Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Poznań Game Arena - relacja Xbox 360WiiPlayStation 2PC

Co tu ukrywać – Polska, jeśli chodzi o imprezy okołogrowe, jest pewnie w jednym gronie z krajami Trzeciego Świata. Nie licząc turniejów w poszczególne tytuły (które skupiają zwykle raczej określoną grupę graczy), na dobrą sprawę w tym roku w naszym kraju po prostu wiało pustką i nudą. Mi osobiście brakowało ubiegłorocznego Playstation Experience, które bardzo mile wspominam, a którego w tym roku niestety nie organizowano (ponoć z powodu Ligi Playstation), tak że z coraz to większym zapałem i nadzieją szykowałem się na wyprawę do Poznania na PGA 2006. Wprawdzie rok temu spotkałem się z opiniami, że było głównie „pecetowo”, jednak zapowiadane przez organizatorów specjalnie pokazy X’a 360 i Gears of War, czy prapremiera Nintendo Wii sprawiły, że naprawdę pomyślałem, iż jednak jako „konsolowiec” będę miał tam co robić.

Cała impreza podzielona była w sumie na 3 hale: pierwsza - nazwana Digital Arena była tą, która większość graczy interesowała najbardziej. To na niej znajdowały się wszystkie stoiska ze sprzętem. Druga - Fantasy Arena - skupiała głównie fantyków gier fabularnych, figurowych gier bitewnych i karcianek; a ostatnia - Extreme Arena - oblężona była głównie przez fantyków mocniejszych wrażeń. Znajdowały się na niej strzelnice oraz specjalne areny do paintballa. Tradycyjnie po wyjściu z targów na usta cisnęły się słowa piosenki „A miało być tak pięknie”. Niestety organizatorzy wywiązali się tylko z jednej obietnicy z dwóch, które mnie tak najbardziej interesowały.




Jednak wracając do początku, na targach pojawiłem się wraz ze swoim kuzynem, który zyskał miano mojego osobistego fotografa (pozdro Fryt! :) zaraz po rozpoczęciu, czyli parę minut po dziesiątej rano dnia 25 listopada 2006 roku. Kupno wejściówek (bez żadnej kolejki), przypięcie specjalnej „obroży” na rękę i już mogliśmy ruszyć w bój. Jako prawdziwi faceci, obeznani z miejską dżunglą, od razu postanowiliśmy, że ulotki i mapki pokazujące w którym pawilonie są jakie areny nie będą nam potrzebne i uzbrojeni jedynie w męski instynkt tropiciela, ruszyliśmy do pierwszego lepszego budynku, który wyglądał jak jedna z hal targowych. Niestety skończyło się na tym, że zaszliśmy w jakiś ślepy zaułek w którym znajdowały się jedynie śmietniki i wejścia dla personelu (dodatkowo ochroniarze zaczęli chyba dziwnie na nas patrzeć). Po dotarciu do kolejnego zamkniętego wejścia w końcu postanowiliśmy zaznajomić się z mapką targów, dzięki czemu patrząc na oznaczenia na budynkach wkońcu trafiliśmy do pierwszej hali, a dokładniej do Extreme Arena, na której znajdowały się strzelnice, oraz specjalne areny do paintballa (mniejsza dla chętnych do zaznajomienia się z tym sportem oraz większa na której rozgrywały się mecze Polskiej Ligi Paintballowej). Od rana w tym miejscu wiało raczej pustką i było widać, że większość atrakcji jest dopiero szykowana. Dlatego też czym prędzej udaliśmy się dalej, bo dotrzeć do głównego celu naszej wyprawy. Po drodze minęliśmy również wielki i z lekka opustoszały w tym momencie poziom na którym znajdowała się Fantasy Arena, gdzie właśnie rozkładano stoły, sklepiki z najróżniejszymi gadżetami powoli rozpakowywały swoje fanty, a na horyzoncie zaczęli pojawiać się fanatycy karcianek, bitewniaków i RPG-ów. W tym momencie chciałbym podkreślić ogólną wielkość hal: muszę przyznać, że byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony, szczególnie na Fantasy i Extreme Arena widać było, że zmieściłoby się tam drugie tyle atrakcji.




