Standardem stało się już to, iż w ostatnich czasach developerzy prześcigają się w tworzeniu coraz to bardziej brutalnych gier. Nikogo już nie dziwi fakt, że firmy zajmujące się dotychczas tworzeniem tytułów dla młodszego grona odbiorców decydują się tworzyć pozycje przesączone skrajną brutalnością i skierowane głównie dla osób z dowodem w kieszeni. Z produktami tego typu jest dość dziwna sprawa. W momencie premiery danej gry o tematyce ściśle połączonej z zadawaniem cierpienia, tworzą się dwa jak gdyby odmienne obozy. Po jednej stronie stoją zwolennicy danego tytułu, a z kolei drugą stronę podpierają jego przeciwnicy (najczęściej rodzice tych pierwszych:). Dlaczego mówię o tym na wstępie? Ponieważ chcę wam przedstawić pretendenta do tytułu najbrutalniejszej gry obecnych czasów. Pewnie wielu z was w tym momencie powie, że nie ma nic straszniejszego nad Manhunta... Jednak są rzeczy, których nie można przewidzieć. Nie ma też niepokonanych, więc przedstawiam wam The Punisher, który to... lepiej przeczytajcie sami.
Fabuła gry opowiada historię podążającego drogą życiowych sukcesów żołnierza, Franka Castle, który w jednej chwili zdradzony przez rozpieszczające go zazwyczaj przeznaczenie, znalazłszy się w centrum krwawej rozgrywki gangów, traci ukochaną żonę i dwójkę dzieci. Uciekając przed wyrzutami sumienia, bólem rozdartej duszy, brakiem wiary w cokolwiek (policja była w tym wypadku bezsilna i nieudolna) i rozdrapującymi rany wspomnieniami, pogrąża się on w odmętach morderczego szaleństwa. Mając za sobą przeszkolenie wojskowe (uczestnik i zarazem bohater wojny w Wietnamie, mówiąc krótko: weteran:)) wypowiada wojnę wszelkim przestępcom, a w szczególności osobom odpowiedzialnym za zabójstwo jego najbliższych. Cała warstwa fabularna dotyczy w głównej mierze nas, graczy, ponieważ to my właśnie staniemy się Punisherem, to od nas w głównej mierze będzie zależało życie i to nie tylko nasze, ale również naszych przeciwników. To my będziemy stać na straży sprawiedliwości, staniemy się jednocześnie sędzią i katem.
Podstawowym środkiem perswazji będzie, oprócz wszelkiego rodzaju broni, siła mięśni. Frank, będąc żołnierzem uczony był zabijać bez wszelkich skrupułów i bez większego znaczenia jakimi metodami - liczył się tylko fakt uśmiercenia oponenta. Sposób walki z przeciwnikami jak i ich uśmiercanie jest elementem, który pretenduje The Punisher do miana jednej z brutalniejszych gier, wśród nadchodzących tytułów. O tym temacie głośno było podczas tegorocznych targów E3, gdzie tytuł ten z biegu został okrzyknięty najbrutalniejsza grą owych targów. Tytułowy Punisher może zrobić ze swoim wrogiem co chce, a gracz sterując nim będzie miał do wyboru całą paletę makabrycznych wręcz sposobów perswazji. Podstawą w grze, budującą zarazem jej fabułę będzie element przesłuchań. Mają one polegać na wyciągnięciu z interesującego nas człowieka informacji sposobem nastraszania tegoż delikwenta. Sposób nastraszania można by przedstawić w skali od 1 do 5, gdzie 1 to próba otrzymania odpowiedzi, 2 - perswazja ustna, 3 - nastraszenie, 4 - perswazja ręczna (lekka), i wreszcie 5 - perswazja ostateczna (ciężka), kończąca się najczęściej śmiercią osoby przesłuchiwanej przez naszego alter ego. Wśród metod otrzymania interesującej nas informacji możemy wyróżnić: podtapianie naszego celu badawczego :) w wodzie pełnej piranii, duszenie stalowym prętem, przygniatanie głowy oponenta butem, a także walenie nią o ziemię i wszelkie znajdujące się w pobliżu przedmioty. To jedne ze słabszych sposobów na pozyskanie informacji od osób rzekomo te informacje posiadających. Z metod przesączonych nieco większą dawką okrucieństwa można wymienić wrzucanie kolesia do maszyny mielącej (?!), lub przygniatanie zbira metalową drabiną. Krew leje się w hektolitrach na wszystkie możliwe strony.
