Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Tourist Trophy PlayStation 2

Po wydaniu trzeciej części Gran Turismo a następnie wyciągaczy kasy w postaci GT Concept 2002 Tokyo-Genewa, oraz w małym stopniu zmienionego GT4, Polyphony zapowiedziało, że wypuści pierwszego w swojej historii 'The Real Riding Simulator'. Przesiadka na motory była bardzo obiecująca i mogło się zdawać, że nie będzie mowy o średnio udanym racerze.

Można było spodziewać się również, że Tourist Trophy będzie zawierał sporo naleciałości po Gran Turismo. I tak też właśnie się stało. Po szybkim odpaleniu japońskiej wersji, wyborze motocykla (swoją drogą całkiem przyzwoicie wykonanego graficznie) oraz trasy po raz pierwszy dane mi było zagrać w TT. Do wyścigu przystąpiłem "aż" z jednym przeciwnikiem i (co ciekawe) nie było mowy o tak zwanym 'wspólnym starcie'. No cóż, widocznie nie można mieć wszystkiego. Pierwszą sprawą na jaką zwróciłem szczególną uwagę było to czy przeciwnicy nadal jeżdżą 'po sznurku'. Myślałem, że Polyphony w końcu czegoś się nauczyło, ale... gdzie tam. Oponenci pod tym względem zachowują się niestety identycznie jak fury w GT. Jakikolwiek kontakt, bądź też najazd na błotnik przeciwnika powoduje, że maszyny odbijają się od siebie, co ma się raczej nijako do symulatora. I chyba nie muszę mówić gdzie taki motyw się znajdował? W bardziej "zapalnych" akcjach mały pinball między motocyklami jest nawet wskazany, ponieważ przez owy manewr możemy np. wyjść na prowadzenie. Bez komentarza.

Kolejną drażniącą mnie sprawą są dostępne trasy, których ogromna większość znana jest z GT. Oczywiście nowych torów nie mogło zabraknąć... Otóż specjalnie dla tego szpila developerzy przygotowali aż jedną nową trasę :). Rewelka! Co do zachowania się i prowadzenia motocykla po trasie to myślę, że zostało to solidnie wykonane i tutaj scheda po swoim starszym bracie wyszła Tourist Trophy na dobre, choć nie do końca. Chwilami nie wiedzieć czemu nasz motor dziwnie się zachowuje, widać to dosyć wyraźnie podczas wchodzenia w zakręt z dużą prędkością. Prawdziwe cyrki zaczynają się gdy nasza maszyna znajdzie się poza trasą. Po tym co zobaczyłem z pewnością nie przyszyłbym mu łatki z nazwą 'The Real Riding Simulator'. Co powiecie na to, że z prędkością 100km/h uderzenie czołowo w ścianę nie kończy się przewróceniem maszyny, nie mówiąc już o tym, że kierowca siedzi jak przyspawany? Raz przy odrobinie szczęścia udało mi się wykonać typowy 'wall ride', wjechałem rozpędzony na bandę, przez ułamek sekundy jechałem dwoma kołami po owej bandzie, następnie znowu znalazłem się na trasie i kontynuowałem wyścig :). Dla porównania modelu jazdy jak i fizyki odpaliłem sobie na Xboxie Moto GP 3: The Ultimate Racing Technology i okazało się, że produkt od THQ ma o wiele więcej do zaoferowania pod tym względem niż Tourist Trophy. Nowością jest opcja 'Riding Form' dzięki której mamy wpływ w jakiej pozycji kierowca siedzi na motorze, co oczywiście w pewnym stopniu ma wpływ na prowadzenie maszyny. Przykładowo na jednym z ustawień, kierowca wchodząc w zakręt "podpiera" się stopą o asfalt.

To co widzimy i słyszymy czyli oprawa A/V, a w szczególności video nie zmieniła się zbytnio, a już na pewno nie poprawiła (w stosunku do tego co widzieliśmy w GT4). Zauważalne są kosmetyczne zmiany na trasach i nic ponad to. Warto tutaj dodać słowo na temat kamery, z perspektywy której gracz widzi kierownicę oraz ogólnie trasę. Wykonanie graficzne co niektórych maszyn - w tym przypadku ich kierownic - nie jest niczym szczególnym i zdecydowanie mogły one zostać okraszone ładniejszą grafiką, włączając w to wygląd cienia motocykla, którego można zobaczyć na trasie. Zaś lusterka, w które można spojrzeć odbijają w sobie tylko jasno-ciemne plamy zamiast otoczenia. A zmieniające się warunki pogodowe możemy uświadczyć... w innej grze tego typu :].

Główne tryby gry to 'Tourist Trophy World' oraz 'Challenge Mode'. W tym drugim wariancie istnieje możliwość "odkrywania" nowych maszyn. Polega to na tym, że bierzemy udział w wyścigu z jednym oponentem i aby "wygrać" dosiadany przez nas motor, należy wyprzedzić rywala i utrzymać prowadzenie przez określony czas. W ten sposób zdobyte motory znajdują się w naszym garażu i wówczas można "pogrzebać" w nich, a dokładniej np. w układzie zawieszenia albo w skrzyni biegów. O kupowaniu nowych części można zapomnieć, bo nawet gdyby się chciało coś kupić, to nie ma za co. Po prostu nie istnieje coś takiego jak zdobywanie kasy za wygrane wyścigi, a ewentualne nowe części przyznawane są za postęp w grze. Nie zabrakło też możliwości zaliczania licencji (4 licencje, każda po 10 testów), wzięcia udziału w 'Race Event'. czyli w wyścigach typu Sunday Cup, Clubman Cup czy też Heroes Series. Tryb 'multi' to tylko skromna opcja pozwalająca na zabawę dla dwóch osób.

Niewątpliwie Tourist Trophy posiada klimat. Klimat, który znamy przecież z Gran Turismo. I nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że Polyphony widocznie miało ogromnego lenia decydując się aby (pomimo zmiany charakteru gry) nadal żerować na wypróbowanej już marce. Zamienił stryjek fury na motory... eee... czy coś w tym stylu.

Majonez

Strona artykułu: [1]        

UID: 2430
Okładka/art:
Tytuł:
Tourist Trophy
Developer: Polyphony Digital
Gatunek: wyścigi
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!