Co jeszcze? Przede wszystkim nowy, rewolucyjny system tuningu wizualnego. Tak, rewolucyjny, nie waham się użyć tego słowa. Już w wersji, którą testowaliśmy była okazja przyjrzeć się mu nieco bliżej, a edycja "sklepowa" ma zawierać dużo więcej możliwości. Fura podzielona jest na wiele małych części (np. maska, błotnik, spoiler, felgi, itd.), które można zmieniać dowolnie, wedle uznania. Wszystko da się wydłużać, zmieniać szerokość, "głębokość" wybranych elementów... Po prostu coś wspaniałego. Koniec z dokupowaniem nowych części - tutaj zrobisz to, na co tylko będziesz mieć ochotę. W kilka minut można stworzyć prawdziwego potwora tylko i wyłącznie bawiąc się suwakami! Docenisz to, gdy tylko wypróbujesz autosculp (skrót od autosculpture) na własną rękę. Moim zdaniem wspaniała sprawa i fani rasowania optycznego będą wniebowzięci. Znowu zacznie się chwalenie własnymi wózkami na forach dyskusyjnych.

Parę słów jeszcze o tym co powróci, a co zostało wywalone. Po pierwsze w Carbon nie ujrzymy trybu 'Drag'. Dlaczego? Twórcy nie kwapią się by to wytłumaczyć, ale najprawdopodobniej chcą go trochę przebudować i przywrócą go w przyszłorocznej edycji (podobną sytuację mamy właśnie z 'Driftem'). Wróci za to policja, choć nie wiadomo jeszcze dokładnie na jakich zasadach. Na pewno za to nie ujrzymy jej (co oczywiste) w wyścigach w kanionie Carbon. Następna sprawa - jeśli ktoś spodziewał się, że może wraz z przejściem na next-gena ujrzy wreszcie widok z kokpitu, mylił się. Szkoda, bo przecież PGR3 pokazał jak to się powinno robić... O trybie Multiplayer na razie cisza.

Pozostało jeszcze napisać o edycjach na handheldy, bo przecież także PSP i DS dostaną swoje. Zacznijmy od wersji na Playstation Portable. Po raz pierwszy w serii ma się tu znaleźć swobodne jeżdżenie po mieście. Koniec ze znacznie obciętymi portami ze "stacjonarek", jak w przypadku poprzednich części. Oczywiście jeśli komuś nie będzie się chciało jeździć do kolejnych wyścigów, zawsze będzie mógł przeskakiwać pomiędzy nimi z poziomu menu. Dla każdego coś miłego. Podobnie jak w edycjach na "duże" konsole i PC, będzie można kompletować własny zespół i wysyłać wybranych jego członków do wyścigu, by pomogli nam w odniesieniu zwycięstwa. Oprócz tego edycja na PSP dostanie trzy ekskluzywne tryby: 'Crew Tag', 'Escape', oraz 'Delivery'. Jeszcze nie wiadomo dokładnie czym będą, ale miło, że w ogóle są. Pojawią się też większe możliwości personalizacji w grze. Będzie można dla przykładu ustawić kolory i ogólny wygląd dla menu gry, czy też wrzucić własne utwory mp3 na memory sticka i słuchać ich podczas jazdy (wreszcie ktoś o tym pomyślał!). Dostaniemy też możliwość kustomizacji swojej drużyny. Całość wygląda świetnie i pracuje już teraz bardzo płynnie. Będzie dobrze! Edycja na DS-a z kolei będzie już trochę bardziej okaleczona. Najprawdopodobniej zniknie "otwarte" miasto - dostaniemy tylko kolejne wyścigi do zaliczania. Zmniejszy się też liczba samochodów do wyboru (do ledwie 15), a tras ma być w sumie 12. Multiplayer przez wi-fi ma umożliwiać grę do 4 osób jednocześnie. Na szczęście wymagany będzie tylko jeden cart z grą - kolega ściągnie sobie demo trasy na swoją konsolę i nie będzie problemu. Wczesna wersja którą mieliśmy okazję obejrzeć zdradza na razie małe problemy z płynnością animacji. Całość oczywiście nie jest tak ładna jak na PSP (co oczywiste), ale jak na możliwości DS-a, jest bardzo dobrze. Autorzy obiecują poprawić framerate do czasu premiery i trzymam ich za słowo. Wersje na handheldy będą nosiły tytuł Need for Speed Carbon: Own the City.

Need for Speed Carbon ma szansę być najlepszą częścią z całej serii. Electronic Arts dostarczyło wystarczającą ilość nowości, byśmy nie obrzucali kolejnej części błotem za wtórność. Do premiery pełnej wersji pozostały już niecałe 2 miesiące (początek listopada), więc niewiele. Gdyby tak jeszcze poprawiono oprawę video, byłoby wspaniale... Fani na pewno się nie zawiodą. Warto czekać.

Baron Ski