Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
PlayStation 4 vs Xbox One - podsumowanie po E3 2013 (cz.2) - DRM, gry używane, blokady regionalne PlayStation 4Xbox One

Zapraszamy do drugiej części naszego materiału podsumowującego E3 2013 - tym razem koncentrującej się na głośnych sprawach akceptacji gier używanych, blokad regionalnych czy DRM-ów. Zachęcamy Was do komentowania - napiszcie na którą z konsol bardziej czekacie i czy zamierzacie kupić ją w dniu premiery.

Tradycyjnie już możecie obejrzeć materiał w formie wideo lub przeczytać artykuł w formie pisanej - decyzja należy do Was.

Jeśli przegapiliście:

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

 

Witajcie w drugiej części naszego podsumowania po E3. W pierwszej dostarczyliśmy Wam nasze przemyślenia na temat wyglądu i ceny next-genowych konsol Sony i Microsoftu, a także gier szykowanych na PlayStation 4 oraz Xboxa One. Tym razem przyjrzymy się najgorętszemu tematowi ostatnich dni, czyli sprawie gier używanych, zabezpieczeń regionalnych, DRM-ów i innych wizji, którym do niedawna hołdował Microsoft. No właśnie, do niedawna, bo w ubiegłą środę wszystko wywróciło się o 180 stopni. Ale po kolei.

Pierwsze dni czerwca. Microsoft na chwilę przed E3 wypuszcza szokujące oświadczenia. Podjęto bardzo kontrowersyjne decyzje o ograniczeniu rynku gier używanych, konieczności łączenia się z Internetem, braku możliwości grania offline na dłuższą metę, czy blokadzie regionalnej. Przypomnijmy to w całości…



Microsoft miał pozwalać jedynie na jednorazową wymianę kupionej przez nas gry – można by ją było oddać bez opłat jedynie raz i to użytkownikowi, który znajdowałby się na naszej liście znajomych na Xbox Live przynajmniej przez 30 dni. W innym przypadku najprawdopodobniej musiałby on uiścić jakąś opłatę, która miałaby być dzielona między developera, wydawcę i Microsoft.

Druga sprawa to konieczność połączenia się z Internetem co 24 godziny. Gry miały wymagać co 24 godziny aktualizacji certyfikatu, co oznaczałoby konieczność połączenia z siecią niemal przez cały czas, jeśli chcielibyśmy bezstresowo grać. Kupiona w sklepie pudełkowa wersja jakiegoś tytułu nie działałaby, jeśli nie odnowilibyśmy licencji co 24 godziny. Od razu zaczęły pojawiać się pytania po co w takim razie kupować gry, skoro nie są one tak naprawdę naszą własnością i ktoś jednym ruchem może wyłączyć nam możliwość grania we własnoręcznie zakupione tytuły?

W końcu, blokada regionalna. Jeszcze kilka dni temu docierały do nas informacje o braku możliwości zagrania na Xbox One jeśli nasz kraj nie znajdowałby się na liście krajów akceptowanych i zatwierdzonych przez Microsoft. W związku z późniejszą premierą w Polsce (do tego tematu wrócimy za chwilę) oznaczałoby to, że nie będzie można kupić sprzętu na przykład w Wielkiej Brytanii i sprowadzić go sobie do naszego kraju, bo i tak nie byłoby możliwości jego odpalenia.

Te wszystkie kontrowersyjne ogłoszenia spotkały się z falą ogromnej krytyki praktycznie wszędzie na świecie. Od Microsoftu zaczęli odwracać się nawet najwięksi fani Xboxa, ale wszyscy czekali jeszcze na to co powie Sony. Podobno Microsoft spodziewał się, że japoński gigant wystartuje z podobną polityką, a tymczasem Sony postanowiło ten temat wykorzystać i uderzyć w swojego największego konkurenta. Jack Tretton mówił z szyderczym uśmiechem na ustach, że „gry nie przestaną działać jeśli nie odnowicie licencji w ciągu 24 godzin”, że Sony wspiera rynek gier używanych i nie będzie żadnych restrykcji w porównaniu z tym, co było na PS3. Oczywiście wywołało to duży aplauz na widowni i tym samym uderzyło w Microsoft, który musiał być całym faktem nieźle zaskoczony.



Mówiło się, że Sony praktycznie już wygrało przyszłą generację. Przecież Xbox One miał być o 100 euro droższy niż PS4, a do tego Microsoft zapowiedział sporo restrykcji kompletnie nieakceptowanych przez graczy. Na początku Don Mattrick mówił, że decyzje zostały mocno przemyślane i Microsoft w krótkim terminie na pewno się z nich nie wycofa. Nie wykluczał jednak możliwości zmiany strategii w dłuższym czasie. Nie minął jednak tydzień, aby w Internecie wylądowała kolejna wiadomość: gigant z Redmond wycofuje się ze swoich wcześniejszych zapowiedzi.

