Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Silent Hill 4: The Room PlayStation 2Xbox

Nadeszła ta chwila, gdy trzeba sprostać wyzwaniu i stajemy naprzeciwko drzwi.. Widok jest nie mniej dziwiący, co przerażający. Dziesiątki łańcuchów kłódek oraz zmyślnych zamków trzyma drzwi zamknięte. Co dziwniejsze... od wewnątrz. Bohater nie jest tym zbytnio zdziwiony, bo spodziewał się tego już w snach. Gdy zbliżył się do drzwi próbując chwycić za klamkę pojawił się na nich napis "Don't get out William", co lekko mnie zdziwiło, bo bohater ma na imię Henry. Jedyna możliwość to wyglądanie przez wizjer, pozwalające nam obserwować poczynania współlokatorów naszego domostwa, którzy w dziwny sposób jak by nie wiedzieli, że w ogóle istniejemy... (między innymi sąsiadka przez ścianę - Eileen Galvin). Nagle słychać dźwięk wybijanego gruzu. Dochodzi on, jak się okazuje, z łazienki. Po dojściu na miejsce widzimy dziurę w ścianie niewiadomego pochodzenia (tak będziemy się przemieszczać pomiędzy wymiarami i pomieszczeniami). Wcale nie wygląda to śmiesznie, raczej klimatycznie i przerażająco. Nie pozostaje nam nic innego jak wejść w ową dziurę do nikąd, która jest naszą jedyną droga ucieczki. Nie dodałem, że w owej łazience słychać głosy dzieci, jednak mimo uważnego wsłuchiwania przez kilka minut nie mogłem zrozumieć, co mówią. 

Po każdym przeniesieniu się przez ową dziurę powiększa się ona w nieznaczny sposób. Kolejną rzeczą jest to, iż po dojściu na koniec tunelu nagle tracimy przytomność... Pojawiamy się w odległych lub niezwykłych miejscach. Pierwszym takim miejscem jest metro, opuszczone i zaniedbane, nie odwiedzane przez długi czas.. Lecz nie jesteśmy tu sami (po przejściu przez dziurę widok przełącza się na klasyczny i dobrze znany już graczom - z nad głowy bohatera). Kolejna porcja informacji statystycznych: "Nosie" - efekt znany graczom z poprzednich części został bardziej urozmaicony o efekty ze starych czarno białych filmów niemych [Ski: inspiracje Fatal Frame:)?]. Mamy też możliwość zmieniania broni bez wchodzenia do menu - za pomocą "kwadratu", który otwiera nam małe menu na dole ekranu. Mapa dorysowuje się tak jak w poprzednich częściach - to, co widzimy jest automatycznie umieszczane na mapie. Możliwości Henry'ego? Mamy jeden atak 3-hitowy lub jeden mocny po przytrzymaniu R2 [gotuj] i X by atakować. Ok, wróćmy jednak do głównego wątku... Wyposażeni w metalową rurę przemierzamy długie i tajemnicze korytarze metra. Co pewien czas natykamy się  na dziurę w ścianie otoczoną dziwnymi symbolami. Po następnym jej zbadaniu pojawiamy się z powrotem w domu, budząc się w łóżku. Na początku dziwi to bohatera, lecz z biegiem czasu będzie to przyjmować coraz spokojniej. Każdy powrót do mieszkania to coś nowego do zrobienia w którymś z pokoi. Za każdym razem należy sprawdzać wizjer, czy nikogo nie ma za drzwiami (odgrywają się tam scenki mające duże znaczenie w grze), podglądać naszą sąsiadkę przez dziurę w ścianie, wysłuchać komunikatu w radiu oraz obejrzeć świat przez okno w sypialni (jest to bardzo odprężające). Za każdym razem, gdy wracamy do pokoju przez dziurę, nasza energia ulega odnowieniu, można zapisać stan gry oraz umieścić niektóre przedmioty w skrzyni.Teraz trochę o szczegółach technicznych. Pierwsze, co rzuca się w oczy to animacja postaci. Zawsze była ona robiona za pomocą motion capture... Zdziwił mnie tu sposób, w jaki Henry biega (oraz wszystkie postacie w grze) - wygląda to bynajmniej śmiesznie. Ślizganie się po podłożu, podczas gdy mamy wciśnięte R2, jest normalną. Jest to widoczne niedociągnięcie, lecz znośne. Muzyka, jak zapewne każdy się spodziewał, jest cudowna - klimatyczna i nastrojowa. Większość kawałków jest nastawiona na szybkie tępo. Dźwięki za każdym razem napawają nas lękiem i niepewnością. Nigdy nie wiemy, co możemy spotkać za rogiem. Arsenał jest dość duży, jednak jest to w większości broń biała.

O przeciwnikach słów kilka. Nie napotkałem ich zbyt dużo, bo jeszcze zbyt krótko grałem, ale zasada jest taka sama - bijesz, depczesz itd. Są jednak dziwne duchy (nie bardzo wiem jak to nazwać), postacie wiszące z 10cm nad ziemią, których nie da się zabić, tylko ogłuszyć. Oprócz obrażeń fizycznych powodują, że Henry łapie się za głowę, ekran robi się czerwony, a pad się trzęsie... Klimat jest utrzymany, i to po mistrzowsku. Z czystym sumieniem po tej krótkiej chwili, jaką spędziłem przed ekranem TV postawiłbym SH4 pod tym względem na pierwszym miejscu w serii. Jest to tylko mój osobisty widok gry, nikt nie musi się zemną zgadzać. 

W niniejszym playteście starałem zawrzeć więcej odczuć i spostrzeżeń, niż w normalnej recenzji. Dodam jeszcze tylko kilka spostrzeżeń i informacji pobocznych. 
- Pokój zmienia się z biegiem gry, przechodzi metamorfozę jak po przejściu do innego wymiaru. 
- Nie podróżujemy sami - są osoby, z którymi przyjdzie nam przemierzać bezkresne korytarze. 
- W grze spotykamy króliczka z SH3 w różnych okolicznościach. 
- Częste wyglądanie przez okno, wizjer i dziurę w ścianie popłaca. 
- Pomysł z portalem był bardzo trafny, bo daje nam możliwość zwiedzenia miejsc odległych i nieznanych. 
Jednym słowem kończąc POLECAM, a ja nie muszę już czekać na wersję PAL - wystarczy mi JAP/NTSC.

Hunter

Strona artykułu: [1]  [2]      

UID: 2715
Okładka/art:
Tytuł:
Silent Hill 4: The Room
Developer: Konami
Gatunek: survival-horror
Data wydania:
EUR: 17/09/04
USA: 07/09/04
JAP: 17/06/04
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!