Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Uncharted: Drake's Fortune - recenzja PlayStation 3

Jak już pisałem wcześniej, Uncharted to przede wszystkim strzelanina. Jakoś tak dziwnie się składa, że niemal każde odwiedzane miejsce jest tu pełne różnego rodzaju murków i przeszkód, za którymi można się ukryć prowadząc ostrzał. Zgadza się, traficie tu również na kilka całkiem niezłych i dobrze pomyślanych zagadek, ale jeśli mam być szczery, to ani jedna z nich nie sprawiła mi problemu, więc domyślam się, że podobnie będzie z Wami, o ile macie jakieś tam doświadczenie. Więcej jest już sekcji platformowych, gdzie Nathan śmiga po kolejnych kładkach – one bardzo przypominają dokonania Księcia Persji oraz Lary Croft. Są w porządku, aczkolwiek kamera momentami ustawia się dość dziwnie i możecie skoczyć np. na ukos myśląc, że tak naprawdę skaczecie w lewo. To jednak tylko kwestia przyzwyczajenia, więc im więcej będziecie grać, tym lepszą orientację "złapiecie". Całkiem nieźle wypadły też poziomy urozmaicające zabawę, gdzie zasiadamy za sterami pojazdów - jeepa (tutaj wchodzi w grę bardziej obsługa działka), czy motorówki. Przygotowano je naprawdę nieźle i nie sprawiają wrażenia dodanych na siłę.

Mając 3,5 godziny zabawy na koncie postanowiłem zrobić save. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że licznik wskazywał mi już ukończenie 49% Uncharted (a dodam tylko, że od początku bawiłem się w „lizanie ścian”, a więc szukałem sekretów). Słabo? No cóż, po ostatnich "super-produkcjach", które da się kończyć w 6 godzin niewiele mnie już zdziwi. Skończyło się na tym, że grę zaliczyłem w około 8 godzin, aczkolwiek jeszcze raz podkreślam, że bawiłem się w szukanie sekretów (znalazłem ich 39/60, więc możecie mi wierzyć, że zaglądałem gdzie się dało). Domyślam się więc, że ktoś chcący przejść całość na szybko, zrobi to w jakieś 7 godzin. Nie oszukujmy się – to mało biorąc pod uwagę, że najnowsza pozycja od Naughty Dog miała zbawić posiadaczy PlayStation 3. Podkreślę jednak, że Drake’s Fortune ma wystarczający potencjał, by przejść go przynajmniej dwa razy. Po pierwsze umieszczono tu swego rodzaju achievementy (znajdź ileś tam sekretów, wykończ kilku przeciwników daną bronią, czy też ukończ grę na wybranym poziomie trudności – użytkownicy Xboxów 360 doskonale to znają), które będą za jakiś czas powiązane z PlayStation Home. Po drugie mamy wreszcie skarby w liczbie 60 do odnalezienia, które zachęcają do eksploracji poziomów. Niektóre z nich leżą wprawdzie niemal na drodze do celu, ale sporo z nich ukryto na tyle zmyślnie, że będziecie mieć duże problemy z ich odnalezieniem. Szkoda tylko, że nie można podejrzeć ile sekretów jest do odkrycia w danym chapterze, bo jeśli na przykład ja odnalazłem 39/60 we wszystkich 22 rozdziałach, to podchodząc do gry po raz drugi nie wiem gdzie szukać, a gdzie sobie odpuszczać... W każdym razie warto się starać, bo autorzy sypią różnego rodzaju bonusami za zdobywane achievementy (zdjęcia, filmiki "making of", concept arty, itd.).



A propos eksploracji poziomów... Etapy same w sobie mogą się podobać – choć sporo z nich rozgrywa się w dżungli, są wystarczająco różnorodne, by utrzymać przy ekranie. Trochę słabe jest jednak to, że lokacje są maksymalnie liniowe. Testując grę wspólnie z Nelsonem stwierdziliśmy szyderczo, że mamy tu do czynienia z rozbudowaną wersją Crasha Bandicoota, bo Uncharted również nie pozwala za bardzo na odbicie od głównej ścieżki. Denerwujące jest to tym bardziej, że często teoretycznie powinniśmy mieć taką możliwość (nisko położony murek, czy wolna wnęka między drzewami), ale po prostu gra nas w tym stopuje blokując „niewidzialnymi ścianami”. Oglądając wcześniej screenshoty i trailery spodziewałem się większej swobody. Ktoś powie, że w Gearsach jest podobnie? Odpowiem – tak, ale tam są przynajmniej jakieś rozgałęzienia, więc przechodząc grę po raz drugi można sprawdzić sekcję, której nie widziało się za pierwszym razem.



