Gran Turismo HD - wrażenia [PS3]
Wszyscy czekali z zapartym tchem na pierwszą prezentację Gran Turismo HD. "Prawdziwą prezentację", bo 'Vision Gran Turismo', które Polyphony pokazywało do tej pory nie było niczym innym jak GT4 w wyższej rozdzielczości. TGS miał jednak przynieść nie dość, że prawdziwy pokaz next-genowego Gran Turismo, to jeszcze w grywalnej wersji! W końcu gra jest już podobno ukończona w 50%. I rzeczywiście - była, a jak się prezentowała, zapraszam dalej.
Na TGS można było sprawdzić GT HD na dwa sposoby: albo normalnie grając przy użyciu Dual Shocka i śledzić swoją jazdę na małym monitorku, albo na specjalnym stanowisku stylizowanym na prawdziwy samochód - z kierownicą Logitech GT, pełnym dźwiękiem surround i na 37'' ekranie Sony w pełnej rozdzielczości 1080p. Nietrudno się domyślić, że ten drugi wariant był znacznie bardziej atrakcyjny, ale i wymagał znacznie dłuższego stania w kolejce, bo chętnych nie brakowało.
Na pewno siedzenie na takim "stanowisku" znacznie bardziej budowało atmosferę i wpływało na ogólne wrażenia wyniesione z gry. A były one tym większe, że w grywalnej wersji obecnej na TGS udostępniono całkowicie nową trasę: The Eiger Nordarnd. Długa, kręta, położona w górach, troszkę przypominała poprzednie dokonania autorów, ale jednak była ciekawa. Do wyboru było kilka samochodów, m.in.: Mitsubishi Lancer Evolution IV, Mazda Eunos Roadster, Toyota Celica GT-Four, Suzuku Cappuccino, Lotus Eclipse, czy Subaru Impreza WRX. Każdy mógł niestety zasmakować jedynie dwóch okrążeń w pojedynczym time-trialu - The Eiger Nordarnd to obiekt położony w górach i prawdopodobnie będzie się go pokonywać w pojedynkę lub z maksymalnie jednym oponentem (jest tu dość wąsko).
W kwestii oprawy graficznej widać poprawę, ale... to zależy. Na początku widziałem jazdę Lancerem Evo IV i prawdę mówiąc jego wykonanie średnio mi się podobało. Prezentował się dość skromnie jak na naxt-genowe możliwości PS3. Na szczęście po wybraniu Subarynki było już zdecydowanie lepiej - samochody złożone są z dużo większej liczby polygonów niż w GT4, mają więcej drobnych detali, a za przezroczystą szybą siedzą animowani kierowca i pilot. Trasa przede wszystkim mogła się podobać ze względu na ogromne przestrzenie - gdzie się nie spojrzało, góry nie się nie kończyły. Wszystko ostre jak żyleta, widać było też doskonałe oświetlenie...
Niestety, to za mało jak na next-genową wersję Gran Turismo. Ładnie wyglądali wprawdzie animowani kibice (w pełnym 3D) dopingujący przy trasie, czy też bardzo płynna animacja (niemal przez cały czas 60 fps'ów; lekkie dropy - to na pewno zostanie poprawione), ale trudno było to wszystko uznać za oprawę nowej generacji. Brakowało trochę większej ilości szczegółów obok trasy, bardziej skomplikowanych obiektów... Samochody także nie rozwaliły nikogo na łopatki a tego się przecież spodziewano. A co w tym wszystkim najgorsze - fury prowadziło się identycznie jak w Gran Turismo 4. Pewnie już domyślacie się, co chcę przekazać. No niestety, żadnego systemu wizualizacji uszkodzeń nie zaimplementowano. Trasa ogrodzona była murkami/wstążkami/niewidzialnymi ścianami od których auto odbijało się jak karton (jak w GT4). Moim zdaniem to nie może w takiej postaci zostać w pełnej wersji, bo Polyphony duuuużo na tym straci.
W pełnej wersji ma się znaleźć ponad 750 licencjonowanych samochodów. Co z tego jednak, skoro kolizje nadal są fatalne, fury dalej niezniszczalne, a oprawa graficzna wcale nie powala... Jak na razie nie zapowiada się to wszystko najlepiej. Do Gran Turismo HD bardzo szybko przyległa nalepka "Gran Turismo 4 na PS3". I niestety, na razie tak to właśnie wygląda... [Baron Ski]
UPDATE: Kazunori Yamauchi (szef Polyphony) zgodził się na wywiad dla jednego z japońskich serwisów, gdzie przedstawił nowe detale na temat najnowszej części Gran Turismo. Porozmawiał też o GT HD, o którym donosiliśmy Wam wcześniej w newsach.
