Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Silent Hill 5 - zapowiedź PlayStation 3Xbox 360

Po przejściu pierwszej części Silent Hill nie mogłem spać przez tydzień. Gdy kończyłem „dwójkę”, miałem łzy w oczach. Dwie kolejne odsłony nie były już tak intensywne, ale nie będę ukrywał, że "Ciche Wzgórze" to jedna z moich ulubionych serii. Czy podobne emocje przyniesie piąta część, która zmierza na PS3 i Xboxa 360? Procesowi produkcji gry towarzyszą liczne kontrowersje i wątpliwości, wyrażane głównie przez zagorzałych fanów Silent Hill. Wszystko to za sprawą amerykańskiego developera odpowiedzialnego za „piątkę” – zespołu The Collective. Ekipa ta ma na swoim koncie kilka średnio udanych produkcji (The Da Vinci Code, Star Wars Episode III: Revenge of the Sith, Buffy: The Vampire Slayer), co rodzi duże obawy, jak chłopaki poradzą sobie w sytuacji, gdy sympatycy SH patrzą im na ręce i nie wybaczą ewentualnego zbeszczeszczenia legendy. Przed The Collective stoi szansa i wyzwanie życia.

Team Silent (zespół developerski stojący za pierwszymi czterema częściami) już po raz drugi oddał tworzenie gry innej ekipie. Japończycy są już wypaleni, brakuje im pomysłów. Silent Hill: Origins (na PSP, a już wkrótce na PS2) wyszło to raczej na dobre. Podobnie może być i tym razem. Ludzie z The Collective to zdeklarowani, zagorzali fani serii, którzy dobrze orientują się w niepowtarzalnym klimacie oraz uczuciach jakie ona niesie. Nie jest to pierwsza, lepsza grupa ludzi. Na pewno zależy im na tym, aby zachować unikalność sagi. Zapytacie: skąd te pochwały na temat rzeczonego developera? Otóż zadziwiają mnie paranoiczne wizje snute przez internautów na różnych forach (głównie polskich, ale po części też zagranicznych), pełnych pesymizmu i niesprawiedliwych, biorąc pod uwagę fakt, że gra jeszcze się nie ukazała. Z jednej strony mamy narzekanie na SH4, z drugiej mamrotanie o złej decyzji o przekazaniu produkcji SH5 do innego studia. Z jednej strony opinie o tym, że grafika nie ma aż tak wielkiego znaczenia dla tej produkcji, z drugiej lamenty na temat kiepskiej prezencji screenshotów (na kilka miesięcy przed premierą!). Wszystkim nie da się dogodzić. Piję do tego, że z wieszaniem psów należy się jeszcze wstrzymać. Nie zrozumcie mnie źle, bo sam nie jestem niepoprawnym optymistą zaślepionym blaskiem Silent Hill. Również mam pewne obiekcje: czy nie zrobią z tego drugiego Resident Evil, czy nie przedobrzą z potworami i systemem walki, czy nie zabraknie tego japońskiego, cyfrowego masochizmu;). Jednak z wydawaniem wyroku poczekam do premiery.


Fabuła ma przedstawiać zupełnie nową historię, z nieznanymi dotąd bohaterami. Protagonistą jest niejaki Alex Shepherd (22 lata), który powraca do domu w Shepherd’s Glen po przygodzie wojennej. Jak możemy się domyślać, na wojnie widział „to i owo”, co wpłynie na jego postrzeganie rzeczywistości i kondycję psychiczną. Zaraz po powrocie dowiaduje się, że jego brat Joshua oraz ojciec zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach, zaś matka znajduje się w stanie katatonii i jest bliska szaleństwa. Nieciekawa perspektywa, trzeba przyznać. Jako, że nasz Alex to chłop zaprawiony w boju, nie poddaje się, tylko w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania wyrusza do Silent Hill. Historia na pierwszy rzut oka nie rzuca na kolana, nie zachwyca oryginalnością, ale jest „sajlentowa” i drzemie w niej spory potencjał; być może opowieść z gwałtem w tle, wspomnienia jeńca wojennego, jakieś eksperymenty ze związkami chemicznymi na żołnierzach – możliwości jest sporo (vide film „Drabina Jakubowa”, z którego czerpano pomysły do poprzednich odsłon SH). Na razie wiadomo, że główny bohater będzie podążał śladami swojego młodszego brata i właśnie w ten sposób trafi do tytułowego miasteczka. Joshua może być „czarnym koniem” w całej opowieści. Pojawi się również kobieta imieniem Elle, która jest długoletnią przyjaciółką Alexa. Możliwe jednak, że łączyło ich coś więcej. Póki co nie wiadomo czy dziewczyna będzie grywalną postacią, w którą można się będzie wcielić, tak jak np. w Marię w SH2. Elle ma mieć z nią coś wspólnego. Jak mówią twórcy, - będzie ona posiadać ten miasteczkowy seksapil jak Maria z SH2, przy zachowaniu elementów godnej zaufania, słodkiej dziewczyny z sąsiedztwa jaką była Heather z SH3. Elle, jak opowiadają autorzy, będzie środkiem do celu w całym opowiadaniu. Generalnie fabuła swoją wymową i dojrzałością ma być podobna do tej z drugiej odsłony serii. Przemawia za tym również zbieżność nazwisk Alexa i Mary (żony Jamesa w SH2), która nazywała się Shepherd-Sunderland. Postacie mają być wielowymiarowe, a ich postępowanie trudne do jednoznacznej oceny. Swoją drogą, ciekawe czy podchwycony zostanie wątek The Order – kultu stojącego za całym zamieszaniem w okolicy (w SH2 pominięty).