Dodam jeszcze, że te okrutniejsze metody będziemy mogli wykonywać wyłącznie w wyznaczonych miejscach (tzw. Hot Spotach). Nie zabraknie również znanego skądinąd sposobu z przystawianiem lufy naszej spluwy do mózgownicy naszego przeciwnika. Z tym elementem wiąże się dość ciekawa sprawa. Otóż intensywność naszych przesłuchań ma zależeć od wychylenia analogowej gałki. W praktyce ma to wyglądać dość jasno. Posuwanie gałki będzie oznaczało przyciskanie coraz to mocniej spluwy do głowy naszego przesłuchiwanego i przy mocniejszym wychyleniu analoga, nastąpić może nawet naciśnięcie za spust. Do takich sytuacji, jak zapewnia developer ma dochodzić często.
Nasz bohater będzie jednak w stanie w niektórych momentach siłę muskuł przeciwstawić sile mózgu, lub też łączyć je ze sobą :). Bardzo dobrym tego przykładem na trailerze jest moment kiedy Punisher patrzy oko w oko z bandytą, stojąc naprzeciw siebie jak kowboje na dzikim zachodzie. Gdy obydwoje chcą sięgnąć za spust nasz bohater rzuca swoją broń wprost w ręce oprycha. Ten zdezorientowany całą sytuacją, przyjmuje po chwili cios nożem prosto w głowę (?!). Dość ciekawym rozwiązaniem ma być używanie ludzi jako żywych tarcz. Gdy trafimy w samo centrum kilkunastu uzbrojonych kolesi, wystarczy, że porwiemy jednego z bandziorów po czym zasłonimy się nim i sprawa załatwiona. Najlepiej jest, kiedy uda się nam za tarczę użyć samego przywódcę - wtedy możemy dużo zdziałać nie tracąc zbytnio amunicji.
Jeśli już mowa o amunicji i broni, to nasz dzielny bohater dzierżyć będzie jak przystało na zabójcę wszelkie pukawki małego i dużego kalibru, które to będzie mógł z kolei modernizować. Za realistyczną fizykę w grze odpowiada podrasowany już do bólu silnik Havok dobrze znany m.in. z Maxa Payne'a. Dzięki niemu otoczenie będzie w pełni interaktywne, co oznaczać może tylko jedno - Punisher porządnie zabawi się z oprychami. Grafika jak widać na obrazkach prezentuje się okazale, jednak zaznaczę od razu, że na jakieś efekty pokroju drugiej części Half-Life'a, nie ma co liczyć. Mówiąc krótko jeśli chodzi o oprawę graficzną nie zobaczymy raczej niczego więcej niż to, co było w drugiej części Maxa Payne'a. Może jednak autorzy nas czymś zaskoczą, jednak na dzień dzisiejszy wiadomo tylko tyle. Jak zapewnia developer gra ma nie polegać na ciągłej jatce, ale na postawie szakala, czyli cichego zabójcy. Do tego dochodzi widok zza pleców, przechodzący w widok z oczu bohatera, więc jeśli te zapewnienia się spełnią, The Punisher może się okazać bardzo dobrą grą.
Planowana premiera gry to luty przyszłego roku, ale wszyscy przyjmują tak naprawdę I kwartał 2005 roku. Poczekamy, zobaczymy. Na dziś dzień wiadomo jedno - The Punisher trafi wyłącznie do osób pełnoletnich, a w niektórych krajach bez zamieszania się na pewno nie obejdzie.
Gayardo |