Przypomnijmy jednak: Gran Turismo HD ma być takim rozbudowanym demem, które będzie sprzedawane na dużo wcześniej przed oficjalną premierą finalnego Gran Turismo 5. Demka wyjdą w dwóch wersjach: 'Classic' oraz 'Premium'. 'Premium' ma być normalną, wczesną grywalną wersją Gran Turismo 5, z dopalonym silnikiem graficznym pod możliwości next-gena Sony, samochodami i trasami (mają się tu znaleźć 2 trasy i 30 fur). 'Classic' z kolei będzie niczym innym jak Gran Turismo 4 w HD, czyli rozdzielczości 1080p, której uzyskanie umożliwia PLAYSTATION 3. Ta wersja ukaże się bez żadnych tras i samochodów, a "fanty" te trzeba będzie dokupować sobie pojedynczo.
Nową bardzo dobrą informacją jest pozyskanie przez developera licencji na samochody Ferrari! Tak długo oczekiwana marka wreszcie zostanie dodana do bazy.
Według twórcy najważniejszy w Gran Turismo HD (a więc tych wcześniejszych demówkach) ma być tryb online. "GT HD to online'owa gra. Chcemy dać jej użytkownikom wolność, jaką do tej pory mieli tylko developerzy". Chodzi tu oczywiście o dobieranie sobie składników (tras/samochodów) wedle uznania. Problem tylko w tym, że to wszystko ma być płatne, czym oczywiście Yamauchi już się tak nie szczycił. Twórca potwierdził oprócz tego, że ściąganie dodatków będzie możliwe zarówno w wersji 'Classic', jak i w 'Premium'. Szczególnie ta druga wersja była dotychczas przedstawiana trochę niejasno, dobrze więc, że ktoś wreszcie rozwiał wątpliwości. Jak już wcześniej wspomniałem, 'Premium' od początku ma zawierać 2 trasy i 30 samochodów do wyboru. Okazało się, że zaraz po starcie do ściągnięcia będzie jeden dodatkowy tor i kolejna paczka 30 fur. Niewykluczone, że później będzie możliwość zassania kolejnych dodatków. W 'Classicu' finalnie do ściągnięcia ma zostać oddane do dyspozycji... 770 samochodów, 51 tras oraz 4500 innych "rzeczy" (na razie nie wiadomo co tak naprawdę słówko "items" według twórcy oznacza). Liczby te oczywiście robią wrażenie, ale jeśli wziąć pod uwagę, że za każdą z nich trzeba będzie płacić 0,5-2$, to już nie robi się tak wesoło. Poza tym to przecież będzie "tylko" nowa wersja GT4 w rozdzielczości HD.
Teraz najciekawsze. Polyphony zamierza wreszcie wprowadzić model zniszczeń samochodów do GT HD, ale jak podkreślił Yamauchi ten "bonus" nie będzie dostępny od początku. Update będzie można ściągnąć gdzieś w 2007 roku (a przypomnijmy, że GT HD ma ukazać się w Japonii jeszcze w grudniu TEGO roku). Twórcy zamierzają zrobić też wreszcie coś z tragiczną AI konsolowych oponentów, którzy od samego początku serii jeżdżą schematycznie, "po sznurku". O ile w pierwszym Gran Turismo jeszcze się na to przymykało oko, tak w GT5 po prostu nie mogło się znaleźć tak archaiczne rozwiązanie. Na szczęście autorzy zauważyli to i pracują obecnie nad poprawą AI. Niestety, podobnie jak w przypadku wizualizacji uszkodzeń, stosowny update z lepszą AI też będzie do pobrania później, "gdzieś w 2007 roku".
Poza tym Yamauchi skomentował pewną rzecz, którą dostrzegli co bardziej uważni obserwatorzy na TGS. Otóż w udostępnionym na expo demku można było wybrać model jazdy spośród dwóch trybów: 'normal' i 'professional'. Jak to powiedział twórca, "professional zaoferuje bardziej realistyczne doświadczenie". Na razie jednak według relacji obserwatorów, oba tryby specjalnie się od siebie nie różniły.
