MOIM ZDANIEM Baron Ski: Trudno napisać opinię o Uncharted 2 w taki sposób, by nie powstała z tego druga recenzja. Mam za sobą jedną z trzech największych produkcji tego roku i czuję się nienasycony. Jak zwykle zresztą, gdy mam do czynienia z grą na tak wysokim poziomie. Mimo, że przejście za pierwszym razem zajęło mi 10h40m (co jest – jak na obecne czasy – bardzo dobrym wynikiem), chciałbym, aby trwało przynajmniej kilka godzin dłużej. Pierwsza część opierała się w głównej mierze na tym samym schemacie: przechodzeniu z lokacji do lokacji i strzelaninach z ukrywaniem się za różnego rodzaju murkami/słupami. „Dwójka” przynosi ze sobą dużo więcej różnorodności. Strzelaniny znowu stanowią dużą część rozgrywki, ale oprócz tego mamy też skradanie się, więcej zagadek, zdecydowanie więcej elementów platformowych, pościgi, strzelaniny „na szynach” i dużo, dużo innych atrakcji. Potyczki dają wiele możliwości zachowania się w sytuacji – niemal zawsze można wspiąć się na wyższy poziom, czy też zajść przeciwników od tyłu. Skradanie się zostało bardziej dopracowane i teraz nie jest już tylko elementem „na odwal się”. Zobaczycie, że będziecie często korzystać z możliwości cichego zdejmowania wrogów, bo to dużo przyjemniejszy i prostszy sposób na uporanie się z wielkimi zastępami sługusów Lazarevica (głównego bossa w grze). Często miałem skojarzenia z Tomb Raiderem (eksploracja, zagadki) i przyjmuję to za duży plus.
Cała gra wydaje się od początku do końca przemyślana i rozkręca się z każdym kolejnym rozdziałem. Będziecie dążyć do kolejnych scenek przerywnikowych aby usłyszeć genialną Chloe (jedna z najciekawszych postaci żeńskich w grach), twórcy zaskoczą Was niesamowicie efektownymi akacjami i oprawą graficzną na niesamowicie wysokim poziomie. Myślicie, że widzieliście już najlepsze momenty podczas prezentacji na E3? Poczekajcie aż dotrzecie do ostatnich rozdziałów - tam widoczki są po prostu druzgoczące. Zadziwił mnie też znakomity polski dubbing. Po raz pierwszy nie czułem jakiejkolwiek sztuczności, a Boberek w roli Drake'a zagrał po prostu po mistrzowsku. Dla mnie to najlepsza polonizacja w grze konsolowej, przynajmniej do tej pory.
Jakieś minusy? Cóż, Uncharted 2 mógłby być jeszcze lepszy gdyby twórcy postarali się o kilka usprawnień. Dlaczego w tej pozycji nie ma pełnego trybu kooperacji? Developer sam sobie strzela w stopę, bo ten fakt jest wytykany praktycznie w każdej możliwej recenzji. Czy rzeczywiście był to wielki problem? Po drugie chciałbym zobaczyć większą interakcję z otoczeniem. Lokacje ociekają w detale, to fakt, ale niewiele można na nich zniszczyć. Szklane wazy czy worki z piaskiem pozostają nienaruszone nawet po wycedzeniu w nich z wyrzutni rakiet. Mierzi też trochę fakt, że cała gra jest bardzo liniowa - do celu prowadzi tylko jedna droga. Jeśli widzicie jakiś występ przed sobą, nie musicie zastanawiać się dokąd on prowadzi, bo na 100% po prostu do dalszej części poziomu. Kolejna część mogłaby przynieść ze sobą chociażby jakieś rozgałęzienia podczas przedzierania się przez kolejne poziomy.
Najlepsze jest jednak to, że mimo wszystkich wymienionych uwag, dalej jestem tą produkcją zachwycony. Po jednokrotnym przejściu obecnie jestem w połowie "drugiego razu", a na pewno na tym nie skończę. Skarbów do znalezienia jest od groma (100), levele są tak rewelacyjnie zaprojektowane, dzieje się tak dużo, a scenki są tak świetne, że najnowszy hit Naughty Dog bez problemu wytrzymuje wielokrotne podejścia. A przecież nic nie wspomniałem jeszcze o głębokim trybie Multiplayer... Uncharted 2: Among Thieves to pozycja obowiązkowa dla każdego fana gier. Obojętnie jaką konsolę posiada. Dla mnie też 9.5/10, gdyby twócy dodali pełnego co-opa, byłoby wyżej. Czy mamy tu do czynienia z najlepszą grą tego roku? Bardzo możliwe. Pobić mają szansę ją już tylko chyba Assassin's Creed 2 oraz Call of Duty: Modern Warfare 2. Już teraz wiem jednak, że będzie im niesamowicie ciężko, bo flagowy developer Sony poprzeczkę zawiesił bardzo wysoko. [Ski] |