Po dotarciu na upragnioną Digital Arena, która wypełniona była już praktycznie po brzegi zwiedzającymi przekonałem się, że jednak „Polak potrafi!”. Na hali znajdowało się co najmniej kilkanaście stanowisk najróżniejszych firm obok których trudno było przejść obojętnie. W szczególności był to istny raj dla pecetowców, bo niestety gracz typowo konsolowy po godzinie zwiedzania mógł się już poczuć znudzony. Najnowsze, maksymalnie wypasione kompy z neonami i kosmicznymi obudowami, czy laptopy na których ludzie pykali w F.E.A.R na najwyższych detalach bez żadnych ścinek, spotkać można było praktycznie na każdym kroku. Poza tym, co kawałek znajdowało się jakieś zamknięte skupisko PC-tów do rozgrywania turniejów w najróżniejsze gry - od Prey’a, przez PESa 6 a na NFS: Carbon kończąc. Dodatkowo „za kulisami” na zamkniętym dla zwykłych zwiedzających terenie, znajdowały się też specjalnie przygotowane stanowiska do zamkniętych rozgrywek najlepszych klanów w Polsce, których zmagania można było oglądać na głównej sali z wielkimi ekranami, rzędami krzesełek oraz sceną, na której wręczano puchary, nagrody, oraz na której główni prowadzący robili „szoł” (chociażby rzucając smyczami i koszulkami- co niektórzy byli gotów odgryźć rękę osobie stojącej obok byleby tylko zgarnąć jakiś darmowy gadżet). Oprócz tego znajdowało się tam też obszerne stanowisko dla komentatorów, którzy zdawali relacje z potyczek w grach, w jakich aktualnie rozgrywały się turnieje i muszę przyznać, że szło im to całkiem nieźle - widać było, że chłopaki są już wprawieni w swojej robocie. Generalnie akurat w tym miejscu, większość zwiedzających siadała, żeby „naładować baterie” i dać trochę odpocząć nogom, czy też po prostu przejrzeć zdobyczne fanty.

Wracając jednak do samych stanowisk, które byłby jedną z głównych atrakcji… Po pobieżnym obejściu wszystkich miejscówek, od razu zauważyłem, ze czegoś mi tu brakuje…Kiedy jeszcze wymieniłem parę słów ze znajomym redaktorem jednego z polskich magazynów o konsolach, to byłem już pewien- „Nie ma Xboxa 360 i Gearsów! WTF?”. Jak się dowiedziałem, Microsoft oficjalnie wycofał się z szerszej prezentacji nowego X’a i GOW’a…”z powodu żałoby narodowej”- ogólnie no comment. To było największe rozczarowanie jakiego doświadczyłem podczas PGA 2006. Mogłem jedynie cieszyć się, że organizatorzy nie zrezygnowali z prapremiery Nintendo Wii i że po dokładniejszym zagłębieniu się w poszczególne stoiska, udało mi się wyczaić Xboxa 360 na stanowisku…Allegro (?!). Dobrze, że mój wzrok przyciągnęły te tłumy kłębiące się przed trzema telewizorami Samsunga, bo kiedy się do nich dopchałem, moim oczom ukazała się rozgrywka w PES’a 6, PGR’a i bodajże Table Tennisa. Żałowałem, że nie załączyli tam jakichś ciekawszych tytułów, no i muszę przyznać, że aby dorwać się do pada, to trzeba było sobie trochę poczekać.




Ogólnie rzecz biorąc, nie było zbyt wielu miejsc, w których można było sobie pograć, a które nie cieszyłyby się popularnością u zwiedzających. Szczególne tłumy zbierały się właśnie przed Xboxami oraz przed „rozdziewiczonym” dopiero publicznie - Nintendo Wii. Konsola Big N cieszyła ogromnym zainteresowaniem graczy, którzy musieli postać w naprawdę konkretnej kolejne żeby choć na parę chwil chwycić Wii-mote’a. Dlatego też szczególnie cieszyłem się, ze mogłem po znajomości jako redaktor OGM przetestować „different-gena” Nintendo bez stania w kolejce (o czym szerzej poczytać będziecie mogli w osobnej części relacji). Duże zainteresowanie Wii + zaznajomiony redaktor opiekujący się standami + niezwykła przyjemność płynąca nie tylko z obcowania z konsolą, ale także z obserwowania tych najróżniejszych graczy (widok dwóch dzieciaków, czy dwóch karków machających Wii-mote’em podczas bokserskiej walki wywoływał na twarzy uśmiech od ucha do ucha) sprawiły że to właśnie przy tych stanowiskach spędziłem najwięcej czasu.



Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 3606
Okładka/art:
Tytuł:
Poznań Game Arena
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!