Na koniec szef Polyphony wypowiedział się trochę na temat developingu i zmieniającego się sposobu grania w dzisiejszych czasach. "W GT4 zrobienie samochodu zajmowało nam ok. miesiąc czasu. W przypadku GT5 wydłużyło się to do ok. połowy roku. Ilość różnego rodzaju detali i informacji o każdym samochodzie jest mniej więcej 20 razy większa niż w czwartej części". A jak będziemy grać w kolejne odsłony serii? "Widzę, że obecnie sposób grania zmienia się. Pierwsze Gran Turismo było grą na ponad 100 godzin. GT HD będzie zaś prawdopodobnie grane mniej więcej 10-30 minut dziennie."
Po zamieszaniu wywołanym przez Gran Turismo HD i te wszystkie wersje (Premium i Classic) twórca zapytany został przewrotnie, czy na pewno ukaże się w końcu Gran Turismo 5. "Tak, z pewnością zostanie ten tytuł wydany w przyszłości". Niestety, na sam koniec wywiadu potwierdził informację, która krążyła już od jakiegoś czasu - "piątka" wyląduje na półkach dopiero w 2008 roku. [Ski]
White Knight Story - wrażenia [PS3]
Na chwilę obecną konsole next-gen na pewno narzekać mogą na ilość zapowiedzianych, dobrych RPG-ów. Level 5 (twórcy takich tytułów jak Dark Cloud, czy Rogue Galaxy) na TGS zaprezentowali szerzej swój najnowszy projekt: White Knight Story na PLAYSTION 3. Oczywiście tytuł ten to RPG pełną gębą w świecie fantasy. Główny bohater gry wchodzi w posiadanie starożytnego artefaktu, który pozwala przemieniać mu się w 7-metrowego, tytułowego White Knighta.
Wystarczy spojrzeć na tytuły, które wcześniej stworzyła ekipa Level 5, żeby zyskać pewność, że ich najnowszy projekt będzie na pewno prezentować wysoki poziom. Filmik z gameplay'u ukazany na tegorocznym Tokio Game Show wywoływał naprawdę pozytywne wrażenie. Ponad pięciominutowy trailer rozpoczynał się ujęciem na mapę baśniowego świata, na której wybiera się kolejne miejsce do którego mają udać się bohaterowie. Potem pojawia się okno wyboru danego questa, jakiego chcą oni wykonać, a w małym okienku można obejrzeć trójwymiarowy model danej lokacji. Następnie kamera zawodowo przenosi nas w wybrane miejsce - na filmiku miejscówka nazywała się 'Blaster Plan' i był to zalesiony brzeg rzeki skąpany w blasku zachodzącego słońca. Od razu w oczy rzuca się niesamowite wykonanie otoczenia. Ruchome drzewa i trawa, efekty świetlne, kamienny mostek robią naprawdę pozytywne wrażenie. Kiedy na scenie pojawiają się postacie jest już niestety tak sobie - wprawdzie są one szczegółowe, ale ich design mógłby być o wiele ciekawszy. Główny bohater z bujną, pomarańczową czupryną i warkoczem, uzbrojony w drewnianą tarczę, miecz oraz rękawicę (która jest wspomnianym wcześniej artefaktem) nie jest jakoś specjalnie interesujący (poza tym porusza się w lekko dziwny sposób), a jego kompani też nie powalają na kolana (śliczna laseczka w miniówce i kudłaty, brodaty wojak ubrany w zieloną zbroję i płaszczyk).
Ciekawiej zaczyna się robić, kiedy na horyzoncie pojawiają się wrodzy rycerze. Level 5 przygotował nowy system prowadzenia walk różniący się od standardowych potyczek w turach, w których wybieramy czynności jakie mają wykonywać bohaterowie. Przed walką należy odpowiednio wypełnić 7 slotów odpowiadających za ruchy jakie będą mogli wykonać herołsi podczas pojedynku - do wyboru są różne ataki mieczem, kopnięcia i inne rodzaje ruchów, które powinny zrobić przeciwnikom krzywdę.
W potyczce brać mogą udział wszystkie 3 postacie, przy czym my sterujemy tylko jedną, a resztą kieruje sztuczna inteligencja (lecz możemy się pomiędzy nimi dowolnie przełączać). Dodatkowo jeden bohater może pomagać drugiemu - na filmiku główny hero złapał jednego z wrogów od tyłu i unieruchomił go, dzięki czemu jego partnerka mogła znokautować oponenta potężnym ciosem. Sama walka polega głównie na umiejętnym wykorzystywaniu zasady papier-nożyczki-kamień, czy też faktu, że jedne ataki są lepsze przeciw innym (np.: gdy wrogowie zasłaniają się tarczą najlepiej jest ich uderzyć i przewrócić na ziemię naszą własną tarczą), itd. Generalnie spotkania z przeciwnikami prezentują się całkiem dynamicznie i ciekawie.
