O tym, że czwarta część SH powstanie wiedzieli wszyscy. Jednak po "trójce", która nie do końca spełniła oczekiwania wielu fanów serii, Konami musiało wziąć sprawy w swoje ręce i poważnie przemyśleć dalsze losy tej serii. Potrzeba było czegoś nowego, czegoś co popchnie SH do przodu. Czy The Room to zapewni? Na razie przyjrzyjmy się temu, co już wiadomo. A zebrało się tego sporo w ostatnim czasie...
Głównym bohaterem będzie Henry Townshend, mieszkający w Ashfield, miasteczku położonym niedaleko tytułowego Silent Hill. Cała przygoda zaczyna się w momencie, gdy Henry budzi się w swoim apartamencie (stąd podtytuł: The Room). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wszelkie wyjścia są zaryglowane, okna zamknięte, drzwi zatrzaśnięte i dodatkowo skute łańcuchami, telefon nie działa... Krótko mówiąc scenariusz jak z najgorszych koszmarów. Załamany bohater zaczyna krzyczeć, jednak nikt zdaje się go nie słyszeć... Wkrótce jednak w łazience materializuje się dziwny portal, jak się później okazuje, przenoszący do innego wymiaru. Henry nie ma wyboru - musi wejść, by przeżyć. Bardzo szybko okazuje się, że portal prowadzi go do okolic pewnego dobrze znanego nam miasteczka... Jak widać, historia jest troszkę naciągana, ale przecież Silent Hill nie aspiruje do miana gry odwzorującej rzeczywistość...
Teraz może nieco faktów dotyczących samej rozgrywki. Po pierwsze - autorzy zapowiadają więcej akcji. Akurat ta informacja nie jest dobrze postrzegana przez większość fanów, którzy chcieliby raczej inteligentnych zagadek i ciekawej fabuły... Już SH3 pokazał, że lepiej byłoby zostać na starych zasadach (vide SH1 i SH2). W końcu Silent Hill to nie Resident Evil... W każdym razie objawiać się to będzie przede wszystkim większą ilością przeciwników. Poza tym zniknie charakterystyczne menu z dotychczasowych części serii, gdzie mogliśmy przeglądać bronie (po wciśnięciu SELECTU). Teraz będziemy to robić w czasie rzeczywistym, podczas gry, bez żadnego zatrzymywania akcji! Plotki mówią, że panel ten będzie podobny do tego z Kingdom Hearts czy nowej Castlevanii... W każdym razie ma to uczynić grę bardziej realistyczną i wywierać jeszcze większą presję na graczu. Ciekawą informacją jest fakt, że będzie można po raz pierwszy w serii przełączyć się na widok FPP! Nie wiadomo jeszcze, czy możliwe będzie przejście całej gry grając z perspektywy pierwszej osoby, ale będzie to na pewno ciekawe doświadczenie.
Inne, niepotwierdzone jeszcze, informacje głoszą, że portal będzie tylko jeden, a Henry po zaliczeniu danego etapu będzie wracał do pokoju, w którym znalazł się na początku. Następnie po powtórnym wejściu do portalu, przeniesie się już w inne miejsca. Z lokacji na razie potwierdzono trzy miejsca: więzienie, las i hotel. Bardzo ciekawą informacją jest to, że tym razem zabraknie radia! Tak, tak, wygląda na to, że będziemy musieli radzić sobie bez niego, jeszcze bardziej niepewni... Tłumaczone jest to tym, że po przeniesieniu się w alternatywną rzeczywistość, radio byłoby bezużyteczne... Hmm...
Jednego nie można SH4 odmówić już teraz - rewelacyjnie zaprojektowanych potworów! Wygląda na to, że "czwórka" pod tym względem przebije wszystkie poprzednie części! Oczywiście oficjalnie jeszcze nic nie wiadomo, jednak lektura trailera pozwala wysnuć kilka wniosków. Po pierwsze - wygląda na to, że po raz pierwszy w serii będziemy mieć do czynienia z zombiakami! Nie przez całą grę, tylko przez krótki jej fragment, ale jednak. Widoczne są bowiem lekko "zgniłe" osoby, przypominające starych znajomych z Resident Evil. Po drugie bardzo prawdopodobne, że ujrzymy też duchy/zjawy. Już nigdy nie będziecie mogli poczuć się spokojnie, gdyż zapowiadane są oficjalnie kreatury zdolne przenikać przez ściany! Czyżby chodziło właśnie o duchy? Poza tym mieszanka świetnie kontynuująca tradycje serii - powyginane na wszystkie strony maszkary, czołgająca się kobieta przypominająca zombiaka, psy (atakujące teraz w większych ilościach - na trailerze w pewnym momencie widoczne są 4 naraz!)... Najciekawiej prezentuje się jednak dwójka moich faworytów - dzieci w kapturach, o dwóch złączonych głowach, poruszający się przy pomocy dwóch kończyn (nie wiadomo nawet, czy to ręce czy nogi); oraz pająko-podobna kreatura wydająca dziwne, przerażające odgłosy (dyszy... jakby nie mogąc doczekać się na kolejną ofiarę)... Design potworów jest po prostu chory i wygląda na to, że skasuje wszystko, co widzieliśmy do tej pory (rym niezamierzony:)).
Plotki głoszą, że SH4 będzie hulał na zmodyfikowanym engine z MGS3 (!), jednak nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Myślę, że będzie to raczej zmodyfikowana wersja silnika z Silenta 3... Migawki z trailera niewiele mówią w tym temacie, jednak autorzy zapowiadają, że ponownie usprawnią całe środowisko. Dużą uwagę przykładają też do animacji postaci, która ma zostać jeszcze poprawiona... To akurat widać w niektórych momentach - jest bardzo płynnie i bardziej naturalnie niż w poprzednich częściach.
Czy na SH4 warto czekać? Myślę, że zdecydowanie tak! Na początku byłem niezbyt przekonany do tych wszystkich rewelacji zapowiadanych przez autorów, jednak po lekturze trailera nie mam większych wątpliwości - Silent ponownie zarządzi! Ah, jeszcze jedno - potwierdzono ponownie trzy poziomy trudności (tak jak w SH3). Mam tylko nadzieję, że autorzy dobrze dostosują zagadki pod Normal, bo i tak wszyscy zaczynają właśnie na nim... Premierę wyznaczono na wrzesień tego roku w USA, premiera europejska jest póki co ciągle niepotwierdzona.
Baron Ski