Ten sam reprezentant Microsoftu wydał oświadczenie, w którym potwierdził, że firma rezygnuje z ograniczeń w sprawie gier używanych – z raz kupioną grą będzie można zrobić to, na co ma się ochotę – zupełnie tak samo jak do tej pory. Nie będzie trzeba mieć konsoli podłączonej do Internetu – po jednorazowym, jak to określił „set-upie systemu” będzie można grać również offline. No i wreszcie na koniec – nie będzie blokady regionalnej, co najprawdopodobniej oznacza, że będzie można sprowadzić Xboxa One z innego kraju i grać bez konieczności czekania na polską premierę.

Można więc powiedzieć, że po wycofaniu się z tych wszystkich kontrowersyjnych decyzji, obie konsole będą funkcjonowały podobnie. Nie da się jednak ukryć, że Microsoft zaliczył wielką wizerunkową porażkę. Społeczność na zapowiedź o wycofaniu się z wcześniejszych zapowiedzi zareagowała z bardzo umiarkowanym optymizmem. Wielu się zraziło i na pewno szybko nie zmieni zdania. Każdy ruch tej firmy będzie analizowany, a przecież nie oszukujmy się – do odwrócenia całego procesu wystarczy prawdopodobnie łatka z kilkoma megabajtami danych.



Zastanawiające jest to, jak słabo Microsoft przedstawił swoją wcześniejszą wizję. Naprawdę nie spodziewano się tak masowej krytyki i odwrócenia się fanów po zapowiedzi ograniczonej odsprzedaży i wymiany gier? Myślano, że gracze zaakceptują konieczność odnawiania licencji co 24 godziny w zakupionej przez siebie pudełkowej grze? Że wszyscy to kupią i nie poczują się oszukani? Doprawdy dziwna strategia, która jednocześnie pokazuje, że to jednak nie producenci konsol dyktują warunki, a klienci, którzy potem te konsole kupują. Nawet tak wielki koncern musiał się ugiąć i kompletnie zmienić to, co przygotowywał zapewne przez ostatnie miesiące.

Fakty ostatecznie są takie, że na obu konsolach nie będzie ograniczeń z używanymi grami, nie będzie blokady regionalnej i konieczności tzw. „online-checków”, a więc połączenia z Internetem co 24 godziny.  Obie będą posiadały zbliżone możliwości graficzne i tak naprawdę o decyzji klientów powinny od teraz decydować exclusive’y. No i oczywiście cena, a tutaj póki co wygrywa Sony, bo Xbox One ma być na starcie o 100$ droższy od PS4. Pytanie tylko, czy i w tym przypadku Microsoft się nie ugnie przed premierą – trzeba będzie poczekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Na koniec jeszcze kilka mniejszych, ale ważnych kwestii. Punkty Microsoftu na Xbox Live mają zostać zastąpione przez realną walutę – tego można było się spodziewać. Na PlayStation 4 granie online stanie się płatne – to znaczy będzie dostępne dla abonentów PlayStation Plus. Sony więc przechodzi na model dotychczas znany z Xbox Live Gold, ale dodaje sporo od siebie. Jeden kupiony abonament PS Plus będzie funkcjonował na trzech konsolach, a wiec na PS3, PS Vita i PS4 – na każdej z nich będziemy otrzymywać pełne wersje gier do ogrania, więc będzie to na pewno bardzo atrakcyjna propozycja. Zwłaszcza, że Jack Tretton zapowiedział, iż nie będzie nas to kosztować więcej niż 5$ na miesiąc – przynajmniej w USA. Z kolei użytkownicy Xbox Live Gold wzorem dotychczasowych działań Sony, również będą dostawać miesięcznie dwie darmowe pełne gry do pobrania. Obie usługi staną się więc do siebie mocno podobne.

Warto dodać, że choć Sony nie zamierza blokować rynku gier używanych, to zostawia wolną rękę wydawcom third-party. Będą oni mogli wprowadzić coś na wzór online-passów, będzie to zależało wyłącznie od ich decyzji. Na razie jednak prawdopodobnie nikt nie odważy się na otwarte blokowanie „używek”.



