Ważną zapowiedzią jest też Infamous Second Son, czyli kolejna odsłona serii Sucker Punch. Demko pokazało nam duże miasto, którego mieszkańcy są ze wszystkich stron monitorowani. Jeden z nich posiadający supermoce zamierza sprzeciwić się całemu systemowi. Nie było tu widać w ogóle bohatera poprzednich dwóch części i nie wiadomo czy Cole McGrath w ogóle się w nowej edycji pojawi. Krótki teaser bez fragmentu gameplayu sugeruje jednak, że mamy do czynienia z grą w dość wczesnej fazie produkcji, która najprawdopodobniej nie zdąży na start konsoli.
Evolution Studios, czyli twórcy Motorstorma na PS3, a wcześniej także WRC na PS2, zapowiedzieli nowe wyścigi. Drive Club to tytuł nastawiony na drużynowe zawody online, które developer chciał zrobić od blisko 10 lat, ale cały czas temat był odkładany. Gracze będą zrzeszani w kluby, które będą ze sobą rywalizowały. Twórcy oprócz wydania gry wypuszczą też aplikację na smartfony, dzięki której będzie można rzucać wyzwania innym klubom i dowiadywać się o najnowszych wynikach. Prawdopodobnie jedynym trybem patrzenia na trasę będzie FPP i twórcy przykładają do niego ogromną wagę. Chcą, abyśmy poczuli się tak, jakbyśmy rzeczywiście wsiadali i odpalali najlepsze i najszybsze samochody na świecie. Prezentacja pokazała, że auta zaprojektowano z ogromną dbałością o szczegóły i każdy model będzie małym dziełem sztuki. Warto czekać, choć osobiście mam nadzieję, że oprócz nastawienia na drużynowy online znajdę w pełnej wersji także singleplayerową karierę, o której na razie nie wspomniano. Drive Club, podobnie jak wcześniej wspomniany Killzone Shadow Fall mają być tytułami startowymi dla PS4.
Na koniec kilka krótkich wzmianek. Yoshinori Ono z Capcom przyznał, że firma tworzy nową markę dla PS4 zatytułowaną Deep Down. Gra będzie korzystała z nowego silnika graficznego Capcomu, czyli Panta Rhei, ale na razie na jej temat nie wiadomo zbyt wiele. Jonathan Blow, autor nagradzanego Braid, zaprezentował The Witness. Będzie to gra logiczna z otwartym światem, która ma być czasowym exclusivem dla nowej konsoli, choć tutaj nie ma co się ekscytować, bo na pewno będzie to tytuł multiplatformowy. Zapowiedziano już nawet wersję na smartfony. Shinji Hashimoto ze Square Enix potwierdził, że na PlayStation 4 planowana jest nowa część Final Fantasy, która skorzysta z silnika Luminous. Prawdopodobnie po raz pierwszy zobaczymy ją na czerwcowym E3. Blizzard przyznał wreszcie oficjalnie, że przenosi Diablo III zarówno na PS4, jak i na PS3, co jest na pewno dobrą, choć spodziewaną wiadomością. Więcej detali poznamy w zbliżających się miesiącach, choć niemal na pewno gra pojawi się także na konsoli czy też konsolach Microsoftu.
Jak zwykle bardzo dobre wrażenie wywarł Watch Dogs, czyli hit z ostatniego E3. Tym razem pokazano nowe grywalne demko i potwierdzono, że będzie to jeden z tytułów startowych dla PS4. Gra niezmiennie prezentuje się świetnie i na pewno warto na nią czekać.
Nie zabrakło technicznych dem. Studio Media Molecule podobno przeprosiło się z PS Move i pokazało zabawne demko z wykorzystaniem kontrolerów ruchowych Sony. Nie wiadomo jeszcze co z tego wyjdzie, ale ci ludzie wiedzą jak tworzyć angażujące pozycje. Z kolei developer Heavy Rain, czyli Quantic Dream, pokazał model głowy starego człowieka zbudowany z ogromnej ilości polygonów, który zrobił na zgromadzonych wielkie wrażenie. Już samą mimiką twarzy i oczami był w stanie oddać różnego rodzaju emocje.
Na koniec na scenę wpadli jeszcze ludzie z Bungie, którzy potwierdzili w sumie to, czego wszyscy się spodziewali. Ich nowe IP, czyli Destiny, zmierza na PlayStation 4. To było w sumie oczywiste po tym, jak stali się częścią Activision i mieli tworzyć już gry multiplatformowe.
CZEGO JESZCZE NIE WIEMY?
O tym, że PlayStation 4 istnieje i że ukaże się pod koniec tego roku wiedzieliśmy w zasadzie od dawna. Impreza PlayStation Meeting odpowiedziała nam na kilka pytań, ale niestety wiele innych pozostało bez odpowiedzi. Jeśli tak się głębiej zastanowić, to co właściwie zobaczyliśmy na konferencji? Prototyp joypada, którego zdjęcie od kilku dni krążyło po sieci. Dowiedzieliśmy się, że PS4 będzie i że dostanie kolejne części znanych z PlayStation 3 serii. Że gry będą miały świetną grafikę, a sama konsola będzie bardzo „społecznościowa”. Oczywiście to duże uproszczenie, ale podsumujmy to, czego cały czas jeszcze nie wiemy.
Przede wszystkim cena. Ok., zdajemy sobie sprawę, że jeszcze daleko do premiery i że Sony pewnie ogłosi wszystkie szczegóły na czerwcowym E3, ale to przecież bardzo ważny detal. Firma zapewne cały czas nie wie jeszcze w jaki poziom uderzyć i czy nie przestraszy klientów zbyt wysoką ceną. Od dawna spekuluje się, że PS4 będzie kosztować w USA ok. 400$, a w Europie tyle samo, tyle że w euro. Nie zdziwilibyśmy się jednak, gdyby cena podskoczyła do 450 a może nawet 500 dolarów. Wiadomo jednak, że poziom 400, a raczej 399 jest psychologiczną barierą, której ludzie z Sony nie chcieliby przekraczać.
Zwróćcie też uwagę na jedną rzecz. Sony co chwilę napomina, że PS4 oraz PS Vita potrafią to samo, co Wii U, czyli że gry z PlayStation 4 będą mogły być przenoszone z ekranu telewizora na ekran przenośnej Vity. Świetnie, tylko pamiętajmy, że Wii U sama kosztuje 300$, a dodając ceny PS4 i PS Vita (odpowiednio zakładane 400$ i ok. 250$) nie robi się już tak różowo. Fajnie, że będzie taka możliwość, ale fani PlayStation muszą zapłacić za nią dwa razy więcej.
Po drugie, nie dowiedzieliśmy się jak konsola będzie wyglądała, pokazano jedynie pada. To niby nie jest najważniejsze, ale dobrze byłoby pokazać, przynajmniej z marketingowego punktu widzenia, jak nowy sprzęt będzie się prezentował, by fani zaczęli się z nim oswajać. Być może na ok. dziewięć miesięcy od premiery Sony jeszcze wprowadza ostateczne szlify do wyglądu swojego najnowszego dziecka i nie było gotowe na jego pokazanie? My mamy tylko nadzieję, że nie będzie to „budżetówka” jak ostatni model PS3 Super Slim, który na żywo po prostu nie podoba się nam. W każdym razie brak samej konsoli podczas pokazu i mało informacji na jej temat wiąże się z kolejnym ważnym pytaniem…
