczowy. Trwa to spokojnie kilkanaście sekund. Na szczęście jeśli chcemy potem powtórzyć ten sam mecz, doczytywanie nie występuje...

Kiedy już wreszcie mecz się załaduje, kamera przenosi nas do szatni - widać rozgrzewających się graczy i sędziów, którzy za moment ich wyprowadzą. Od razu też rzuca się w oczy poprawa oprawy graficznej. Przed meczem jest jeszcze możliwość dokładnego obejrzenia sobie stadionów - przy pomocy R2 można lawirować kamerami. A jest na co popatrzeć, bo zarówno piłkarze, jak i stadiony właśnie zostały solidnie podrasowane. Najbardziej rzucają się w oczy zawodnicy - niektórzy zostali odwzorowani po prostu rewelacyjnie - w 100% przypominają swoich żywych odpowiedników. Wystarczy popatrzeć na takiego Maldiniego, Buffona, Rivaldo, czy Crespo. Naprawdę świetna sprawa! Oczywiście dotyczy to tylko najbardziej znanych graczy z lepszych piłkarsko krajów. Do naszej reprezentacji developer się specjalnie nie przyłożył, ale po ostatnich jej występach, trudno się zresztą dziwić... Stadiony także są niczego sobie. Lepiej została zrobiona publiczność. Teraz jest już jakoś tam animowana i reaguje na wydarzenia na boisku. Na przykład podczas normalnej gry spokojnie sobie siedzi, przy strzale swojej drużyny wstaje a po bramce zaczyna się cieszyć. Podczas samej gry zwracają uwagę przede wszystkim nowe animacje - jest ich bardzo dużo i zwyczajnie cieszą oko. Świetnie wyglądają też powtórki, na które nałożony został specjalny filtr. Całość pracuje w 60 klatkach i raczej nie zwalnia (czasami najwyżej na powtórkach).

Sama rozgrywka znowu się zmieniła. Konami przyzwyczaiło nas już, że w każdą kolejną część PES/WE gra się inaczej. Nie inaczej jest tym razem. Teraz został przede wszystkim położony nacisk na obronę. Zapomnij o rajdach przez całe boisko i mijaniu kilku zawodników za jednym razem. Teraz trzeba grać zespołowo, w innym wypadku nie zajdziesz daleko. Obrońcy mają po prostu wyraźną przewagę - praktycznie nie mają opóźnień, są szybcy i nie dają się tak łatwo zwodzić. Został też osłabiony bieg - podczas skręcania piłkarz nieznacznie zwalnia - staje się jednak dzięki temu łatwiejszym łupem dla obrońców, którzy oczywiście cały czas biegają na pełnej szybkości. Krótko mówiąc - jeśli w PES2 handicap mieli napastnicy, tak teraz sytuacja się odwróciła i to obrońcy stoją na uprzywilejowanej pozycji. Doszło kilka nowych zwodów (min. charakterystyczne "kółeczko" Zidane'a), które są na szczęście dość trudne do wyprowadzenia (to przecież nie Fifa;). Strzały zostały chyba lekko wzmocnione, ale zawodnicy wyraźnie wolniej się do nich zbierają, dając tym samym jeszcze większe szanse obrońcy na zablokowanie. Absolutną rewelacją jest wg. nas gra bramkarzy - to co oni wyprawiają, przechodzi ludzkie pojęcie - zachowują się tak realistycznie, jak to na obecną chwilę jest chyba możliwe. Przede wszystkim i parady wyglądają wspaniale i bardzo realistycznie. Cały czas oceniają sytuację i raczej nie puszczają głupich bramek. Co jeszcze? Wprowadzono także min. wreszcie rękę - jednak sprawdza się to średnio, bo podczas kilkuset meczy jakie rozegraliśmy, ani razu nie zdarzyło się nam, by to obrońca dotknął ręką piłki we własnym polu karnym (napastnicy tak, ale obrońcy nie). I na dobrą sprawę nie wiemy więc, czy jest to w ogóle możliwe. Jest też przywilej korzyści (!) - w lewym górnym rogu załącza się mała żółta ikonka i jeśli utrzymujesz się dalej przy piłce po faulu na Twoim zawodniku, możesz grać dalej. Także wymaga to jednak dopracowania, bo gdy np. piłka po faulu trafi do Ciebie, ale mimo to za chwilę przeciwnik Ci ją bez problemu zabierze, akcja nie cofa się do faulu, ale mecz toczy się dalej...

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2385
Okładka/art:
Tytuł:
Winning Eleven 7
Developer: Konami
Gatunek: sportowa
Data wydania:
EUR: -
USA: -
JAP: 07/08/03
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!