Denerwującą sprawą jest też brak wyjścia analogowego w PS4 i Xbox One. Dla przeciętnych graczy to nie będzie problem, ale już jeśli ktoś chciałby nagrywać obraz z nowych konsol i umieszczać go w Internecie, tak łatwo nie będzie. Konsole są wyposażone jedynie w wyjście HDMI, a ten standard ma zaimplementowane zabezpieczenie HDCP, które uniemożliwia przechwytywanie obrazu. Do tej pory wykorzystywaliśmy do nagrywania analogowe wyjście component, którego w nowych maszynkach zabraknie. A przynajmniej nie ma go w obecnie prezentowanych wersjach konsol – wiadomo, że do czasu premiery może się to jeszcze zmienić.

Na koniec porównanie wielkości obu konsol. Serwis gamingreality przedstawił wizualizację, z której wynika, że PS4 będzie sporo mniejsza niż Xbox One. Konsola Sony ma ważyć 2,8 kg, a to mniej niż PS3 Slim, która była cięższa o ok. pół kg. Dla porównania pierwszy model PlayStation 3, a więc popularny „chlebak” ważył ponad 5 kg. Na razie nie wiemy jeszcze jak ciężki będzie Xbox One.

Zanim zamkniemy nasz materiał podsumowujący E3 i wieści na temat dwóch next-genów, kilka słów o premierach w Polsce. Nowa konsola Sony ma pojawić się pod koniec 2013 roku i choć dokładnej daty nie podano, przecieki mówią o 13 listopada jako najbardziej prawdopodobnym dniu launchu – w sieci pojawiły się nawet reklamy holenderskiego Media Marktu z tą datą. W przypadku Sony możemy być pewni, że dzień europejskiej premiery będzie również dniem polskiej premiery – konsola będzie od samego początku oficjalnie dostępna w naszym kraju. Microsoft przedstawił tymczasem oficjalną listę krajów potwierdzonych na launch Xboxa One i tam niestety Polski brakuje. Oznacza to, że konsola będzie oficjalnie dostępna dopiero gdzieś w 2014 roku, choć w świetle ostatnich doniesień o wycofaniu się Microsoftu z blokady regionalnej, prawdopodobnie będzie można nowego Xboxa sprawdzić z zagranicy i bezproblemowo zagrać jeszcze przed świętami. Nie ukrywajmy jednak, że brak wsparcia od samego początku to niezbyt miła dla nas Polaków informacja. Na dobrą sprawę nie wiemy kiedy dokładnie w 2014 roku nowy sprzęt miałby być u nas oficjalnie dostępny – niektóre rynki mają go dostać dopiero pod koniec przyszłego roku, więc miejmy nadzieję, że poślizg potrwa maksymalnie do pierwszego kwartału 2014.

O cenie już Wam wspominaliśmy w poprzednim materiale, ale przypomnijmy. Sugerowane ceny detaliczne dla Europy wynoszą odpowiednio: 399 euro za PS4 i 499 euro za Xboxa One. Sugerowane ceny detaliczne gier to 59,99 euro. Oznacza to niestety konieczność wykładania sporych pieniędzy za nowości, które pewnie w Polsce będą miały sugerowaną cenę detaliczną 279,99zł. Oczywiście, że w sklepach będzie nieco taniej, ale to i tak bardzo drogo jak na nasze realia. Całe szczęście, że gracze wymusili brak restrykcji na rynku gier używanych, bo mogłoby być ciężko na dobre wejść w kolejną generację…

Będziemy powoli kończyć, ale chcielibyśmy zaprosić Was jeszcze do dyskusji. Opowiedzieliśmy Wam o wszystkim, co powinniście na chwilę obecną wiedzieć – znamy wygląd konsol, ich cenę, przybliżone terminy premier, launchowe gry i stanowiska w sprawie gier używanych, blokady regionalnej czy zabezpieczeń online’owych. Ostateczny głos będzie oczywiście należał do nas, graczy, i to my zdecydujemy o tym, która z tych konsol odniesie sukces. Nie zapominajmy, że w tle jest jeszcze Wii U, które może nie jest stargetowane do tej samej grupy osób co Xbox One i PS4, ale również posiada swoje marki, które fani Nintendo kochają. Dajcie znać w komentarzach która z konsol zrobiła na Was największe wrażenie i czy zamierzacie kupować ją już w dniu premiery pod koniec roku, czy też wstrzymacie się trochę aż cena spadnie, a na rynku będzie więcej ekskluzywnych gier. My dziękujemy za uwagę i do usłyszenia przy okazji kolejnych materiałów.

Rafał "Baron Ski" Skierski

Strona artykułu: [1]        

UID: 5577
Okładka/art:
Tytuł:
PlayStation 4 vs Xbox One - podsumowanie po E3 2013 (cz.2) - DRM, gry używane, blokady regionalne
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!