Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
PlayStation Vita - test konsoli (recenzja) PS Vita

‘Przeglądarka www’ – niestety, również pozostawia sporo do życzenia. Sony po raz kolejny proponuje przeglądarkę, która ma duże problemy ze skalowaniem stron i ich szybkim odczytem. Lagi są podobne do tych, które pamiętamy z PSP, podobna zresztą jest cała aplikacja do przeglądania stron. Oczywiście korzysta się z niej wygodniej niż na starszej kieszonsolce japońskiego giganta, a to ze względu na obecność panelu dotykowego – dzięki niemu wprowadzenie adresu witryny jest szybsze i wygodniejsze. Niestety, konsola nie obsługuje flasha, więc wiele stron wyświetla się nie do końca poprawnie, jest też problem z odtwarzaniem większości filmów, które przecież są w formacie *.flv. Podstawowy HTML + javascript to trochę mało jak na dzisiejsze czasy, chociaż rozumiem, że firma miała na względzie ochronę przed wirusami i różnego rodzaju śmieciami obecnymi na wielu stronach. Plus jest taki, że można przeglądać kilka witryn naraz i dobrze działają czcionki z polskimi ogonkami, a na minus działa fakt, że przeglądarkę jesteśmy w stanie odpalić tylko i wyłącznie jako oddzielną, samodzielną aplikację. Nie można z niej skorzystać np. podczas grania, a szkoda – nie sprawdzicie na przykład na szybko rozwiązania zagadki w jakiejś grze, w której się zatniecie. Trzeba wówczas wyłączyć ją i odpalić przeglądarkę jako oddzielną opcję. Być może jakiś update w przyszłości załatwi ten problem, ale na razie jest to jeszcze niedopracowane.



Przeglądarka (podobnie jak na PSP) pozostawia trochę do życzenia. Strony długo się dogrywają, brakuje obsługi flasha. Mimo wszystko można odpalić niemal każdą stronę.

‘Mapy’ – ciekawa funkcjonalność korzystająca z Google Maps. Jeśli tylko macie połączenie z Internetem, możecie wpisać dowolny adres w Polsce (i nie tylko), po czym aplikacja zaprezentuje mapę najbliższego obszaru. To może być świetna rzecz, gdyby ktoś zgubił się w obcym mieście. Zamiast pytać o drogę przechodniów, wystarczy odpalić ‘Mapy’. To rzeczywiście działa.


Aplikacja 'Mapy' korzysta z Google Maps, więc może pokazać praktycznie każde miejsce. Na pewno wielu osobom ten program się przyda.

‘Near’ – chyba najciekawsza aplikacja Vity, korzystająca z doświadczeń Nintendo i tego, co zaproponował 3DS. Jest to pewnego rodzaju aplikacja społecznościowa, zbiera dane na temat tego, gdzie znajduje się użytkownik konsoli. Innymi słowy, jeśli będziecie nosić handhelda w torbie i nie będzie on wyłączony, okaże się z iloma graczami minęliście się na ulicy. Oczywiście Near najlepiej działa z modelem 3G, dzięki któremu może aktualizować pozycję na bieżąco, natomiast w przypadku modelu wi-fi aktualizacje są raz na jakiś czas (po nawiązaniu połączenia z hot-spotem). Na mapce pokazują się avatary innych osób, które minęliśmy, można zobaczyć w co grali, czy pozyskać prezent (to akurat zależy od gry, nie wszystkie to wykorzystują i w ogóle jest z tym różnie). W Near można też przejrzeć podstawowe statystki graczy – jaki tytuł jest najpopularniejszy w tym regionie, kto w co grał, ile poziomów zaliczył, ile skarbów zebrał. Naturalnie jeśli ktoś chce, może to wszystko poblokować i nie udostępniać, nic na siłę. Wiadomo, że na razie w mniejszych miastach znaleźć posiadacza Vity to niemal cud, ale w tych większych (Warszawa) pewnie już niebawem będzie w Near co robić. Liczę, że Sony będzie ten pomysł rozwijać w przyszłości.



'Near' to mała zrzynka ze 'StreetPass' (funkcja obecna na 3DS). To póki co chyba najciekawsza aplikacja z tych startowych programów dostępnych na PS Vita.

Impreza – program pozwalający otwierać chatroomy i zapraszać do nich znajomych (maksymalnie osiem osób). Chat może być głosowy albo tekstowy. Co ciekawe, nic nie stoi na przeszkodzie żeby odpalić grę i dalej chatować ze znajomymi, od czasu do czasu stopując grę. Szkoda jedynie, że nie da rady pogadać z użytkownikami PS3 – być może taka funkcja pojawi się w późniejszym terminie, natomiast na razie chatować w tej aplikacji mogą tylko posiadacze Vity.

Trofea – w zasadzie szkoda czasu na opisywanie. Można szybko obejrzeć sobie jakie pucharki zdobyliśmy w grach, porównać je ze znajomymi. Tutaj akurat jest też dostęp do Trofeów wyciśniętych z gier na PS3 – o ile podłączyliście ten sam profil co na stacjonarce.


Przeglądarka Trofeów. Nic dodać nic ująć.

Oprócz tego jest jeszcze kilka pomniejszych programów, ale ich znaczenie jest marginalne, nie ma sensu o nich na razie pisać.

