Demko Resident Evil: Revelations miało ukazać się wraz z Resident Evil: The Mercenaries 3D, czym zapewne Capcom chciał zachęcić wszystkich niezdecydowanych do zakupu tego ostatniego. Po doświadczeniu grywanej próbki mogę napisać tylko jedno: nie dajcie się nabrać i niech nawet przez myśl Wam nie przejdzie, by kupować Mercenaries 3D dla tej "prezentacji". Kilka tygodni temu jeden z twórców podkreślał, że demo będzie bardzo krótkie i rzeczywiście – był przynajmniej szczery.

Całość da się ukończyć w mniej niż 3 minuty... Akcja została osadzona na statku, przez który przedziera się Jill Valentine. Bohaterka przechodzi się przez kolejne korytarze i kabiny statku, co jakiś czas oglądając straszne momenty. Twórcy umiejętnie budują klimat poprzez oprawę dźwiękową – co chwilę słychać dziwne trzaski i inne niepokojące dźwięki dochodzące z innych części statku, a w przypadku pojawiania się potwora włącza się odpowiednia muzyka. Nie zabrakło oczywiście straszaków w rodzaju szczurów wyskakujących z ciemnego zakamarka, czy nietoperzy wlatujących przez okno w najmniej oczekiwanym momencie. Klasyczny motyw to również oglądanie przez szybę jak dwa potwory rozprawiają się z jakimś człowiekiem, a chwilę później konieczność zmierzenia się z tymi mutantami.  Jeśli już jakieś straszydło dorwie się do szyi Jill, włącza się QTE (trzeba wcisnąć odpowiedni przycisk, by wyrwać się z objęć bestii). Demko kończy się zanim ktokolwiek zdąży oswoić się ze sterowaniem.

System kontroli jest praktycznie identyczny z tym, co wszyscy pamiętamy z poprzednich części Resident Evil. Oczywiście nie obyło się bez kilku usprawnień – teraz można na przykład (korzystając z ekranu dotykowego) zmienić broń "w locie", co na pewno usprawnia rozgrywkę. Na dolnym ekranie cały czas widać też mapę. System sterowania cały czas kuleje przez to, że dalej nie można poruszać się w trybie FPP. To naprawdę irytujące, że w obecnych czasach muszę celować do przeciwnika bez możliwości ruszenia się do tyłu, a jeśli potwór zbliży się na niebezpieczną odległość, trzeba opuścić tryb celowania, zawrócić się na pięcie i cofnąć o kilka kroków do celu, by znowu przycelować. Oldschool? Nazwałbym to raczej wielkim archaizmem, którego już nie powinno tutaj być.

Przeciwnicy w demku to zmutowane straszydła, które pamiętam z końcówki Resident Evil 4 (przywodzą na myśl również serię Silent Hill). Dość wytrzymałe, bo wytrzymujące kilka trafień, ale jednak mam nadzieję, że w pełnej wersji będzie ich więcej, bo w demku miałem do czynienia zaledwie z trzema sztukami.

O oprawę graficzną nie musicie się martwić – jest bardzo dobra, zresztą można się było tego spodziewać. Na małym ekranie 3DS-a poziom niczym z RE4/RE5 prezentuje się imponująco, a wrażenia dodaje oczywiście efekt 3D. Po sprawdzeniu jednak już kilku ładnych tytułów na moim 3DS-ie nie będę bez sensu podniecał się "głębią", bo w każdym tytule jest to coś, co dodaje smaczku całej oprawie. Demo pokazuje, że w Revelations wrócimy do dawnego klimatu, czyli przyciemnionych pomieszczeń, dziwnych dźwięków dochodzących zza rogu i umiejętnej gry światła i cienia – i bardzo dobrze, bo w najnowszych częściach poprzez obecność światła dziennego w większości poziomów zatracał się klimat zaszczucia znany z pierwszych trzech części.

Resident Evil Revelations będzie na pewno świetnym tytułem, choć już teraz bez problemu można określić jego największą wadę: archaiczny system celowania do przeciwników. Poza tym mamy tu jednak wszystko, czego byśmy chcieli – świetną oprawę graficzną, mroczny klimat i lubianych bohaterów. Szkoda, że gra cały czas nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, co oznacza, iż zapewne nie wyrobi się na 2011 rok, jednak gdy już pojawi się w sklepach, będę jednym z pierwszych, którzy pobiegną po swoją kopię. Szkoda też, że demko dostarczone wraz z The Mercenaries 3D to jakiś żart. Oby nie okazało się, że sama gra też nie będzie należała do długich...

Rafał „Baron Ski” Skierski

PS W najbliższych godzinach postaramy się zamieścić pod tym playtestem filmik z przechodzenia dema Resident Evil: Revelations.

EDIT: Poniżej, zgodnie z obietnicą, film z przechodzenia dema RE:R.