Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Uncharted: Złota Otchłań - recenzja PS Vita

Na debiut nowej konsoli na rynku producent zawsze szykuje jakiegoś system-sellera, grę mającą w założeniach sprzedać ten sprzęt. Przy okazji PS Vita od samego początku kreowano na taki tytuł właśnie Uncharted: Złota Otchłań. Odłam w bestsellerowej serii znanej z PlayStation 3 miał pokazać już w dniu launchu na co stać nowego handhelda, nie tylko pod kątem oprawy graficznej, ale także właściwości, jakie PS Vita oferuje. Chociaż za przenośnego Uncharted zostało odpowiedzialne Bend Studio, można było im zaufać – w końcu już na PSP pokazali, że w „przenośnym” segmencie czują się jak ryba w wodzie (dostarczyli m.in. wysoko oceniane Syphon Filter czy Resistance). Jak już zdążyłem się przekonać, z postawionego zadania wywiązali się znakomicie.


Uncharted: Złota Otchłań to tytuł startowy dla PS Vita, a już mamy do czynienia z tak mocnym silnikiem graficznym. Poziom niczym z PS3.

Akcja Uncharted: Złota Otchłań przenosi nas do przeszłości, to znaczy do wydarzeń rozgrywających się jeszcze przed pierwszą częścią serii na PS3. Nathan Drake zostaje wynajęty przez swojego starego kolegę – Jasona Dante – do odkrycia sekretów jednej z panamskich dżungli. Szybko okazuje się, iż przeradza się to w rozwiązywanie zagadki śmierci hiszpańskich konkwistadorów. Niewinna wyprawa zmienia się w coś dużo bardziej poważniejszego. Główny bohater zostaje wplątany w konflikt z przywódcą lokalnych rewolucjonistów. Poznajemy też nową postać, Marissę Chase, która zyskuje zaufanie Nathana i razem zaczynają podejrzewać, że stary kumpel Dante ma tu dużo większy interes niż z początku deklaruje… Pominę wszelkie zawiłości tej opowiastki, bo trzeba przyznać, że akurat fabuła nie jest najmocniejszą stroną Złotej Otchłani. Wiąże się to jako tako w jedną całość, ale momentami można odnieść wrażenie, że niektóre sceny są mocno naciągane. Twórcy postarali się o kilka twistów i zwrotów akcji, jednak jest to troszkę niższy poziom od dokonań Naughty Dog.


Główni bohaterowie: Jason Dante (stary kumpel Drake'a), Nathan i Marissa Chase. Od samego początku ten pierwszy to podejrzany typ.

Seria Uncharted nigdy jednak scenariuszem nie powalała. Mieliśmy jakiś pretekst do działania i to w zasadzie wystarczało, bo najważniejszymi punktami programu była eksploracja, świetny design lokacji, elementy platformowe i zagadki. Pod tym względem Bend Studio na pewno nie zawiodło. Kilka miesięcy temu recenzowałem Uncharted 3 – jednym z zarzutów była spora liniowość poziomów. Swobody mieliśmy bardzo mało, trzeba było niemal przez całą grę podążać ścieżką twardo wyznaczoną przez autorów. Autorzy wprawdzie tłumaczyli się, że tak „filmowa” pozycja musi być w pewien sposób ograniczona, by zachować swoją spektakularność, ale graczom i recenzentom średnio takie rozwiązanie przypadło do gustu. Deweloper stojący za Złotą Otchłanią wyciągnął wnioski i to zdecydowanie.

Po pierwsze, mamy do czynienia z pięknymi lokacjami, z których największą część procentową stanowi szeroko pojęta dżungla. Fani ciepło wspominają wszelkie tego typu etapy z edycji dla PS3, zatem tutaj również powinni być zadowoleni. Tym bardziej, że odpadł jeden z największych zarzutów w stosunku do „trójki”, czyli pretensje o „korytarzowe” poziomy. Oczywiste jest to, że Złota Otchłań dalej jest w dużym stopniu ograniczona, bo przecież nie mamy do czynienia z grą z otwartym światem, ale jednak rozgałęzień jest na tyle dużo, że kompletnie nie czuć, iż najczęściej do celu prowadzi jedna droga. Twórcy bardzo popracowali nad designem poziomów – mamy wiele odrębnych przesmyków, od czasu do czasu trafi się ślepy zaułek, nie brakuje też wielu ukrytych ścieżek, które często prowadzą do sekretów. Powtarzam jednak, że o ile w trzeciej części na PS3 „tunele” widoczne były gołym okiem, tak tutaj ma się wrażenie, że lokacje są wielkie, dające sporo możliwości. Za to wielki plus dla twórców.


Brawa dla twórców za to, że tym razem poziomy są bardziej otwarte. Nie mamy już do czynienia z takimi "korytarzami" jak w U3, więcej jest eksploracji i ukrytych ścieżek.

Podoba mi się również to, że dużo większą rolę odgrywają elementy platformowe. U3 pełny był strzelanin, a przecież wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że „walka” nie jest najmocniejszą stroną w tej serii. Wersja na handhelda dużo bardziej stawia na swobodne eksplorowanie poziomów, wspinanie się, podciąganie na linach czy inne tego typu aktywności. Jest więcej zagadek, kombinowania, wykorzystywania unikalnych możliwości Vity (o tym szerzej za chwilę) i podziwiania pięknych krajobrazów.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]  [4]  

UID: 5493
Okładka/art:
Tytuł:
Uncharted: Złota Otchłań (Golden Abyss)
Developer: Bend Studio
Gatunek: akcja/TPP
Data wydania:
EUR: 22/02/12
USA: 15/02/12
JAP: 17/12/11
Poziom trudności:
średni (3/5)
9.1/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!