Przeczytaliście pewnie najbardziej krytyczną recenzję spośród tych, z którymi mieliście do czynienia. Pewnie, maruda ze mnie, ale po prostu spodziewałem się doskonałego, przełomowego w jakichś tam aspektach tytułu. Studio Naughty Dog dostarczyło tymczasem zniewalającą oprawę A/V, sprawdzone schematy, końską dawkę grywalności i nie najwyższą żywotność. Tak naprawdę Uncharted to wspaniały tytuł, bardzo udane zakończenie 2007 roku przez Sony i jednocześnie pozycja typu „trzeba to mieć” dla posiadaczy konsoli japońskiego giganta. Niniejsza recenzja miała tylko pokazać Wam, że nie jest to gra idealna, a już na pewno nie przełomowa. Być może użytkownicy PS3, którzy nie mieli przez ostatnie miesiące kontaktu z pozycjami dedykowanymi 360-tce będą wniebowzięci i nie zgodzą się z moją oceną (za nisko? :), ale już osoby posiadające wszystkie konsole z pewnością przyznają mi rację. Na chwilę obecną w zasadzie nie ma co zrzędzić i trzeba podsumować całą sprawę jasno: masz PlayStation 3? Musisz mieć Uncharted. Kropka.

Rafał „Baron Ski” Skierski



DRUGA OPINIA

Nelson: Uncharted robi wrażenie. Tego tej grze na pewno odmówić nie można - pod względem wykonania to najładniejsza produkcja na konsole i kropka. Biegnąc przez dżunglę, ruiny zamku, czy inne lokację po prostu momentami aż chce się przystać i popodziwiać otoczenie. Szkoda jedynie, że pojawia się problem z doczytywaniem tekstur (szczególnie po loadingach), który momentami psuje efekt piękna tego tytułu. Główny bohater – Nathan - już po pierwszych minutach wydał mi się jedną z najbardziej sympatycznych postaci ever, jego humor po prostu często rozkłada na łopatki. Dawno żaden charakter nie przypadł mi tak do gustu (bez skojarzeń proszę;-). Drake jest mieszanką Indiany Jonesa z komikiem. Reszta postaci pojawiających się w grze jest jednak równie ciekawa (ahh, nie raz przyłapałem się na wpatrywaniu w Elenę). Jeśli zaś chodzi o samą rozgrywkę to trzeba podkreślić, że mimo wszystko jest to głównie strzelanka – elementów platformowych nie ma jakoś specjalnie dużo i nie są zbyt wymagające. Całe szczęście wymiana ognia z przeciwnikami już wymagająca jest i mimo schematów potrafi dać kupę frajdy - choć system chowania się za osłoną czasami nie działa najlepiej (często Nate chowa się z nieodpowiedniej strony, przez co obrywa parę kulek). Na plus zaliczyć trzeba animację postaci (która momentami naprawdę zaskakuje), scenariusz i ogólny klimat (połączenie Tomb Raidera z RE4). Myślę, że dla posiadaczy PS3 jest to absolutny must-have i liczę, iż kolejna część Uncharted będzie przede wszystkim dłuższa oraz będzie miała trochę bardziej rozwinięte elementy platformowe i zagadki. Jak dla mnie - zasłużone 9.0 i obecnie najlepszy exclusive na PS3.

6
Oryginalność
Wiele zapożyczeń z innych znanych pozycji...
10
Grafika
Olśniewająca. W chwili obecnej to najładniejsza gra na konsolach.
9
Dźwięk
Świetny, podkreśla wspaniały klimat gry. Drażnić mogą tylko z czasem powtarzające się kwestie głównego bohatera.
9
Grywalność
Jeśli przymknąć oko na kilka niedoróbek, w Uncharted gra się świetnie. Nie będziecie chcieli odłożyć pada.
6
Źywotność
7-8 godzin na ukończenie gry za pierwszym razem? Mało. Dobrze, że są sekrety i achievementy, które trochę ratują żywotność tego tytułu.
9
Ocena końcowa
Uncharted: Drake's Fortune nie jest pozycją rewolucyjną, ale w swojej klasie prezentuje bardzo wysoką jakość. Mógłby być tylko dłuższy i dawać więcej swobody...

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 11267
Okładka/art:
Tytuł:
Uncharted: Drake's Fortune
Developer: Naughty Dog
Gatunek: akcja / TPP
Data wydania:
EUR: 07/12/07
USA: 16/11/07
JAP: 06/12/07
Poziom trudności:
średni (3/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!