 

A teraz łyżka dziegciu w beczce miodu

Całkowitą porażką jest sprawa z kartami pamięci do nowego handhelda Sony. Cena konsoli to jedno, ale niestety TRZEBA dokupić do niej kartę pamięci. Wprawdzie niektóre gry posiadają wydzielony fragment na carcie, na którym można zapisać stan gry, ale zdecydowana większość tytułów w ogóle do działania wymaga memory carda. Z tyłu pudełka z Uncharted jak byk widnieje ikona karty i napis „minimum 64MB.

Specjalne „memorki” zostały wyprodukowane przez Sony i jest to nowy standard – podobnie jak to było kilka lat temu z MS Pro Duo dla PSP. Nie ma zamienników, więc firma ewidentnie tym samym chce sobie odbić odpowiednio „przystępną” cenę konsoli, bo żadna inna karta pamięci nie będzie tu działać. W Europie dostępne są modele o pojemności 4, 8 i 16GB kosztujące odpowiednio ok. 100, 150 i 200 zł. Drogo, i to bardzo. Dla porównania dodam, że karty SD o pojemności 4GB można kupić na aukcjach za ok. 15 zł… Tutaj nie mogę nie napisać, że „nie wiadomo o co chodzi”, bo przecież chodzi o pieniądze, to jasne. Gry korzystają z karty żeby trochę danych zainstalować, krótko mówiąc aby poprawnie działać. O save’ach już nawet nie wspominam, bo to oczywista oczywistość.


Na tym zdjęciu możecie zobaczyć jak małe są carty z grami i karty pamięci do PS Vita. "Memorki" są tego samego rozmiaru, niezależnie od pojemności. Szkoda, że za takie maleństwa trzeba słono płacić.

Wyraźnie widać więc, że firma na „memorkach” chce sobie dorobić. To jednak nie koniec przykrych niespodzianek. Okazuje się, że karta zostaje połączona z profilem grającego. Co robić jeśli kilka osób korzysta z tej samej konsoli? Wówczas powinny… posiadać oddzielne karty pamięci. W innym przypadku kartę trzeba będzie formatować, by mógł z niej skorzystać gracz z innym profilem… Smutne, ale prawdziwe. Prawdopodobnie te wszystkie ograniczenia są po to, aby bardziej zabezpieczyć się przed piractwem, ale dlaczego mają cierpieć na tym normalni, uczciwi użytkownicy? Dlaczego jeśli moja żona będzie chciała zagrać na Vita, będzie musiała korzystać z mojego profilu? Ach, przepraszam, przecież mogę jej kupić drugą kartę za 200 zł, żeby mogła zapisać stan gry na swoim profilu i zdobywać Trofea. Litości… W ostateczności można jeszcze zrobić kopię wszystkiego na komputerze, przywrócić ustawienia fabryczne, zalogować się na inny profil, a potem powtórzyć operację, żeby przelogować się na ten pierwszy profil. Kilka razy taka operacja i kilka godzin z życia bezpowrotnie przepada. Po co to wszystko?


To jest właśnie ten kabel USB z niestandardową wtyczką, o którym wspominam w tekście. Całe szczęście jest obecny już w zestawie z konsolą (mógłby być tylko nieco dłuższy).

Niestety, na tym problemy się nie kończą. Kolejnym zgrzytem jest dla mnie sposób łączenia się z komputerem. Zapewne wiecie, że PS Vita może połączyć się z PC-em żeby przesłać muzykę, filmy czy zdjęcia. Wszystko fajnie, ale konsola nie jest już wykrywana jako urządzenie z dyskiem wymiennym (jak PSP). Do danych na karcie nie ma pełnego dostępu. Na komputerze należy zainstalować program „Kreator Menedżera Zawartości” , a potem przenosić dane przy pomocy „Kreatora” odpalonego na PS Vita. Trzeba wskazać folder, w którym przechowujemy zdjęcia, muzykę itd. i potem dokonać transferu. Rozumiem, że to kolejne zabezpieczenie antypirackie, ale znowu cierpią na tym uczciwi użytkownicy.


Porównanie wielkości nośników z grami na 3DS-a, PS Vita i PSP. Carty na najnowszą konsolę są naprawdę maleńkie.

Na koniec zostawiłem żywotność baterii. Niestety, nie jest największa. Wprawdzie technologia, w jakiej wyprodukowano ekran zużywa mniej energii niż LCD w PSP, ale czterordzeniowy procek i 512 MB RAM mają swoją cenę. Konsola niestety wytrzymuje tylko ok. 3,5 – 4h grania, potem trzeba ją podładować. Oczywiście mowa tu o dobrym podświetleniu, włączonym wi-fi i grze korzystającej z mocy urządzenia (np. Uncharted). Pewnie w przypadku mniej skomplikowanych tytułów żywotność można wydłużyć, ale i tak nie jest to rewelacja. W przypadku 3DS-a było tyle narzekań na akumulator, a tutaj jest niestety podobnie, no, może minimalnie lepiej. Naładowanie baterii to jakieś 1,5 – 2h, a więc również sporo. Mowa o ładowaniu przy pomocy dołączonej ładowarki ze specjalnym kablem USB z dziwną wtyczką. Konsolę można wprawdzie podpiąć pod komputer czy PS3 zwykłym kablem USB i ją podładować, ale jest jeden warunek – Vita musi być całkowicie wyłączona. Nie może być np. w trybie uśpienia.


Porównanie wielkości pudełek do gier na PS Vita, 3DS-a oraz PSP. To z Uncharted jest najmniejsze. Co ciekawe, w środku jest tylko cart, brakuje papierowej instrukcji.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]  [4]  [5]

UID: 16998
Okładka/art:
Tytuł:
PlayStation Vita - test konsoli (recenzja)
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!