Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Superfrog HD - recenzja PlayStation 3PS Vita

Team17 to zespół, który w epoce królowania Amigi był jednym z najbardziej lubianych przez graczy developerów. Nie bez powodu – brytyjskie studio dostarczyło takie hity jak Worms, Full Contact, Body Blows, czy Alien Breed. Był jednak jeszcze jeden tytuł, który zapisał się w historii jako jedna z najlepszych platformówek lat dziewięćdziesiątych. Tak, chodzi właśnie o SuperFrog.

 

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Recenzję możecie zarówno obejrzeć, jak i przeczytać - decyzję pozostawiamy Wam. Jeśli wybierzecie oglądanie powyższej wideo-recenzji, nie zapomnijcie zajrzeć na drugą stronę niniejszego artykułu, gdzie znajdziecie plusy, minusy oraz oceny końcowe gry. Zapraszamy też na nasz kanał na YouTube (onlygamespl), gdzie znajdziecie wszystkie nasze wideo-materiały.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

 

Gra debiutowała w 1993 roku i od razu zarządziła. Bajeczna oprawa graficzna, długie i rozbudowane poziomy, a do tego dość wysoki poziom trudności nie pozwalały oderwać się od monitorów. Teraz, dwadzieścia lat po premierze oryginału twórcy zdecydowali się odświeżyć Super-Żabę i dostarczyć remake w HD. Obiecywano nową oprawę graficzną, lepiej zbalansowany poziom trudności, a także dodatkowe funkcje obecne na konsolach Sony.

Superfrog HD jak na razie ukazał się na PlayStation 3 i PS Vita. W przygotowaniach jest jeszcze wersja pecetowa, która ma być gotowa jeszcze w tym roku, ale dokładnej daty premiery nie podano. W tle możecie oglądać wersję na PS3, ale pokażemy Wam fragment również z handhelda. Czas jednak przejść do meritum, bo pewnie ciekawi Was jak wypadło wskrzeszenie tego klasycznego tytułu… Za chwilę wszystkiego się dowiecie.



Przed premierą nie śledziłem każdej wzmianki wypuszczanej przez twórców, więc zaskoczył mnie fakt, że pierwszy odpalony poziom mocno różnił się od startowego levelu znanego z Amigowej wersji. Szybko zorientowałem się, że nie jest to remake w rodzaju „1:1”, a raczej nowe poziomy bazujące światach z oryginalnej edycji. Na szczęście, zwłaszcza dla fanów pierwotnego wydania, przygotowano również klasyczne etapy, które doskonale znamy z Amigi, tyle że w odświeżonej oprawie – trzeba je jednak najpierw odkryć.

Główna kampania składa się z 24 nowych poziomów podzielonych na sześć różnych światów. Podobnie jak w oryginale mamy tu Zaczarowany Las, Zamczysko, Cyrk, Egipt, Śnieżną Krainę i Kosmos. Każdy świat to cztery poziomy do zaliczenia, a po nich trzeba rozprawić się z bossem. Tak się składa, że wszystkie pojedynki toczy się z tym samym przeciwnikiem, czyli przebrzydłą wiedźmą, odpowiedzialną za los głównego bohatera.



No właśnie, nie wspomniałem Wam jeszcze o fabule, więc nadrabiam zaległości. Głównym bohaterem jest Książę, którego ukochana została porwana przez wspomnianą wiedźmę, a on sam – zamieniony w żabę. Wydawało się, że dla Księcia nie ma ratunku, ale spostrzegł on płynącą strumykiem butelkę z jakimś eliksirem – po jego wypiciu zamienił się w Super-Żabę, zdolną dopaść i unicestwić wiedźmę i uratować swoją ukochaną. Co ciekawe, w oryginalnej wersji magiczny eliksir był napojem Lucozade – gra była sponsorowana przez produkujący ten płyn koncern. W remake’u butelka jest „no-name”, czego zresztą należało się spodziewać.

Złośliwi od razu wychwycą kilka irytujących detali. Intro nie jest animowane, a przecież już na Amidze było. Cóż, trzeba się z tym faktem pogodzić. Druga sprawa to fakt, że w nowych poziomach nie ma konieczności zbierania określonej liczby złotych monet, aby odsłoniło się wyjście – trzeba po prostu dotrzeć do celu. Kolejna sprawa to znacznie obniżony poziom trudności – mniej jest kolców, które z miejsca unicestwiają głównego bohatera, zieloną kulką służącą za broń można zabić wszystkich przeciwników, no i checkpointy są poustawiane tak, aby niepotrzebnie nas  nie frustrować.



Cóż, nie da się ukryć, że grę znacznie ułatwiono – to jest fakt. Twórcy przed premierą wypowiadali się na ten temat twierdząc, że stare mechanizmy często były po prostu nie fair wobec graczy. Skoki w ciemno, sekcje z kolcami tak trudne, że często trzeba było mieć więcej szczęścia niż zręczności, a do tego konieczność zbierania wyznaczonej liczby monet i jeszcze wyrobienia się w limicie czasowym… Stwierdzili więc, że dzisiaj takie obostrzenia by nie przeszły. Gry przecież są dużo, dużo łatwiejsze niż jeszcze dwadzieścia lat temu. Nowa kampania jest zatem zjadliwa dla wszystkich, także niedzielnych graczy, którzy nie znoszą powtarzać poziomów po dziesięć razy i uczyć się ich na pamięć.

Dla malkontentów przygotowano, jak już wspomniałem wcześniej, oryginalne poziomy, jednak aby je odkryć trzeba przechodzić podstawowe etapy i pomiędzy nimi grać w mini-grę, czyli jednorękiego bandytę. To właśnie tutaj wygrywając odkrywa się stare levele, które są tak samo trudne jak dawniej, tyle że przygotowano je na nowym silniku. Nie mam nic do odświeżonej oprawy graficznej, bo prezentuje się według mnie bardzo dobrze, ale jednak szkoda, że twórcy oprócz odświeżonych poziomów nie pokusili się jeszcze o dorzucenie do zestawu pełnej klasycznej wersji znanej z Amigi. Przed premierą liczyłem na to, że będę mógł zagrać w starą dobrą edycję z 1993 roku i zobaczę ją w pełnej okazałości na wielkim telewizorze HD. Niestety, przeliczyłem się.



Kilka słów jeszcze na temat nowych poziomów. Gdy odpalicie po raz pierwszy kampanię i ujrzycie nowe etapy, będziecie zastanawiać się czy bazują one na poziomach z oryginału, czy jednak zostały przerobione. Odpowiedź jest następująca – owszem, bazują na oryginalnych wersjach, ale wprowadzono w nich szereg modyfikacji, najczęściej mocno wydłużono, dodano nowe sekcje i ułatwiono rozgrywkę. Można je więc traktować jako zupełnie nowe poziomy umiejscowione w światach znanych z oryginału. Zaprojektowano do nich nawet nową muzykę i szczerze mówiąc jest to jeden z większych minusów tej nowej kampanii. Kawałki są nudne, powtarzalne i na dłuższą metę irytujące – nie umywają się do kompozycji znanych z Amigowego oryginału. Na szczęście klasyczne poziomy, które z czasem stopniowo się odkrywają mają już odświeżone, ale klasyczne utwory muzyczne, więc wspomnienia powracają.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 3298
Okładka/art:
Tytuł:
Superfrog HD - recenzja
Developer: Team 17
Gatunek: platformówka
Data wydania:
EUR: 31/07/2013
USA: 06/08/2013
JAP: -
Poziom trudności:
średni (3/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!