Fajnie zapowiada się również patent z przemianą głównego bohatera w tytułowego, wielkiego White Knighta, który będzie na pewno bardziej efektywny podczas potyczek z bossami (coś na wzór chociażby summonów z FF). Obecnie gra jest ponoć daleka od ukończenia, więc dodatkowo spodziewać się można, że twórcy odpowiednio popracują nad swoim tytułem i dodadzą mu jeszcze parę ciekawych patentów. Zapowiada się, że Level 5 wyda na rynek RPG-a obok którego fani tego gatunku nie będą mogli przejść obojętnie. Niestety na chwilę obecną data premiery tego projektu nie jest znana. [Nelson]
PS W Japonii gra będzie nosiła tytuł Shirokishi.
Formula One 06 - wrażenia [PS3]
Chcecie gry prawdziwie pokazującej możliwości konsol nowej generacji? Oto next-genowa pozycja w pełnej krasie! Studio Liverpool dostarczyło na tyle przepiękną grę, że puszczany co chwilę trailer oglądało na TGS zawsze dziesiątki gapiów. Często jeden raz nie wystarczał, więc czekano na zapętlenie się wszystkich filmików, by jeszcze raz ujrzeć Formula One 06 w akcji. A przecież to Japonia, a nie Europa, gdzie ten sport jest najbardziej popularny!
Dodatkowo na zamkniętych pokazach dla prasy prezentowano grywalną wersję, która nie mniej rozwalała swoim wykonaniem. Ale zacznijmy od początku. Dostępne były trzy trasy: Monaco, Imola, oraz Suzuka, po których można było przejechać się w krótkim, 3-okrążeniowym wyścigu. Załączona była też specjalna linia pokazująca linię optymalnego przejazdu oraz gdzie należy przyhamować (oczywiście w pełnej wersji będzie można ją wyłączyć). W każdym razie to najlepsza droga do tego by poznać poszczególne trasy i nauczyć się ich na pamięć. Wrażenie mogła zrobić AI oponentów, którzy naciskali bardzo by sprowokować grającego do popełnienia błędu.
Aspektem, który na razie budzi wątpliwości jest zaimplementowana dawka realizmu. W grywalnej wersji można było bez problemu uderzyć lekko w tył bolidu przeciwnika, co nie powodowało większych szkód. Mamy nadzieję, że w pełnej wersji znajdzie się chociaż możliwość włączenia 100% symulacji, bo na pewno najwięksi fani tego pięknego sportu byliby szczęśliwi z tego powodu. Oczywiście nie prezentowano totalnego arcade'u - większe stuknięcia kończyły się defektami bolidu, a wyjechanie dwoma kołami na trawę - kręceniem bączków.
Tym jednak, co najbardziej zwalało z nóg, była wspaniała oprawa graficzna. Zapewne zauważyliście już, że w OGM jesteśmy bardzo oszczędni w pochwałach odnośnie oprawy video w next-genowych pozycjach. Nie dziwne jednak, skoro mało który tytuł dotąd zasługuje tak naprawdę na miano gry nowej generacji. Formula One 06 pokazała jednak wreszcie do czego tak naprawdę zdolna jest PLAYSTATION 3. Setki (jeśli nie tysiące) animowanej publiki na trybunach, bolidy wyglądające niczym w rzeczywistości, przepiękne odbicia w karoserii ukazujące w idealny sposób mijający krajobraz, cudownie pracujące zawieszenie, wspaniały efekt deszczu (ach, jak to wygląda na widoku FPP!) oraz niezachwiane nawet na moment 60 fps-ów - tego właśnie trzeba oczekiwać od next-gena Sony! Na pewno jest to obecnie jeden z najładniejszych projektów zapowiedzianych na PS3.
Formula One 06 na pewno dotrze na europejski launch konsoli i spodziewamy się, że będzie jednym z bestsellerów tego startu (ciekawe czy powrócą czasy Formula One '97, która była najlepiej sprzedającą się grą roku w Europie na PSX-a). My w każdym razie już nie możemy się doczekać by sprawdzić pełną wersję tej przepięknej produkcji. [Ski]