Za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialny jest ponownie Akira Yamaoka. Tym razem geniusz muzyczny na tym nie poprzestał – w fazie produkcji wspierał (i wspiera) twórców uwagami i radami na temat fabuły i rozgrywki. Słowem – nie pozwolił by gra zeszła na niewłaściwe tory, aby nie ulotnił się z niej ten „feeling”. Był doradcą w wielu kwestiach, co może przynieść tylko dobre rezultaty i napawa optymizmem. Podobnie jak sam fakt tworzenia muzyki przez Akirę. O fonię możemy być spokojni. Nie muszę chyba pisać, jak ważną funkcję pełnią w Cichym Wzgórzu nuty i dźwięki. Według mnie, na psychopatyczny klimat i nastrój zaszczucia w ponad 50% składa się właśnie oprawa audio. Próbowaliście kiedyś zagrać w któregoś z „sajlentów” bez głosu? Ja zrobiłem taki eksperyment i czegoś takiego się nie spodziewałem. Bez całej tej melodyjnej otoczki gra w ogóle nie straszy! Można wtedy spokojnie i bez obaw grać przy zgaszonym świetle;). Wszystkie emocje pryskają, tętno spada, a poziom adrenaliny nie przekracza normy. Wielkie pokłony do Samaela za to, że Akira Yamaoka pozostaje z nami na pokładzie.


Graficznie SH5 prezentuje się nieźle. Do starszych screenów było wiele zastrzeżeń, ale teraz jest już o wiele lepiej. Widać grę świateł i cieni, dynamiczne wnętrza wyglądają obskurnie (czytaj: dobrze). To co razi , to trochę zbyt jasne kolory (a raczej za mało ciemne) bijące z ekranu. Miejscówki ujrzymy różnorodne – są ulice miasta zasnute mgłą, wnętrza fabrycznych budynków, jest więzienie, stodoła, jest wreszcie szpital z wózkami inwalidzkimi. Ciekawie brzmią zapewnienia o wprowadzeniu różnych filtrów, w zależności od lokacji. Efekt rozmycia i „ziarnistości"? – czemu nie. Oczywiście doświadczymy na własnej skórze znanej już zamiany dwóch światów – normalnego i koszmarnego. W przeprawie pomoże nam latarka i radio. Tak! Te gadżety wracają do łask. W drodze po odkupienie natrafimy na obiekty znane z wcześniejszych odsłon Silent Hill. I dobrze. Nowa historia, lecz oparta na fundamentach starego, rozkładającego się od środka miasteczka. Zostanie rozwiniętych wiele wątków z historii tego miejsca, odkryte zostaną pewne tajemnice i pojawią się zapewne nowe. Pamiętacie przepaść która roztaczała się po każdej stronie ulicy, gdzie nie można było dalej przejść? Teraz dostaniemy możliwość zejścia po nasypie skalnym w dół, dzięki czemu ta sztuczna bariera częściowo znika.

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2774
Okładka/art:
Tytuł:
Silent Hill 5
Developer: The Collective
Gatunek: survival - horror
Data wydania:
EUR: Q4 2008
USA: Q4 2008
JAP: Q4 2008
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!